Jak wiadomo „Tusko-bus” przerwał swój rekonesans po kraju na wieść o tym, że pod kancelarią premiera doszło do próby samospalenia, jakiej dokonał 49 letni mężczyzna, Andrzej Ż.
Premier pojechał z kamerami na Szaserów, pochylił się, zapytał o stan zdrowia „szaleńca” i wydał dyspozycję, aby nikt się tam nie kręcił i nie wykorzystywał politycznie.
Jednym słowem sam politycznie wykorzystał,...