Pokorę, umiar i roztropność w działaniu - te cechy obiecywała nam Beata Szydło
w trakcie wygłaszanego ponad 2 lata temu expose.
One miały towarzyszyć wszystkim członkom rządu, wszystkim członkom nowego establishmentu,
który miał być inny od ekipy PO-PSL.
Po dwóch latach i milionach złotych nagród dla ministrów, rekordowo rozdmuchanym gabinecie politycznym
(100 wiceministrów), pośle Suskim, który palnął, że 90 tys. złotych to "normalna pensja"
i wielu innych sprawach stwierdzam, że coś mogło jednak pójść nie tak.