STAN PODLEGŁOŚCI
[quote](...)
Nagła śmierć głównego świadka oskarżenia uniemożliwi realizację wniosku Wojciecha Sumlińskiego o przeprowadzenie konfrontacji pomiędzy płk. Tobiaszem, płk. Aleksandrem L. oraz Bronisławem Komorowskim – w celu wyjaśnienia rozlicznych rozbieżności istniejących w zeznaniach tych osób.
To wydarzenie nakazuje spojrzeć w stronę samego Bronisława Komorowskiego. Ludzie, których darzył zaufaniem, nie służyli bowiem w armii stojącej na straży polskich granic, a ich zadanie nie polegało na obronie naszej niepodległości. Służby wojskowe PRL nie miały zaś nic wspólnego z ich odpowiednikami w armiach wolnego świata.
Z instrukcji „o działalności kontrwywiadowczej w siłach zbrojnych PRL” wynika, iż podstawowe zadanie kontrwywiadu wojskowego polegało na „ochronie wojska przed oddziaływaniem sił antysocjalistycznych i ośrodków dywersji ideologicznej” oraz „wykrywaniu w wojsku przestępstw, zwłaszcza charakteru politycznego”, zaś tzw. wywiad wojskowy miał zajmować się „zdobywaniem, opracowywaniem i przekazywaniem kierownictwu Partii i Rządu, kierownictwu Ministerstwa Obrony Narodowej i siłom zbrojnym PRL materiałów i informacji wywiadowczych o potencjalnych przeciwnikach Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i państw wspólnoty socjalistycznej.”
Sławomir Cenckiewicz, który przez lata studiował archiwa LWP, nie miał najmniejszych wątpliwości pisząc, że „armia PRL stała się głównym gwarantem wpływów i kontroli sowieckiej nad Polską”, zaś na zakończenie swojej fundamentalnej pracy „Długie ramię Moskwy” doszedł do jednoznacznej konkluzji : „Przez wiele lat byłem skłonny wierzyć tym wszystkim, którzy powtarzali, że wyjąwszy politruków z Głównego Zarządu Politycznego, większość oficerów LWP była polskimi patriotami. Badania nad wywiadem wojskowym PRL [...] nakazały negatywnie zweryfikować te zapewnienia. Analizując przez lata tysiące dokumentów, materiałów operacyjnych i akt personalnych oficerów, doszedłem do przekonania, że LWP było niemal w pełni zsowietyzowane. Ta książka jest ostatecznym pożegnaniem z mitem o „patriotach w mundurach” z LWP.”
Choć głos historyka dalece odbiega od oficjalnej propagandy III RP, nakazującej postrzegać w żołnierzach LWP „ludzi honoru” i przyrównywać tradycje tej armii z dziejami polskiego oręża - warto na związki Bronisława Komorowskiego patrzeć nie tylko w perspektywie historycznej, ale też poprzez obecną postawę lokatora Belwederu i jego stosunek do kremlowskiego reżimu. Tym bardziej, jeśli mamy świadomość, że dla Komorowskiego istnieje cienka granica, między dwiema skrajnymi postawami, a granicę tę wyznacza...przypadek.
(...)
[/quote]
Całość jest TU:
http://cogito.salon24.pl/394469,stan-podleglosci
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 362 odsłony