Lordowie śpią w parlamencie

Obrazek użytkownika kura domowa
Notka

Członkowie brytyjskiej Izby Lordów zakończyli pierwszą noc z zaplanowanych na kilka najbliższych dni całodobowych posiedzeń wyższej izby parlamentu. Celem tych działań zainspirowanych przez Partię Pracy jest przedłużanie debaty w nieskończoność, aby nie dopuścić do głosowania nad przygotowanymi przez rząd Davida Camerona reformami. Chodzi przede wszystkim o uniemożliwienie uchwalenia nowej ustawy dotyczącej systemu głosowania w wyborach parlamentarnych i okręgach wyborczych.

W pomieszczeniach Izby Lordów rozłożono składane łóżka, by jej członkowie biorący udział w całonocnej debacie mogli się choć chwilę przespać. Brytyjskie media podają, że łóżka te mogą przydać się także w najbliższych dniach, jako że laburzyści zapowiedzieli kontynuowanie tej debaty jeszcze co najmniej przez dwie doby. Sytuację w parlamencie skomentowano jako "zamianę gronostajów na maty do spania".
Lewica nie chce przede wszystkim dopuścić do głosowania nad rozpisaniem referendum w sprawie nowej ordynacji wyborczej, która zakłada w pierwszym rzędzie zmniejszenie liczby posłów Izby Gmin z 650 do 600 oraz zrównanie okręgów wyborczych, a także umożliwiłaby wyborcy uszeregowanie kandydatów na liście według własnych preferencji. Jeżeli Izba Lordów nie przegłosuje tych propozycji do środy, to ustawa może zostać zablokowana i nie nabierze mocy obowiązującej przed 16 lutego. Niedotrzymanie tego terminu oznaczałoby, iż referendum nad nową ordynacją wyborczą nie będzie się mogło odbyć w wyznaczonym terminie - 5 maja. Z tego powodu lordowie z Partii Pracy gotowi są przeciągać debatę tak długo, jak będzie trzeba. Koledzy z partii konserwatywnej i liberalnej oskarżają ich o nadużycie procedury obrad.
Jak odnotowano, obecne posiedzenie już stało się najdłuższym w historii brytyjskiego parlamentu, pobijając ostatnie ponaddwudniowe posiedzenie poświęcone walce z terroryzmem z 10 i 11 marca 2005 roku. Obecnie lordowie nie ograniczają się jednak do wysłuchiwania przemówień swoich kolegów. Aby członkom izby zbytnio się nie nudziło, część parlamentarzystów gra w gry planszowe, organizowane są także wystąpienia celebrytów.

Łukasz Sianożęcki, Reuters, PAP
 

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110119&typ=sw&id=sw02.txt

 

Brak głosów