III RP – ciężko kontuzjowane państwo

Obrazek użytkownika ciociababcia
Inne

Z kraju

Same złe wieści. Kontuzja premiera. Aż słów brakuje, ciężko jest pisać. Wiadomość, która wczoraj obiegła media wywołała smutek, odebrała wenę i chęć życia…

 

Zjednoczone w „bulu”, ale jednocześnie pełne „nadzieji” media, na czas kontuzji premiera postanowiły nie publikować żadnych sondaży. Prawymsierpowym.pl będąc w głównym nurcie również przyłącza się do tej akcji. Szczegóły poniżej.

Stan zdrowia Tuska lekarze oceniają jako niestabilny. Jedni dają mu 23%, a najwięksi optymiści 30% szans. Nie jest dobrze. Konsylium lekarskie pracuje nad poprawą sytuacji. Wkrótce ma nadejść pomoc najlepszych lekarzy w kraju – ponoć kuszą profesora Zyberta z Leśnej Góry, który to ma awersję do Kaczyńskich, więc można mu zaufać. W sukurs idzie również Lotnicze Pogotowie Ratunkowe (LPR), które wysłało swojego najwyższego (podkreślmy to, najwyższego Romana) rangą przedstawiciela.

Mimo nie najlepszego zdrowia premier spotkał się z działkowcami. Liczymy, że jakąś działkę dostanie. Może chociaż w ten sposób złagodzi swój ból istnienia. Tymczasem działka oferowana przez Janusza P. (pseudonim Filip z konopi) czeka na konsumpcję.

Wszystkie inne wiadomości są mało znaczące. Cóż to w obliczu narodowej tragedii…

Do ostatniej chwili organizatorzy jubileuszowego koncertu w Opolu wahali się, czy odwołać koncert. Łącza na linii Opole-Warszawa rozgrzane były do czerwoności. Ostatecznie koncert się odbył, poziom był żenujący, a widzowie, którzy głosowali mieli do wyboru dżumę i cholerę. Z koncertu w Opolu warto zapamiętać jedynie panią, która naśladowała Loskę, Jandę i kogoś tam jeszcze. To właśnie tej pani należą się wszelkie nagrody. Mimo, że nie śpiewała to jako jedyna zdała egzamin śpiewająco.

Wiadomość z ostatniej chwili. Przed kancelarią premiera ktoś zostawił walizkę i poszedł. Sprawcę przewieziono do szpitala. Nie wiedzieć czemu od razu nazwano go sprawcą. Był to z pewnością gest dobrej woli człowieka, który przynosząc pustą walizkę, zostawia ją Tuskowi, by ten miał w co się spakować. Tego „sprawcę” przewieziono do szpitala. Dziwny jest ten świat!

W Warszawie odbyła się (w zasadzie trwa nadal) parada równości. Zamiast postulatów zrównania pensji, wyrównania szkód za wszelkie bezeceństwa PRL-u i III RP, uczestnicy głosili hasła zrównania wszystkiego i wszystkich. I jak tu zrównać Romana G. z całą resztą? Jak porównać Kalisza do Biedronia? Nie da się, po prostu się nie da, oba samce!

Parada równości powinna być … zrównana z ziemią.

W Warszawie oprócz parad równości mają się wkrótce odbyć regaty. Swój udział zapowiedzieli najlepsi żeglarze świata, z Sindbadem na czele. Prezydent Warszawy jest spokojna o organizację. Zawody odbędą się w Warszawie na jeziorze toruńskim.

Ze świata

W Czechach wszyscy biorą. Uratowali się Czesi przed wodą, ale tsunami spowodowane erupcją korupcji niejednego zmiecie z czeskiej ziemi. Rząd chyli się ku upadkowi. Prominentni politycy już proszą Tuska o azyl.

Co ciekawe aferzyści z Czech (a są tam naprawdę grube ryby) już stanęli przed sądem. W Polsce Tuska, pomijając fakt, że pewnie nikt by ich nie oskarżył (tzn. polskich grubych ryb), na proces czekać by trzeba było pewnie kilka lat. Poczekaliby aż sprawa się przedawni.

Tymczasem pech nie opuszcza brytyjską królową Elżbietę II. Najpierw ktoś zamalował farbą jej portret a potem barka należąca do rodziny królewskiej uderzyła w most na Tamizie. Brytyjski poziom PH-a jest jednak niczym w porównaniu z naszą narodową tragedią (kontuzją Tuska, przyp. red.).

W Turcji zamieszki trwają. Kto jest po której stronie trudno się rozeznać, bo media rzucają wszystkich do jednego wora. Pedzie, kibice, robotnicy, turyści. W tym kotle czujemy się nieco zdezorientowani. Turcy siedzą na minie, a obserwatorzy z zewnątrz czują się jakby siedzieli na tureckim kazaniu.

W sąsiedniej Grecji też protestują. Ci akurat przeciwko zamknięciu greckiej telewizji publicznej. Wszystko to w ramach oszczędności. A u nas? Telewizja publiczna jest, dobrze się ma i na dodatek można ją oglądać w jakości cyfrowej. Biedni ci Grecy, bo jeszcze parę lat to stracą dostęp do morza. Niemcy ich wykupią.

Radosław Sikorski, zwany pieszczotliwie Radkiem wygłosił ważne przemówienie w Holandii. O czym ono było nie do końca wiadomo, ale domyślać się można, ze ogłosił na nim, że jest gejem. Bo co innego można ogłosić w Holandii? No ewentualnie, że lubi marychę, ewentualnie tulipany. W nagrodę Radek otrzymuje pana, który go przytuli.

Najpierw operacja Piszczka, teraz kontuzja Tuska. Obrona i atak się posypały. Nie ma teraz wyjścia, na bramce musi stanąć Kalisz. Pół bramki będzie zasłonięte…Ale ja taktyki za Fornalika ustalać nie będę. I tak już dużo podpowiedziałem…

Na znak solidarności z premierem, wszystkie orliki pozostaną zamknięte aż ten wydobrzeje. Nie stosowanie się do zakazu będzie skutkować dożywotnim zamknięciem orlika. Gdy wódz cierpi, naród razem z nim.

W sporcie marazm, bo rozgrywki już się zakończyły. Stoch nie skacze, Kowalczyk nie biega. Tusku, musisz… wrócić do zdrowia, bo wszyscy jacyś tacy osowiali się zrobili.

Niedawno gruchnęła wiadomość o Fibaku. To wiadomość sportowa, bowiem żeby nadążyć za nim trzeba mieć końskie zdrowie. W obronę wziął go najlepszy szermierz I oraz III RP, czyli wiecznie żywy i żwawy Daniel Olbrychski, vel Azja Tuhajbejowicz, vel Andrzej Kmicic. Bo każdy ma swoje słabości – powiedział Daniel. Też pewnie wybrałby się na rykowisko (w przypadku danieli jest to bekowisko). Z zazdrością patrzy na Fibaka, który choć stary to wciąż może. Orzeł może!

Tyle informacji ze sportu. Przypomnijmy jeszcze o fatalnej kontuzji premiera… Spiker zawiesił głos, rozpłakał się…

Ani słońce, ani upały nie są w stanie ukoić bólu związanego z kontuzją premiera. Ponoć ma być upalnie, ale co z tego? Jak żyć panie premierze, jak żyć?

Klimat w Polsce się zmienia i będzie nas zalewać, powiedziała Gronkiewicz, która zatańczyła walca na wodzie. Pracę stracą Kret, Zubilewicz i Pędziwiatr, bo po co ich zatrudniać skoro wiadomo, że będzie lać.

Waltz uspokaja mieszkańców stolicy i obiecuje, że wkrótce spontanicznie powstały basen znowu będzie otwarty dla wszystkich. Póki co rozsierdzona stolica chce odwołać swoją prezydent. Basen albo referendum – takie ultimatum postawili jej przeciwnicy.

Przyjmiemy łapówkarzy z Czech, zapraszamy gejów z całego świata, mile widziani są żeglarze ze wszystkich kontynentów. Gdzie? Warszawa! Warszawa da się lubić. Warszawa to nie tylko Pekin (PKiN-Pałac Kultury i Nauki). Warszawa Wenecją Północy!

Dla wszystkich cierpiących z powodu cierpień premiera. Proza życia? Prozac do zażycia!

http://prawymsierpowym.pl/index.php/2013/06/iii-rp-ciezko-kontuzjowane-panstwo/#more-2102

Brak głosów