Przejdź do treści
Strona główna

Menu główne

  • Strona główna
  • Nowe
  • O nas
    • Regulamin
    • Przewodnik
  • Forum
  • Kontakt

Podobne

Rzeczpospolita
Międzynarodowy Dzień Dziecka
Polska żegna I Prezesę SN!
Polska drużynowym mistrzem Europy w lekkiej atletyce! Dziękujemy!
RKW

Jesteś tutaj

Strona główna

quis-ut-deus

Godny Ojciec - 16 Listopada, 2017 - 11:35
Obrazek użytkownika Godny Ojciec
Grafika komputerowa
quis ut deus
Deuc vult
My chcemy Boga
patriotyzm
Polska

]]>http://stopfalszerom.blogspot.com/2017/11/my-chcemy-boga-quis-ut-deus-i-deus-vult.html]]>

]]>http://pink-panther.szkolanawigatorow.pl/marsz-niepodlegosci-quis-ut-deus-oskarzenia-zastepcze-i-rezolucja-pe]]>

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (3 głosy)
  • Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
  • 390 odsłon

O autorze

Jestem Ojcem Rodziny. Walczę z przemocą i pedofilią instytucjonalną

Obrazek użytkownika Godny Ojciec
Jestem Polakiem i Ojcem. Od ponad 2 lat bronię rodziny przed nieludzką agresją i zmową instytucjonalnych degeneratów. Los nie oszczędził moim najbliższym traumatycznych doświadczeń godnych opisania w książce z gatunku kryminału, horroru i sensacji. Albo pokazania w filmie... (byłby hit). Jednak ja nie mam zamiaru opowiadać fikcji przeznaczonej dla rozrywki czytelników. To jest prawdziwa i poważna sprawa jak życie i śmierć. Staram się w miarę możliwości przekazać moim rodakom jak najwięcej z naszego doświadczenia, opisać całą złożoność i perfidię tego co nas zaatakowało, tego co udało nam się z naszych doświadczeń zrozumieć. Ja, moja żona i nasze dzieci mieliśmy okazję spojrzeć w samo jądro ciemności, zagrażające istnieniu Cywilizacji w której żyjemy. W istotę Zła z którym kontakt prawie nigdy nie kończy się happy endem. Nam się udało. Przynajmniej w takim sensie, że otrzymałem wszystko, o co przez ponad 2 lata prosiłem pana Boga. Jednak niewielu się udaje. Może proszą nie o to czego naprawdę potrzebują? W Polsce setki, jak nie tysiące rodzin rocznie pada łupem tej plagi - a to dopiero początek. Nasze doświadczenie jest unikalne bo przetrwaliśmy prawie bez strat. I o ile wciąż nie mamy odpowiedzi na pytania: dlaczego to nieszczęście dotknęło akurat nas - to doskonale wiemy co było naszą przewagą. Chcę o tym pisać w nadziei, że moja wiedza ocali komuś szczęście rodzinne, a może nawet życie.

W dniu 2 października 2013.r. bez uprzedniego zapowiedzenia, do naszego domu przybyli urzędnicy z MOPR, którzy podali, że przyszli w celu przeprowadzenia rutynowego wywiadu środowiskowego. Po dostaniu się do środka, osobnicy ci nie przystąpili jednak do dokonywania czynności charakterystycznych dla takiego wywiadu, nie uszanowali prywatności naszego domu, nie przestrzegali elementarnych zasad dobrego wychowania ani higieny. Zamiast spodziewanych, rutynowych pytań dotyczących sytuacji materialnej i socjalnej domowników, przedstawili ciężkie oskarżenia dotyczące rzekomej przemocy w naszej rodzinie. Nie potrafili jednak podać żadnych faktów, ani przepisów prawa, które uzasadniałyby stawiane zarzuty i ich apodyktyczne zachowanie. Jako jedyną podstawę „prawną” swoich działań podali „anonimowe doniesienie” i tzw: „głosy płynące ze środowiska”. Odmówili także podania numeru sprawy i umożliwienia dostępu do akt, czym wywołali zgorszenie i obawę, że w rzeczywistości nie są to prawdziwi funkcjonariusze lecz podszywający się pod nich przestępcy. W Skierniewicach w ostatnich latach miała miejsca plaga podobnych mistyfikacji. Następnie owi funkcjonariusze zaczęli wywierać na mnie naciski w celu wymuszenia przyznania się do winy. W związku z powyższym skorzystałem z prawa oskarżonego do odmowy zeznań. To sprawiło, że Jarosław Rosłon stał się złośliwy i arogancki. Chełpił się posiadaną władzą, przedstawiał w fałszywym świetle obraz organów wymiaru sprawiedliwości takich jak Kurator Sądowy, Sąd Rejonowy i Prokuratura, oraz coraz bardziej tracił panowanie nad sobą. Groził i szantażował odebraniem dzieci. W obliczu wyraźnego dążenia tego nieodpowiedzialnego osobnika do konfrontacji i eskalacji konfliktu uznałem, że im szybciej ta wizyta się zakończy tym większą mam szansę, że prowokacja pana Rosłona nie rozkwitnie, dzięki czemu nie dojdzie do eskalacji i nieodwracalnej katastrofy w naszej rodzinie. Obawiałem się wówczas, że moja roczna córeczka, śpiąca w tym momencie tuż za drzwiami przestraszy się i zareaguje płaczem, co z pewnością zostanie cynicznie wykorzystane do jeszcze większej eksterminacji mojej rodziny. Postawiłem na większy rozsądek towarzyszącej młodemu mężczyźnie kobiety, która zachowywała do tej pory spokój i neutralność. Kategorycznie oświadczyłem, że jako oskarżonemu przysługuje mi prawo do odmowy składania zeznań i nakazałem niespodziewanym gościom opuszczenie mojego domu. Żądanie to zaskoczyło pana Rosłona zwłaszcza, że towarzysząca mu kobieta niezwłocznie zastosowała się do mojego wezwania. Pan Rosłon pozwolił sobie nawet na komentarz, że w jego pięcioletniej praktyce po raz pierwszy ktoś ośmielił się sprzeciwić jego zamiarom. Na odchodnym uprzedziłem „moich gości”, że złożę skargę do ich zwierzchników dotyczącą stronniczości, braku obiektywizmu i niekompetencji pana Rosłona. Niezbyt się tym przejęli. Krótko po odejściu intruzów, moja partnerka poinformowała mnie telefonicznie, że przebywając w pracy, stała się obiektem telefonicznego nakłaniania do stawienia się w tajemnicy przede mną w skierniewickim Ośrodku Pomocy Rodzinie w celu złożenia fałszywych zeznań obciążających moją osobę, pod groźbą odebrania dzieci. Oczywiście uznała to ponure zdarzenie za głupi żart jakiegoś nieodpowiedzialnego dowcipnisia, który podszywa się pod autorytet funkcjonariusza MOPR i dopiero po rozmowie ze mną uświadomiła sobie jak wielkie niebezpieczeństwo zawisło nad naszą rodziną. Doszły nas również sygnały od znajomych, że jakiś młodociany mężczyzna podający się za pracownika MOPR zbierającego informacje niezbędne do sporządzenia wywiadu środowiskowego, w rzeczywistości rozsiewa wśród sąsiadów i okolicznych mieszkańców kłamstwa obrażające dobra osobiste naszej rodziny. Te fakty sprawiły iż upewniłem się, że powinienem złożyć skargę na niekompetencję i stronniczość tych urzędników do dyrektora MOPR, nie tylko z uwagi na ochronę interesów naszej rodziny, ale również przez wzgląd na interes społeczny. Nabrałem bowiem przekonania, że zademonstrowane praktyki musiały być już wcześniej stosowane przez pana Jarosława Rosłona wobec innych skierniewickich rodzin. Skargę złożyłem następnego dnia rano na ręce zastępcy dyrektora MOPR Sylwestra Kardialika ponieważ pani Janina Wawrzyniak przebywała na urlopie. Sylwester Kardialik usiłował wprowadzić mnie w błąd zapewniając kilkakrotnie, że nie zna sprawy, pomimo iż w rozmowie okazało się wielokrotnie, że musiał wraz z podwładnymi Jarosławem Rosłonem i Justyną Gajewską uzgodnić szczegóły ich wersji wydarzeń. Dowodziło tego choćby często wypowiadane w czasie rozmowy ni to zdanie ni to pytanie: Ale powiedział pan do Jarosława Rosłona, że zrzuci pan go ze schodów? Mimo mojego zaprzeczenie wciąż z uporem maniaka ponawiane. Jakby w celu sfabrykowania „dowodu” w postaci nagrania. Tydzień później do naszego mieszkania zapukały dwie panie kuratorki z sądowym nakazem wydanym na wniosek skierniewickiego MOPR. Były to panie Małgorzata Keller i Edyta Jakubiec. Towarzyszyła im asysta rosłego policjanta i budzącej sympatię policjantki. Skład taki uznaliśmy za nieprzypadkowy i wskazujący na zamiar konfiskaty naszych dzieci. Początkowo panie kuratorki nabrały przekonania, że pomyliły adres ponieważ katastroficzne wizje wykreowane w złośliwym doniesieniu MOPR-u, w żaden sposób nie pasowały do zastanej sytuacji. Z wyraźnym niedowierzaniem zlustrowały nas i nasze mieszkanie, zwyczajowo przywitały się z naszymi dziećmi, a nasze odpowiedzi i składane wyjaśnienia początkowo przyjmowały z wielką rezerwą. W końcu jednak normalność naszej rodziny przełamała lody i najwyraźniej przekonała je, że wbrew intencjom Jarosława Rosłona i Sylwestra Kardialika, realnie nie istnieją żadne powody do odbierania nam dzieci. Jesteśmy wdzięczni opatrzności, że zdecydowała przysłać do nas tak kompetentne, odpowiedzialne i odporne na histerię osoby. Tylko dzięki ich trzeźwości i zdrowemu rozsądkowi świat naszych dzieci nie został zbezczeszczony, a nasza rodzina nie została rozbita. Po upływie miesiąca, od tych mrożących krew w żyłach wydarzeń, otrzymałem pismo MOPR nie posiadające żadnego uzasadnienia prawnego ani faktycznego podpisane przez panią Janinę Wawrzyniak. W piśmie tym dyrektor MOPR zawarła szereg złośliwostek i pomówień pod moim adresem, które na dodatek nie miały istotnego związku z przedmiotem mojej skargi. W związku z powyższym dnia 16.10.2013.r. ponownie zwróciłem się do pani Wawrzyniak o prawidłowe załatwienie mojej skargi, lub o uznanie się za organ niewłaściwy do jej rozpatrzenie i przekazanie jej prezydentowi. Prosiłem również o powstrzymanie się od dokonywania innych czynności, które mogłyby być uznane za stronnicze i psujące wizerunek skierniewickiego MOPR. „Odpowiedź” pani Wawrzyniak na to wezwanie również była pozbawiona związku ze stanem faktycznym i prawnym zajścia. Pani Janina Wawrzyniak ponownie odmówiła przekazania skargi organowi nadrzędnemu potwierdzając tym swoją stronniczość i niezdrową solidarność z niekompetentnymi podwładnymi.

Najlepsze treści blogera

Jak poznać czy miód jest dobry
Warto jest zaufać Opatrzności Bożej
Tekst do przeanalizowania z pociechami w ramach zdalnej edukacji
Polnische Cohn-Benditen - czyli rzecz obiecana na temat orientacji seksualnej funkcjonariusza Rosłona
Kruchość szczęścia rodzinnego
Zapomnijcie o prawach człowieka i obywatela, jesteście winni.
Ekstaza większa niż świętej Teresy - czyli nareszcie wyrok
Godziny które wstrząsnęły moim światem - czyli bal u wampirów
Jeszcze nie wyrok, ale deja vu
Niewolnicy na wakacjach – czyli odpoczynek od piekła
więcej

Popularne treści blogera

  • ogółem
  • dziś
Kto wynalazł „Wielką Lechię” i dlaczego niemieccy sponsorzy?
Odsłon: 15,336
Odsłon dziś: 0
Rzeź Wołyńska w przestrzeniach Banacha
Odsłon: 14,388
Odsłon dziś: 0
Jak poznać czy miód jest dobry
Odsłon: 14,179
Odsłon dziś: 0
Przeciętna polska rodzina, Bałtyk2016, niedoszłe 500+ i pieprzona apelacja
Odsłon: 12,073
Odsłon dziś: 0
Barbarzyńcy ratują dzieci przed przemocą w rodzinie
Odsłon: 9,900
Odsłon dziś: 0
Warto jest zaufać Opatrzności Bożej
Odsłon: 9,532
Odsłon dziś: 0
Marsz Niepodległości - Po co polscy patrioci „kopią się z koniem” nacjonalizmu?
Odsłon: 8,563
Odsłon dziś: 0
Polnische Cohn-Benditen - czyli rzecz obiecana na temat orientacji seksualnej funkcjonariusza Rosłona
Odsłon: 8,059
Odsłon dziś: 0
Handel Ludźmi - szkolenie dla nadludzi
Odsłon: 6,595
Odsłon dziś: 0
Ekstaza większa niż świętej Teresy - czyli nareszcie wyrok
Odsłon: 6,453
Odsłon dziś: 0
więcej
KTO, PO CO ZAMORDOWAŁ A POTEM ZEŻARŁ POLSKIEGO ŻUBRA?
Odsłon dziś: 0
Odsłon: 2,611
Jak to wytłumaczyć?
Odsłon dziś: 0
Odsłon: 1,218
CZAS PODSUMOWANIA - Kto co ugrał na „Marszu Niepodległości”?
Odsłon dziś: 0
Odsłon: 1,485
Dlaczego Pan Bóg widzi i nie grzmi?
Odsłon dziś: 0
Odsłon: 1,779
O kontrkulturowym Czerwonym Kapturku, czyli Pokot dla polskich dzieci
Odsłon dziś: 0
Odsłon: 1,558
Egzorcyzmy na hipokryzję i apostazję
Odsłon dziś: 0
Odsłon: 1,856
Collage Edukacyjny
Odsłon dziś: 0
Odsłon: 376
Gender nie zagraża Cywilizacji Łacińskiej
Odsłon dziś: 0
Odsłon: 1,504
Kto wynalazł „Wielką Lechię” i dlaczego niemieccy sponsorzy?
Odsłon dziś: 0
Odsłon: 15,336
Gender to wirus
Odsłon dziś: 0
Odsłon: 2,167
więcej

Polecanki PL Niepoprawni PL