Odniosłam wrażenie, że cały "występ" sędziego Tulei był przygotowany po to, żeby media mogły się rzucić na Kamińskiego, Ziobrę, Kaczmarka i innych pracowników CBA, tym samym odwrócić uwagę od "OB. OSKARŻONEGO". To kuriozalne określenie, w którym sędzia do skazanego (swoim wyrokiem) zwraca się jak uniżony sługa, a jednocześnie oskarża organy ścigania, które doprowadziły do wydania przez niego...