Chciałem umówić się z przyjaciółmi na wspólne wyjście do teatru na następny weekend. Okazało się to niełatwe. Albo spektakl już znany, albo wionący nudą, albo termin nie taki... Kiedy sprawdziliśmy najbliższe teatry w naszej, lewobrzeżnej części Warszawy, po chwili kłopotliwej ciszy Ewa rzuciła pytająco:
- A ten teatr na Pradze...?
- "Rampa"? - podpowiadam przekornie.
- Nie, ten drugi, taki...