Moją krótką opowieść o najszlachetniejszej i najsmakowitszej rybie, rozpocznę od pewnej historii zasłyszanej od szanującego się rybaka w drugim pokoleniu.
Opowiadał on mianowicie historię ze swojej młodość, z początku lat siedemdziesiątych, kiedy uczył się od swego ojca „rybaczenia”. W owym czasie, socjalistyczna gospodarka realizowała szeroki program zarybiania jezior w Polsce, również węgorzem...