Zbliżają się wybory prezydenckie, a ja – skromny obywatel z pilotem w jednej ręce i herbatą z cytryną w drugiej – próbuję zrozumieć, o co właściwie chodzi. Bo wygląda na to, że stawką jest nie tylko to, kto będzie się uśmiechał z Pałacu Prezydenckiego, ale też, kto będzie trzymał globus.
Zaczęło się niewinnie. W sieci pojawiły się spoty Akcji Demokracja – trochę jak reklamy pasty do zębów, tylko...