Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Medardo
5 lat temu To chyba niemozliwe biorac pod uwage jak ta jednosc wyglada u  Niepoprawnych w sprawie  marszu moze byc jeszcze gorzej       . :( 3 11.11. WSZYSCY jedziemy do Warszawy! 
Obrazek użytkownika Yagon 12
Obrazek użytkownika Medardo
5 lat temu Swietny wpis!!! Nic dodac nic ujac!!! 4 Ostatnie namaszczenie. Komu potrzebne, komu nie
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Medardo
5 lat temu Icchak Kacenelson "Piesn o zamordowanym zydowskim narodzie" Icchak Kacenelson „Dos lid fun ojsgehargetn jidiszn fołk” (Pieśń o zamordowanym żydowskim narodzie)tlumaczenie Jerzy Ficowski „O bólu mój” Jam jest ten, który to widział, który przyglądał się z bliska, Jak dzieci, żony i mężów, i starców mych siwogłowych Niby kamienie i szczapy na wozy oprawca ciskał I bił bez cienia litości, lżył nieludzkimi słowy. Patrzyłem na to zza okna, widziałem morderców bandy – O, Boże, widziałem bijących i bitych, co na śmierć idą… I ręce załamywałem ze wstydu… wstydu i hańby – Rękoma Żydów zadano śmierć Żydom – bezbronnym Żydom! Zdrajcy, co w lśniących cholewach biegli po pustej ulicy Jak ze swastyką na czapkach – z tarczą Dawida, szli wściekli Z gębą, co słowa im obce kaleczy, butni i dzicy, Co nas zrzucali ze schodów, którzy nas z domów wywlekli. Co wyrywali drzwi z futryn, gwałtem wdzierali się, łotrzy, Z pałką wzniesioną do ciosu – do domów przejętych trwogą. Bili nas, gnali starców, pędzili naszych najmłodszych Gdzieś na struchlałe ulice. I prosto w twarz pluli Bogu. Odnajdywali nas w szafach i wyciągali spod łóżek, I klęli: „Ruszać, do diabła, na umschlag, tam miejsce wasze!” Wszystkich nas z mieszkań wywlekli, potem szperali w nich dłużej, By wziąć ostatnie ubranie, kawałek chleba i kaszę. A na ulicy – oszaleć! Popatrz i ścierpnij, bo oto Martwa ulica, a jednym krzykiem się stała i grozą – Od krańca po kraniec pusta, a pełna, jak nigdy dotąd – Wozy! I od rozpaczy, od krzyku ciężko jest wozom… W nich Żydzi! Włosy rwą z głowy i załamują ręce. Niektórzy milczą – ich cisza jeszcze głośniejszym jest krzykiem. Patrzą… Ich wzrok… Czy to jawa? Może zły sen i nic więcej? Przy nich żydowska policja – zbiry okrutne i dzikie! A z boku – Niemiec z uśmiechem lekkim spogląda na nich, Niemiec przystanął z daleka i patrzy – on się nie wtrąca, On moim Żydom zadaje śmierć żydowskimi rękami! 5 W chwili śmierci miał 7 lat.
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Medardo
5 lat temu Swiat stanal na glowie! Swiat stanal na glowie i wesolo macha nozkami!!! Az strach sie bac co ONI jeszcze wymysla! 5 Polski rząd otwiera się na imigrantów.
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Medardo
5 lat temu Niech Bog ma nas w Swojej opiece! Dziekuje za piekny chociaz  tragiczny wiersz i pozdrawiam serdecznie.Tylko Bog nas moze uratowac, jezeli na to zasluzylismy! A jutro to slynne glosowanie nad ustawa 447! Az strach sie bac! 1 ZROBIĄ NAM PALESTYNĘ
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Medardo
5 lat temu A potem PAD znowu zablokuje! Taka zabawa w ciuciubabke! 1 Gregor wsparł Dobrą Zmianę i ideę "taniego państwa"...
Obrazek użytkownika mika54
Obrazek użytkownika Medardo
6 lat temu Dokladnie! Zelaznemu elektoratowi nie podoba sie tez zero reakcji  prezydenta w sprawie ustawy H.R. 1226  10 Biadolenie i lamenty żelaznego elektoratu PiS
Obrazek użytkownika Roman z USA
Obrazek użytkownika Medardo
6 lat temu Gmach PKO to przy ulicy Wielopole Przy ulicy Zyblikiewicza 5 to Dom Pracownikow Poczty Polskiej."Po ukończeniu budowy PKO przy ulicy Wielopole, Szyszko-Bohusz zaprojektował dom dla pracowników tej instytucji. Jest to swoiste „miasteczko domów czynszowych” usytuowane na działce wyznaczonej ulicami Zyblikiewicza i Librowszczyzna. Powstało w latach 1925–1927 na nieregularnej, pięciobocznej parceli o powierzchni 4000 m2. Założenie składało się z różnej wielkości mieszkań, od jednopokojowych kawalerskich po luksusowe sześciopokojowe lokale ze służbówkami. Było jedynym z największych zespołów mieszkaniowych międzywojennego Krakowa. Czteropiętrowe budynki wzniesiono w nowoczesnej żelbetowej konstrukcji. Tworzą ciągi bloków – dwa w zabudowie obrzeżnej ulic Zyblikiewicza i Librowszczyzna oraz kolejny wewnątrz działki. W związku z intensywnym wykorzystaniem działki w zespole zabrakło miejsca na zieleń, a podwórza posiadają charakter mało doświetlonych uliczek. Na wewnętrzny dziedziniec prowadzi jedno wejście przez pasaż-bramę z szeregami potężnych kolumn oraz sufitem udekorowanym rozetami. Po lewej stronie znajduje się oryginalna stróżówka. W elewacjach zewnętrznych zastosowano zredukowane formy znane z pobliskiego gmachu PKO. Skrajne osie zaakcentowano ryzalitami, ponad którymi ustawiono niezachowane dekoracyjne wazony. W budynku przeważają prostokątne okna, ale ponad gzymsem przebito półkoliste otwory. Nad drugim piętrem umieszczono belkowanie z dekoracyjnym fryzem i profilowanym gzymsem. We fryzie znajdują się tarcze z rogami obfitości, mającymi zapewnić pomyślność mieszkańcom zespołu. Od strony dziedzińca również nie brakuje interesujących elementów dekoracyjnych. Wejścia do bloków otrzymały dekoracyjne portale z licznymi ornamentami (wole oczy, wstęgi i akant). Nad każdym z nich widnieje tarcza z numerem klatki. Do niektórych lokali na parterze, prawdopodobnie dawnych sklepów lub warsztatów, prowadzą zewnętrzne schody o dekoracyjnych metalowych balustradach. Na balkonach mieszkań znajdują się niespotykane w żadnym innym krakowskim zespole elementy. Są to drzwiczki – większe najprawdopodobniej prowadziły do służbówek, mniejsze – do wind towarowych. Wspomniane założenie przy pewnych wadach, między innymi złym doświetleniu niektórych lokali, otrzymało charakter zacisznego placu odsuniętego od zgiełku ulicy, ale jednocześnie pozostającego z nim w kontakcie." Opracowanie: Aneta Borowik 1 ŻYDOWSCY AGENCI GESTAPO I SB W KRAKOWIE
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Medardo
6 lat temu Gmach PKO to przy ulicy Wielopole Przy ulicy Zyblikiewicza 5 to Dom Pracownikow Poczty Polskiej."Po ukończeniu budowy PKO przy ulicy Wielopole, Szyszko-Bohusz zaprojektował dom dla pracowników tej instytucji. Jest to swoiste „miasteczko domów czynszowych” usytuowane na działce wyznaczonej ulicami Zyblikiewicza i Librowszczyzna. Powstało w latach 1925–1927 na nieregularnej, pięciobocznej parceli o powierzchni 4000 m2. Założenie składało się z różnej wielkości mieszkań, od jednopokojowych kawalerskich po luksusowe sześciopokojowe lokale ze służbówkami. Było jedynym z największych zespołów mieszkaniowych międzywojennego Krakowa. Czteropiętrowe budynki wzniesiono w nowoczesnej żelbetowej konstrukcji. Tworzą ciągi bloków – dwa w zabudowie obrzeżnej ulic Zyblikiewicza i Librowszczyzna oraz kolejny wewnątrz działki. W związku z intensywnym wykorzystaniem działki w zespole zabrakło miejsca na zieleń, a podwórza posiadają charakter mało doświetlonych uliczek. Na wewnętrzny dziedziniec prowadzi jedno wejście przez pasaż-bramę z szeregami potężnych kolumn oraz sufitem udekorowanym rozetami. Po lewej stronie znajduje się oryginalna stróżówka. W elewacjach zewnętrznych zastosowano zredukowane formy znane z pobliskiego gmachu PKO. Skrajne osie zaakcentowano ryzalitami, ponad którymi ustawiono niezachowane dekoracyjne wazony. W budynku przeważają prostokątne okna, ale ponad gzymsem przebito półkoliste otwory. Nad drugim piętrem umieszczono belkowanie z dekoracyjnym fryzem i profilowanym gzymsem. We fryzie znajdują się tarcze z rogami obfitości, mającymi zapewnić pomyślność mieszkańcom zespołu. Od strony dziedzińca również nie brakuje interesujących elementów dekoracyjnych. Wejścia do bloków otrzymały dekoracyjne portale z licznymi ornamentami (wole oczy, wstęgi i akant). Nad każdym z nich widnieje tarcza z numerem klatki. Do niektórych lokali na parterze, prawdopodobnie dawnych sklepów lub warsztatów, prowadzą zewnętrzne schody o dekoracyjnych metalowych balustradach. Na balkonach mieszkań znajdują się niespotykane w żadnym innym krakowskim zespole elementy. Są to drzwiczki – większe najprawdopodobniej prowadziły do służbówek, mniejsze – do wind towarowych. Wspomniane założenie przy pewnych wadach, między innymi złym doświetleniu niektórych lokali, otrzymało charakter zacisznego placu odsuniętego od zgiełku ulicy, ale jednocześnie pozostającego z nim w kontakcie." Opracowanie: Aneta Borowik 1 ŻYDOWSCY AGENCI GESTAPO I SB W KRAKOWIE
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Medardo
6 lat temu Chyba tutaj http://www.radiownet.pl/publikacje/kolaborant 6 KOLABORANT
Obrazek użytkownika Ość

Strony