|
14 lat temu |
Krach polityki giedroyciowej |
Niedawno, tu na NPP pisałem w podobnym tonie. Można postawić takim panom Mazowiecki, Michnik, Kuroń, Kwaśniewski, Kaczyńscy, Tusk ect. co. zarzut LENISTWA, BRAKU WYOBRAŹNI I ODWAGI W MYŚLENIU. Myśleli, że wystarczy poczytać paryską "Kulturę" i to wystarczy do "robienia" polityki wschodniej. Okazuje się, że nie wystarczy.
Operacja Pomarańczowa Rewolucja z punktu widzenia Polski była przedstawiana zgodnie z marksistowską dialektyką, gdzie jakoby ścierały się siły postępu z siłami reakcji. Ten prymitywny schemat sprzedawano w polskich mediach. Schemat ten wyznaczał zarówno postępowanie Kwaśniewskiego jak i Kaczyńskiego. Oglądając relacje z "walk" sił postępu z reakcją, widziałem to w konwencji starego filmu dla dzieci "Król Maciuś I", gdzie siły reakcji wypędzał lud za pomocą hasła "Tupnijmy, dmuchnijmy". Nie wiem dlaczego tzw. piękna Julia ma być bardziej postępowa od Janukowycza. Czy rzeczonemu Janukowyczowi właścicielowi pokaźnego pakietu w przemyśle metalowym naprawdę zależy na tym, żeby swoimi zyskami dzielił się jeszcze bardziej z Rosjanami ?
pzdr
Milton |
|
Czy warto jeść "banderowską" pomarańczę? |
|
|
14 lat temu |
Krach polityki giedroyciowej |
Niedawno, tu na NPP pisałem w podobnym tonie. Można postawić takim panom Mazowiecki, Michnik, Kuroń, Kwaśniewski, Kaczyńscy, Tusk ect. co. zarzut LENISTWA, BRAKU WYOBRAŹNI I ODWAGI W MYŚLENIU. Myśleli, że wystarczy poczytać paryską "Kulturę" i to wystarczy do "robienia" polityki wschodniej. Okazuje się, że nie wystarczy.
Operacja Pomarańczowa Rewolucja z punktu widzenia Polski była przedstawiana zgodnie z marksistowską dialektyką, gdzie jakoby ścierały się siły postępu z siłami reakcji. Ten prymitywny schemat sprzedawano w polskich mediach. Schemat ten wyznaczał zarówno postępowanie Kwaśniewskiego jak i Kaczyńskiego. Oglądając relacje z "walk" sił postępu z reakcją, widziałem to w konwencji starego filmu dla dzieci "Król Maciuś I", gdzie siły reakcji wypędzał lud za pomocą hasła "Tupnijmy, dmuchnijmy". Nie wiem dlaczego tzw. piękna Julia ma być bardziej postępowa od Janukowycza. Czy rzeczonemu Janukowyczowi właścicielowi pokaźnego pakietu w przemyśle metalowym naprawdę zależy na tym, żeby swoimi zyskami dzielił się jeszcze bardziej z Rosjanami ?
pzdr
Milton |
|
Czy warto jeść "banderowską" pomarańczę? |
|
|
14 lat temu |
Sobku zgadzam się i uzupełniam |
Tak utrata tożsamości jest sprawą kluczową i to się zawiera w problematyce metafizycznej. Ale w przypadku osób należących do najwyższych gremiów amerykańskich sprawa komplikuje się dodatkowo. To właśnie z tych rodzin wywodzą się osoby wpływające na społeczeństwo. Polecam niedawno wydaną książkę Davida Rothkopfa "Superklasa Kto rządzi światem ?" i wywiad z autorem przeprowadzony w Europie Magazynie Idei nr 31/2009.
Krótko zreasumujmy to.
Załóżmy należę do elity władzy światowej, od moich decyzji zależą losy milionów ludzi, mam środki manipulacji nimi
i co mam zrobić z tą władzą, gdy w środku jestem pusty, gdy odrzuciłem religię, która wyznacza wielkie cele, a gdy rozważania o sensie życia przyprawiają mnie o 'bojaźń i drżenie' muszę ... sięgać po rzeczone leki antydepresyjne.
Stykamy się tu z przeklętym sprzężeniem zwrotnym. I co dalej ?
pzdr
Milton
|
|
Czy zawsze to depresja? |
|
|
14 lat temu |
Triumf farmacji psychiatrycznej nad metafizyką |
Akiko
Obecnie w Ameryce panuje moda na badania mózgu, świadomości i to na różnych poziomach - fizjologicznym, neurologicznym, biochemicznym, sieciowym, informacyjnym itd. Jest to istny szał, zresztą wyniki są bardzo owocne i ciekawe. Piszący te słowa również śledzi postępy w tej dziedzinie.
W up-class, middle up-class i innych warstwach wykształconych temat świadomości należy do tematów modnych. Wiedzą o tym doskonale spece od biznesu farmaceutycznego. Jest to mafia, której wpływów nie udało się ograniczyć żadnemu z prezydentów USA ani Reaganowi, ani Clintonowi, ani Bushom - mimo, że składali takie obietnice.
Moda na szeroką skalę rozpoczęła się od popularnego prozaca i trwa to do dzisiaj.
Prawdopodobnie występuje tu zjawisko przepływu konsumentów narkotyków z ww. klas i przejścia na "zdrowe" środki oddziaływania na świadomość, jest to jak moda na zdrową żywność.
Z filozoficznego punktu widzenia można powiedzieć, że jest to wynik odrzucenia przez wyższe klasy problematyki metafizycznej m.in. sprawy sensu życia, istnienia Boga itd., której rozpatrywanie jest trudne i często depresyjne. Po co to robić ? Lepiej sięgnąć po "filtry świadomości" swoistego 'głupiego Jasia' dla bogatych i wykształconych.
Zjawisko jest szczególnie groźne dla młodych mężczyzn i kobiet, które wchodzą w wiek rozrodczy i mają wydać potomstwo. Nie wiadomo jak głęboko wchodzi to qoorestvo w genetykę? Czy zmiany mutacyjne w potomstwie nie wyskoczą w drugim, czy trzecim pokoleniu?
Być może jest to zjawisko bardziej niebezpieczne od "prymitywnej" narkomanii, gdzie skutki widać po paru miesiącach, czy latach.
pozdr
Milton
|
|
Czy zawsze to depresja? |
|
|
14 lat temu |
Antynomia - absolutyzowanie czy relatywizowanie |
Nie można odmówić Ci częściowej racji, jednak moim zdaniem idziesz za daleko w kwestionowaniu istnienia takiego bytu jak naród. Sprowadzasz go do pojęć, czyli kwestię ontologiczną sprowadzasz do problemów etyczno-estetyczno-poznawczych.
Problem tkwi w inicjacji. Kiedy wspólnota np. plemienna staje się narodem ? Kiedy wspólnota powołuje organizację typu państwo ? Jakie sprzężenia zwrotne występują w relacjach naród-państwo ? itd.
pzdr
Milton
|
|
Czy Żydzi naprawdę istnieli czyli odpowiedź dla Juranda |
|
|
14 lat temu |
FYM |
Ponoć T. Kotarbiński na łożu śmierci wrócił na łono Kościoła, co nie podobało się jego rodzinie,tak twierdzi mój przyjaciel teolog, podawał mi nawet nazwisko księdza, który był w ostatnich chwilach prof. Kotarbińskiego. Kościół nigdy publicznie nie usiłował dyskontować tego zdarzenia.
Ciekawą sprawą jest ewolucja prof. Wolniewicza, który publicznie niedawno deklarował swoje nawrócenie.O tym się milczy.
pzdr
Milton |
|
Czytając przyzwoitych |
|
|
14 lat temu |
Akurat czytam Ayn Rand "Atlas zbuntowany" - ponad 1300 stron |
Równolegle czytam kilka pozycji. Przeglądam parę tytułów prasowych w wersji internetowej. Jestem wybredny w doborze tytułów do czytania i zawsze będę popierał czytanie kanonu klasyków (tylko nie mów mi, że coś takiego nie istnieje). "Czarodziejską górę" trzeba czytać, natomiast "Nędzników" można sobie odpuścić. W rzeczywistości rzeczy naprawdę ważnych nie ma tak wiele.
Problemem jest istnienie "klasy piszącej", której członkowie MUSZĄ produkować codziennie*, co tydzień*, co miesiąc*, co kwartał*, co rok* (* - niepotrzebne skreśl), a żyją z tego. Z reguły mają mało do powiedzenia. Rzeczy istotne występują w wersji poważnej i nie ma ich tak wiele na świecie i w wersji light zawierającej cały chłam, czasami nazywany kulturą masową. Zasadą jest tu wypalanie się zawodowe piszących, członków tej klasy.
Skoro jesteśmy przy Lemie to warto przypomnieć jego słowa, że gdyby nie Internet, to nie wiedzielibyśmy, że tylu idiotów jest na świecie.
pzdr
Milton
|
|
CZYTANIE, PISANIE I CZAS |
|
|
14 lat temu |
Sprytny wielki językoznawca Jerry Dżoo-Vin |
Był kiedyś taki film przygodowy "Długie łodzie Wikingów", gdzie w końcowych scenach Wikingowie dostają się do jakiegoś arabskiego miasta, w którym atrakcją jest długa brzytwa w kształcie ogona dinozaura, nad którą delikwent klęka na desce i po uruchomieniu zapadni jest SPUSZCZANY PO BRZYTWIE. Może ta scena weszła do wyobraźni plebejskiej, a wielki dr phil Jerry Dżoo-Vin, twórczo przejął fraze-sologię proletów.
Gdy studiujemy gwarę więzienną, dziwimy się jędrności i dosadności tzw. grypsery. Docenił to np. W. Łysiak i w powieści "Lider", gdzie wkłada w usta pewnemu jegomościowi, też z królewskiego miasta Krakowa jak Jerry, o ksywie "Blankiet" vel "Zecer" znamienne zdanie "puzon wam w oklapichę".
Tym optymistycznym akcentem kończę, w długi październikowy wieczór przy herbacie, balladach Oscara Petersona gdy za oknem ciemno ;-)
pzdr
Milton |
|
Dandysi z PO |
|
|
14 lat temu |
GG |
Chciałoby się rzec za Kargulem - a taki był piękny ... amerykanski (to oczywiście o kocie), ale jak ulał pasuje do pana profesora - który wyrósł na "świadka rzeczywistej prawy" o Polsce.
Ale przesadzasz przypisując "Guardianowi" lewackość, to raczej bagnisty środek.
pzdr
Milton |
|
Davies - manipulator. |
|
|
14 lat temu |
Czempiński jako gorący kartofel |
Czempiński twierdzi, że jest "panem od koncepcji" dla polityków. To ważna informacja. Wpływanie na umysł polityka, to klucz do działania strategicznego.
Równocześnie jego deklaracja ma być pocałunkiem trędowatego dla p. Tuska.
Czas został wybrany b. precyzyjnie. Zaczęły się wakacje dla posłów i trudno będzie upilnować owczarkom Tuska owieczki PO przed wpływami "wilków" z SD Piskorskiego i Olechowskiego, którzy nie startując w wyborach już mają w Sejmie koło, które po wakacjach dzięki porwanym owieczkom PO może przekształcić się w Klub parlamentarny. Donald nie będzie mógł walczyć na dwa fronty tj. przeciwko PiS i SD.
I do tego jeszcze ten nieszczęsny kryzys.
|
|
Dał początek PO |
|