|
9 lat temu |
Tak, Cyborg, masz rację |
Tylko bezpośrednia relacja daje szansę poznania kogoś. Dni spędzone przy wspólnej pracy, odpoczynku, rozmowie, umożliwiają porozumienie. Mój mąż jest otwartym i sympatycznym człowiekiem, o uczciwej, życzliwej fizjonomii. To sprawia, że wszędzie ma dobrych znajomych. A jeździ trochę po Europie.
Pozdrawiam
|
3 |
Na własnej skórze |
|
|
9 lat temu |
Państwo sztuczne, ale naród prawdziwy, Yagon 12 |
Mogą zwać się różnie, jednak rusińska gwara jest jednoznaczna i wiara unicka, która jednoczy. Czy będą to Ukraińcy, czy Rusini, mało ważne,a nawet, znając ich łatwość w przyswajaniu sobie obcych wzorców, (żeby nie użyć słowa "małpowanie")mogą nazwać się jeszcze inaczej.
Nieszczęsny to naród.
Pozdrawiam
|
2 |
Na własnej skórze |
|
|
9 lat temu |
Ja, Zetjot, należę do tych Polaków, którzy są mądrzy po szkodzie |
Może nadto dmucham, może nawet na zimne, ale nie oparzę się ponownie. Nie ja! Na mnie obłuda działa jak płachta na byka i w dodatku, wyczuwam ją z daleka.
Co do sytuacji na polskiej arenie politycznej, jest bardziej przewidywalna, niż się niektórym wydaje. Chyba, że ktoś lubi mamidła.
Pozdrawiam
|
2 |
Na własnej skórze |
|
|
9 lat temu |
Spoko, Poko, były i dziury, kiedy zjechał z głównej arterii:) |
Co do blokady, to jechał przez Dorohusk, a tam banderowcy nie kontrolują. Może celnicy tam uczciwszy, albo, może, to ich własny kanał przerzutowy?:))
To, co dzieje się na Zakarpaciu jest już w zasadzie opanowane. Moskal tam teraz rządzi i wykazuje, coraz to kolejne, ewidentne przekręty tamtejszych Sektorowców.
Bardziej mnie niepokoi to, co wykluje się dzisiaj w Kijowie. Majdan jest pełny i czerwono-czarny.
Ukraińcy, w opinii mojego męża są bardzo przyjaźni,ale on wie dobrze, że sztukę kamuflażu opanowaną mają do prefekcji. Robi swoje i uważa na to, co mówi. Mam nadzieję, ze nie da się sprowokować, bo kiedyś na Zachodzie, jednego z "kolegów" ze wspólnej delegacji, podniósł z krzesła za kołnierz, kiedy ten nazwał go Lachem. I przestało być miło przy służbowej kolacji.
Pozdrawiam:)
|
2 |
Na własnej skórze |
|
|
9 lat temu |
Walgor, nic dodać, nic ująć |
Można się tylko cieszyć, że Polacy, wbrew powszechnej opinii, są ludźmi świadomymi. Jeśli nawet nie wszyscy, to jednak zbyt wielu, by można było kłaść krzyżyk na Polsce. Tak trzymaj, pozdrawiam
|
3 |
Czarna owca |
|
|
9 lat temu |
O, Walgor1, widzę, że z Ciebie większy gaduła ode mnie:) |
Odpowiem Ci swoim starym tekstem, z onetowego dziennikarstwa obywatelskiego. Zwróć uwagę, że nie różnimy sie nadto w poglądach. Chce jednak zwrocić uwagę na drugą część mojego wpisu, bo dotyczy tych "młodych rewolucyjnych sił" z końca lat osiemdziesiątych, o których wspominasz. Nie pamiętam tytułu filmu, do którego się tam odnoszę. Może znasz ten "dokument"? Występują w nim ludzie, którzy dzisiaj płyną głównym nurtem. Na tej fali wybił się Radek Sikorski, Marcin Meller, Piskorski i inni.
I jeszcze pytanie: Skąd flaga Judeopolonii w Twoim avatarze?Czyżbyś promował urealnienie tego kontrowersyjnego tworu?
Pozdrawiam
Oto mój stary tekst:
» Dziennikarstwo obywatelskie(link is external) » Wydarzenia(link is external)
Jak to się czerwona larwa w motyla przemieniła
elzbieta23, 4 Czerwca 2009, 10:24
Długo żerowała wstrętna larwa na polskim dębie. Przez ponad czterdzieści lat żywiła się liśćmi drzewa, które trwało mocą swoich potężnych korzeni.
Kiedy juz zaczęło brakować żeru, a drzewo niebezpiecznie wzdrygało się próbując zrzucić z siebie pasożyta, ten sprytnie, a nawet genialnie, bo nadzwyczaj skutecznie, zadziałał.
Korzystając z regularnych drgań drzewa powoli zrzucał z siebie czerwoną wytartą ze starości i skompromitowaną powłokę.
W końcu wzleciał uwolniony od hamującej jego swobodę okowy.
Niezwykły to był motyl. Nie był juz czerwony jak larwa, ale piękny , różowosrebrny, z koroną na sprytnej główce. Wyposażony w mocne ostre zęby, które miały za zadanie zapewnić łatwość zdobywania kolejnego żeru.
Staremu dębowi - żywicielowi, pozostały jeszcze przecież potężne konary i solidny - zdrowy pień.
Chciałam poprzestać na tej mini bajeczce, ale moderator zastrzegł tekst, jako zbyt krótki.
Chcąc nie chcąc rozwinę więc temat.
Wczorajszej nocy TVP 3 wyemitowała film dokumentalny o polskich przemianach. Bohaterami dokumentu byli młodzi gniewni z końca lat osiemdziesiątych. W czasach przełomu byli studentami warszawskich uczelni i ludźmi o ogromnym potencjale wewnętrznym. Ich entuzjazm w tworzeniu Nowej Polski był wręcz oszałamiający. Można odnieść wrażenie, że rola tych młodych zapaleńców była wręcz dominująca w momencie przełomu w 1989 roku.
Byli armią wspierającą starszych doświadczonych działaczy Solidarności . Sami zaskoczeni biegiem wydarzeń, które z prędkością huraganu zmieniały obraz polskiej rzeczywistości, "zmuszeni" byli niejako do obejmowania zadań w budowaniu demokratycznej władzy, co do których nie mieli nie tylko zielonego pojęcia, ale czasem też i woli.
Jeden opowiada z uśmiechem jakimi to sympatycznymi ludźmi okazali się SB-ecy, których miał weryfikować, ale w miarę upływu czasu zmieniało się jego niechętne nastawienie do wielu przedstawicieli Służb, inni zaś bez żenady , a nawet chełpliwie informują o przydzielaniu im naczelnych stanowisk w publicznych instytucjach. Te wyjazdy do egzotycznych miejsc dla świeżo upieczonych komentatorów zagranicznych, nowo powstałych redakcji prasowych.
Postkomunistyczne przejęcia majątku Organizacji Publicznych. Montowanie nowego w starych strukturach dawało pole do popisu dla całej rzeszy tych, którzy trzymali "rękę na pulsie".
Na urywkach autentycznych nagrań z lat przełomu, widać tych młodych ludzi w różnych momentach ich działalności.
Muszę jeszcze raz obejrzeć film o karierze Nikosia Dyzmy. Chyba rzeczywiście powstał w oparciu o fakty.
Komedia, ale dlaczego jakoś nie jest mi do śmiechu...
|
4 |
Czarna owca |
|
|
9 lat temu |
Włodeuszu, oni wzięli zakładników! |
Wdepnęliśmy w tę Unię. Sytuacja jak w porzekadle: złapał Turek Tatarzyna, a Tatarzyn za łeb trzyma.
Jak możemy wyjść z tego grajdoła, skoro miliony naszych korzystają tam z możliwości pracy?To po to zniszono w Polsce przemysł, by przesiedlić Polaków. Ktoś, niczym hiena, czyha na wyludnioną ziemię. Piszę"ktoś", a przecież dobrze wiemy, że są to Niemcy i Żydzi.
Polska jest piękna. Wcale nie jest "brzydką panną bez posagu", jak mawiał"profesor".
I nie ma kto jej bronić. Co bardziej energiczni i odważni, wyjechali za chlebem.
Znałam kiedyś taką, podchodzącą, piosnkę ludową, zaczynała sie od słów: "Jak masz ładną żonę, to nie wychodź z domu, bo to nie wystarczy, żebyś wierzył komu"
Pozdrawiam serdecznie
|
10 |
Czarna owca |
|
|
9 lat temu |
Bo niby to owce,choć czarne,ale drapieżną mają naturę |
Po ich działaniach ruiny:
Czy damy radę przeciwstawić się im? Czy podołamy?
Pozdrawiam serdecznie
|
10 |
Czarna owca |
|
|
9 lat temu |
Oj, Verita:) |
Znowu czytasz pomiędzy wierszami:) Czy mi było źle w PRL-u?A czy miałam jakieś porównanie? Zanim naprawdę dorosłam zdążył się skończyć. To, co działo się w latach osiemdziesiątych, nie uważam za zwykły czas dla Polski Ludowej. To były lata przełomu, przesilenia i mnóstwa propagandy. To były puste półki i strach przed Ruskimi.
Wiesz, kiedyś byłam harcerką. Bardzo kochałam swoją ojczyznę. Kochałam ją taką, jaka była i marzyłam o tym, że będzie piękna, bogata i silna. Teraz też kocham Polskę taką, jaka jest i nadal wierzę, że będzie piekna, bogata i silna.
Pozdrawiam
|
9 |
Czarna owca |
|
|
9 lat temu |
Nostalgia, Poeto, rzecz ludzka |
Kto jej nie zna?
Specjalnie dla Ciebie, dzisiejszy "kawałek" z Radia Nostalgia:
[video:https://www.youtube.com/watch?v=D9F1eRNpirg]
A Bruce Lee grał w ping-ponga fenomenalnie. Nawet o tym nie wiedziałam, a przez długi czas uważałam się za jego wielbicielkę. Szkoda, że nasze kino odkryło go tak późno...W czym on był groźny dla komuny?
Pozdrawiam:)
|
3 |
Czarna owca |
|