|
12 lat temu |
podobno |
Marian Opania dostanie order Orła Białego i Krzyż Walecznych, za odwagę odmówienia zagrania Lecha Kaczyńskiego w filmie o Smoleńsku.
___________________________
spodziewaj się wszystkiego. |
|
Artyści w służbie...głupoty |
|
|
12 lat temu |
wczoraj w jedynce |
trzykrotnie powtarzał, że to JEGO gazeta. To ja mu odpowiadam, że MOICH pieniędzy nie zobaczy.
TW biznesmen.
___________________________
spodziewaj się wszystkiego. |
|
Wolność słowa we własności prywatnej |
|
|
12 lat temu |
ha! |
świetne
___________________________
spodziewaj się wszystkiego. |
|
damy wam wszystko za każdą minutę władzy dłużej |
|
|
12 lat temu |
Próbki są nadal w Rosji |
Przez ponad pół roku Prokuratura bada WYNIKI. Czyli odczyty.
Po prostu ktoś patrzy na wydruk z napisem TROTYL i go bada. I tak przez pół roku.
___________________________
spodziewaj się wszystkiego. |
|
Sokratycznie o Lasku |
|
|
12 lat temu |
tak tak słyszałem o tym |
ustalono to na obradach UE w drodze głosowania.
Podobno ten sam naukowiec za stwierdzenie, że dynamit nie wybucha dostał nagrodę Nobla.
___________________________
spodziewaj się wszystkiego. |
|
TROTYL NIE WYBUCHA |
|
|
12 lat temu |
najlepszy numer |
że próbki nadal są w Rosji. Wiec za chwile pojedzie kolejna grupa z kolejnym sprzętem i po weryfikacji okaże się, że już nie ma żadnego trotylu.
___________________________
spodziewaj się wszystkiego. |
|
Czy detektor nie jest w stanie odróżnić trotylu od dezodorantu? |
|
|
12 lat temu |
A może by tak |
Na podstawie tego, że osoba Barbara S. Się sama zrobiła "osobą publiczną" wziąć od jej lekarza kartę i sprawdzić, czy aby nie za często leczy się na rzeżączkę?
___________________________
spodziewaj się wszystkiego. |
1 |
Strzał w dziecko |
|
|
12 lat temu |
w sumie racja |
Na wszystko jest miejsce forma i nazwa. Dziennikarze próbują docierać do czytelnika w różnej formie. Niektórzy zbierają po prostu swoje felietony i artykuły w zbiór. Inni próbują beletryzować. Nie czytałem "Ukrytego" i nie będę znęcał się nad formą.
Chciałbym jednak z drugiej strony. Pisarz (nie dziennikarz) też ma misję. W beletrystyce, w ładnej formie, powinien przemycić jakieś myśli nieoczywiście.
Dziennikarze, obawiając się być może procesu, uciekają do beletrystyki tam gdzie nie mogą jakiejś oczywistości udowodnić, nie znają dialogu co do przecinka, albo musieli się czegoś domyśleć.
Może po prostu czysty przekaz analogiczny z możliwością utraty elementów nieodzownych dla sztuki, nie nazywać powieścią, albo dołożyć do nazwy jakiś przymiotnik. Na przykład. Powieść dziennikarska. Gdzie będzie akcja, treść, przekaz, a zamiast walorów artystycznych - czysta analogia do historii.
Z drugiej strony człowiek żyjący ze słowa, naprawdę musi się nie przyłożyć, żeby wzorując się na prawdziwej, oddać postać papierowo.
Jeszcze jest jedna rzecz, która skłania mnie do obstawania przy osobnej nazwie dla tego gatunku. Mianowicie czas. Powieść z utrąconym artyzmem zestarzeje się bardzo szybko. Za dziesięć lat, ktoś kto nie będzie na bieżąco, albo przyswoi gazetową wersję historii, nie zrozumie z powieści nic, a brak artyzmu słusznie zakwalifikuje ją jako gniot. A przecież tego nie chcemy?
___________________________
spodziewaj się wszystkiego. |
|
Wildstein i Gadowski - o pouczających czytadłach |
|
|
12 lat temu |
Jako że Satyr |
poruszył branżę, w której poruszam się od lat, pozwolę sobie odbrązowić troszkę firmę pana Romana.
Komputery z Optimusa na początku nie odbiegały jakością od porządnych składaków, później gdy przedstawicielstwa były rozdawane każdemu, kto potrafił przykręcić śrubkę do obudowy, jakość spadła bardzo mocne, aż do synonimu drogiego chłamu.
Taki jest niestey koszt zmiany organizacji firmy.
Firma rozwijała się za szybko i nie była w sanie kontrolować jakości w swoich przedstawicielstwach. Każdy rozsądny klient wybierał komputer z części sprawdzonych, tym bardziej, że postęp technologiczny uniemożliwiał zbycie dużej liczby podzespołów przed ich "zestarzeniem się". Kupisz 1000 kart graficznych na magazyn, a za tydzień pojawią się karty lepsze i tańsze. Nie zezłomujesz je tylko pchasz w sprzęt miedzy innymi do szkół.
A z VAT to było tak. Na importowane komputery był zerowy w przypadku zakupu ich przez edukację (fajna zachęta do produkcji w kraju, prawda?), więc duże firmy, zakładały w Niemczech czy Czechach biura, produkowały komputery w Polsce, a do biur podróżowały tylko dokumenty celne. Wcześniej jeździli tylko do granicy, gdzie celnik przywalał dwie pieczątki, ale potem kontrola celna się wzmogła.
Dzięki temu, firma sprzedawała komputery z VATem zerowym, odliczając jednocześnie VAT należny.
To nie było oszustwo, tylko postępowanie zgodne z obowiązującym prawem. Oczywiście "ktoś" stwierdził, że oni też tak chcą i zaczął kosić konkurencję. Taki sam los jak Optimusa, spotkał wrocławskie JTT, z tym że tam prezesi po prostu zainwestowali w aferę (JTT zaliczało już padakę) by z ogromnymi odsetkami i odszkodowaniem odzyskać kasę bezpośrednio dla siebie. Firma, syndyk i US dostali figę.
Ciekawostką jest fakt, że urzędnicy skarbowi wzięli za wykrycie afery grube premie, a po latach, gdy sąd przyznał już odszkodowania, premii nie oddali.
A przykrym efektem wykorzystania możliwości prawnych przez duże firmy, takie jak Optimus, czy JTT było zniknięcie z rynku małych, wyspecjalizowanych w produkcji sprzętu na zamówienie firm i wyraźny spadek jakości.
___________________________
spodziewaj się wszystkiego. |
1 |
Czy polskie komputery mogły podbić Świat? (2/2) |
|
|
12 lat temu |
widocznie |
liczba płatnych pachołków komentujących wydarzenie jest już taka mała, że nie wystarczy na wszystkie portale. Jest na wp.pl. Z komentarzami żałosnymi aż do parsknięcia włącznie.
___________________________
spodziewaj się wszystkiego. |
|
"Wybuch" milczenia mediów o Konferencji Smoleńskiej |
|