|
13 lat temu |
Znakomity pomysł |
Wysłałem i zachęcam innych.
pozdrowienia
Gadający Grzyb |
|
Apel do Deutsche Bank AG o zaprzestanie finansowania A.Rahra |
|
|
14 lat temu |
Ziobro i Dorn |
Ano, mediodajnie wałkują temat z wyraźną uciechą. Zacierając rączki.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
|
|
Żer dla przekaziorów. |
|
|
13 lat temu |
Ziemkiewicz po prostu |
Ziemkiewicz po prostu uważa, że JK popełnia polityczny błąd. Już w "Czasie wrzeszczących staruszków" wytykał Kaczyńskiemu pewne błędy. Jest konsekwentny, a czy ma rację - czas pokaże. Dla mnie o wiele bardziej groteskowa jest wolta "rzepy" jako takiej. Pisałem zresztą o tym - niepoprawni.pl/blog/287/egzorcyzmy-nad-kaczynskim
pozdrowienia
Gadający Grzyb |
|
Gorliwość neofitów - Rafałowi Ziemkiewiczowi |
|
|
14 lat temu |
Zgrabny cytacik |
Dzięki
pozdrowienia
Gadający Grzyb |
|
O rosyjskiej duszy. |
|
|
13 lat temu |
Zgadzam się z Szuanem. |
Zgadzam się z Szuanem. Pozwolę sobie zacytować tu mój komentarz pod wpisem Chłodnego Żółwia:
Dałem ósemkę, zamiast zwyczajowej "dychy", a to dlatego, że o ile diagnoza problemów PiS-u jest generalnie trafna, to proponowane lekarstwa wydają się, hm, dyskusyjne.
- Rozmnażanie przez podział polska centroprawica już przerabiała. Skutki były opłakane.
- Nie ma czegoś takiego, jak kontrolowany rozłam. Logika polityki jest nieubłagana i potencjalny nowy byt wyłoniony z PiSu będzie żył własnym życiem, sytuacja nabierze własnej dynamiki, w efekcie suma wyników obu ugrupowań może być niższa niż wynik PiS-u jako jednej partii.
- PiS zamiast szarpać się od ściany do ściany, powinien grać równocześnie na wielu fortepianach. Zarówno "liberałowie", jak i "wstecznicy" powinni w przekazie partii odgrywać równorzędną rolę. Dzięki temu, partia będzie jawiła się jako ugrupowanie wielonurtowe (dla porównania - amerykańscy Republikanie też mają frakcje "postępowców" i "konserwatystów").
Podsumowując - wielowątkowość przekazu, a nie podział!
pozdrowienia
Gadający Grzyb |
|
Chłodny Żółw, czyli szczwany plan |
|
|
14 lat temu |
Zgadzam się w 100% |
Zasiadający przy okrągłym stole po stronie solidarnościowej w olbrzymim
skrócie mieli do wyboru dwie drogi - potraktować ustalenia bądź jako
świętość, bądź jako wybieg.
Niestety, potraktowali to jako świętość - i zdają się traktować po dzień dzisiejszy. Swojego czasu rozpisałem się na ten temat, dziś nie mam już siły powtarzać. Linki:
http://www.niepoprawni.pl/blog/287/rozrachunki-z-okraglym-stolem
http://www.niepoprawni.pl/blog/287/rozrachunki-z-okraglym-stolem-cz-ii
http://www.niepoprawni.pl/blog/287/rozrachunki-z-okraglym-stolem-cz-iii-i-iv-ostatnia
pozdrowienia
Gadający Grzyb
|
|
20 rocznica Sejmu Kontraktowego |
|
|
14 lat temu |
Zerknąłem |
właśnie na "dyskusję" pod Twoim postem na S24. Toż to jakieś bydłowisko a nie blogowisko:)) - zamiast dyskusji o sprawie, mamy wzajemne wycieczki ad personam, pyskówki, wrzaski...
Brrr...
pozdrowienia
Gadający Grzyb |
|
Aresztowano Rebeliantkę |
|
|
12 lat temu |
Żeby sienie powtarzać, |
Żeby się nie powtarzać, wkleję to, co napisałem na ten temat u Kryski:
A moim zdaniem ten scenariusz rozpoczął się jeszcze przed wyborami. Poręba stojący na czele kampanii wyborczej zwyczajnie nie wierzył w zwycięstwo i zawczasu zaczął szukać winnych porażki (pamiętamy te płaczliwe wywiady, prawda?) - padło na Ziobrę i Kurskiego. Teraz mamy już tylko żałosne konsekwencje frakcyjnych walk zapoczątkowanych jeszcze przed wyborami.
A wystarczyło zaprosić Ziobrę i Kurskiego do sztabu wyborczego, zamiast spychać ich na margines. Ale Poręba z Hofmanem chcieli "ziobrystów" wygryźć. No i wygryźli.
pozdrowienia
Gadający Grzyb |
|
Droga donikąd |
|
|
13 lat temu |
Żeby nie przedłużać, |
Żeby nie przedłużać, ujmę rzecz krótko - walka z naporem świata Islamu na każdym możliwym froncie (również wewnątrzeuropejskim) jest naszą racją stanu. Długofalową, bo na pierwszy ogień pójdzie, rzecz jasna Stara Europa. My będziemy następni w kolejce. Warto czasem spojrzeć na sprawy w dłuższej perspektywie.
pozdrowienia
Gadający Grzyb |
|
Rejterada z Afganistanu? |
|
|
14 lat temu |
Zdrada |
Generalnie, zgadzam się z Miltonem.
Nie mam zamiaru bronić Romaszewskiego, który w kwestii Piesiewicza postąpił niewłaściwie, ale określanie tego mianem zdrady to przesada. Zbyt łatwo szafuje się tym oskarżeniem. Postępowanie senatora to gruby błąd, ale w moim odczuciu, nie z tych "niewybaczalnych".
Natomiast reakcja Kaczyńskiego była nieadekwatna, tym bardziej, że nie przypominam sobie, by Romaszewski wcześniej dał jakieś powody do posądzania go o partyjną nielojalność. Zawieszanie zasłużonego człowieka po pierwszej wpadce jest grubą przesadą. Kaczyński powinien był go wziąć na rozmowę i tyle.
Potem wydarzenia nabrały już własnej dynamiki - Romaszewski dał się ponieść emocjom i wystąpił z klubu. Kolejna personalna strata PiSu, dołączająca do długiego szeregu poprzednich i w moim przekonaniu osłabiająca partię. Niedobrze.
Chyba, że Kaczyński z jakichś nieznanych nam powodów chciał pozbyć się Romaszewskiego i sprawę głosowania nad immunitetem Piesiewicza potraktował jako pretekst - tego też nie można wykluczyć.
Tak, czy owak, źle się stało.
pozdrowienia
Gadający Grzyb |
|
Zdrada jako kategoria myślenia na prawicy |
|