Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Ł-H
12 lat temu @matko trzech córek - dziękuję... :) Bardzo lubię Twoje wpisy-uzupełnienia. Tylko dlaczego zawsze pojawiają się z opóźnieniem? :( A mnie jest szkoda lata...
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Ł-H
12 lat temu Co wtedy myśleli? Pamiętam, że gdy dotarłem do tej relacji z oblężonego Lwowa pierwszym moim skojarzeniem był obraz przedstawiający umierającego polskiego ułana, piszącego własną krwią na murze "jeszcze Polska nie zginęła". Dziwne, prawda? A mnie jest szkoda lata...
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Ł-H
12 lat temu Naprawdę sądzi Pan, że za wykrzyczanym przez obszczymurów "przepraszam" stoi jakaś życiowa filozofia czy przemyślenia, nawet spowodowane "pedagogiką wstydu"? Jestem przekonany, że pokaźna część z tych krzyczących nie miałaby problemu z daniem komuś po mordzie, kradzieżą, czy innymi drobnymi przestępstwami. Gniew ludu, czy głupota?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Ł-H
12 lat temu @matko trzech córek - ja też za nią "trzymam kciuki"... ale gdy pomyślę, że choroba rozwijała się właśnie TAM (bo po kilkuletnim epizodzie w Łodzi wrócili na Wybrzeże) to mnie po prostu mrozi. A historia jest rzeczywiście niesamowita... A przecież pominąłem w niej jeszcze jeden wątek. Rok po tym, jak się stamtąd wyprowadziłem, paliło się u moich najbliższych sąsiadów, przez przysłowiowy płot. I również była ofiara śmiertelna http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/343144,lodz-tragiczny-pozar-przy-hortensji-nie-zyje-mezczyzna,id,t.html?cookie=1 I pomyślec, ze przy wyprowadzce obdarowałem tych ludzi niepotrzebnymi mi już przedmiotami, np. sprzętem ogrodniczym. Ciekawe jak duża była pierwotnie działka byłego leśnictwa? Miejsce przeklęte
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Ł-H
12 lat temu Ciekawy jestem tej wystawionej mi "piątki"... za mało literacko? Toż to historia z życia wzięta, w 100% prawdziwa, z racji "blogowej" podana w wersji skondensowanej. Podobała się w połowie? A może "zgadzam się w 50%"? Miejsce przeklęte
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Ł-H
12 lat temu @Wilk32 - nie czuję się winny... wszystkie znane mi fakty próbowałem przekazać nowym właścicielom. Ostrzeżenie, jeśli tak to można nazwać, zostało zbagatelizowane. Dokładnie tak, jak zbagatelizowałem je ja, dziesięć lat wcześniej. Miejsce przeklęte
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Ł-H
12 lat temu @matko trzech córek - o tym akurat nie słyszałem... ale symbolika przepiękna - słowa autorki piosenki na pomniku, do którego pozowała przed wojną. Może jakiś okupacyjny wielbiciel? :) Dziękuję za tę informację (dołączę do moich materiałów) oraz za powrót do wątku, który to powrót odbieram "osobiście". :) Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam! 0 Chłopcom silnym jak stal
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Ł-H
12 lat temu Cóż tu dużo pisać... dziękuję za relację z "pierwszej ręki". Dla historyka są bezcenne. Myślałem, żeby "zaczepić" Pana o wspomnienia po pańskim wpisie ( o "krowach) pod moją ostatnią notką, ale jakoś nie śmiałem. Teraz zachęcam do dalszego dzielenia się swymi wspomnieniami. Serdecznie pozdrawiam z dziesiątką Historie rodzinne. 1 - 8 sierpień 1944 na Ochocie
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Ł-H
12 lat temu @tł - ok, dzięki... sprawie Kamińskiego postaram się jeszcze przyjrzeć... Spróbuję ustalić na UŁ, jaki jest stan wiedzy na dziś, choćby w kwestii pochówku... "Kamiński zaginął w nie wyjaśnionych do dziś okolicznościach. Najprawdopodobniej po wyroku Sądu Wojennego SS w nocy 28/29.VIII.1944 został rozstrzelany przez Niemców w Łodzi i tam pochowany jako NN. Przyczynkiem do terminu prawdopodobnego procesu Kamińskiego i ewentualnie wykonania wyroku może być zapis w dzienniku von dem Bacha z 28.VIII.1944: "...Abends nach Litzmannstadt zur Standgerichtssitzung über Kaminski" ["... Wieczorem do Łodzi na posiedzenie doraźnego sądu wojennego w sprawie Kamińskiego"]. Jednak w oficjalnych dokumentach Waffen-SS jako data jego zgonu figuruje 4.X.1944... Za stroną http://www.info-pc.home.pl/Whatfor/baza/cv_kaminski.htm Unsere SS-Vatter. Das Gedenkbuch `44
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Ł-H
12 lat temu @tł - dziękuje za linki... co do Geibla to wychodzi na to, że "ktoś" chciał go wyciągnąć z więzienia w Strzelcach Opolskich. I to co najmniej dwukrotnie -w 1956 i 1966. Ta dziwna interwencja polskich oficerów, przeniesienie do Warszawy i samobójcza śmierć w więzieniu mokotowskim, o której mówiono, że była wymuszona lub pozorowana. Kto miał wtedy tak długie ręce? I dlaczego? Co do Dirlewangera to krążyła plotka, iż został zatłuczony przez polskich żołnierzy pilnujących go po aresztowaniu. Co do Kamińskiego - jako łodzianin, kiedyś trochę szperałem w tym, co po Niemcach zostało. Nie znalazłem nic o wypadku Muszę przyjrzeć się przypisom Daviesa na ten temat Unsere SS-Vatter. Das Gedenkbuch `44
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony