Komentarze do użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosysortuj malejąco Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Hun
15 lat temu @Wiki3 Podaj mi "na priva", proszę, Twój e-mail, plik przyślę jako załącznik. Pozdrawiam :) Co oni wiedzą o Ruskach?
Obrazek użytkownika DoktorNo
Obrazek użytkownika Jaszczur
15 lat temu WSI + D 1 vs "reszta SB" Cała ta "wojna domowa" w mediach postkomunistycznych (i ogółem - na postkomunie) trwa już od jakichś dwóch lat. Toczy się ona pomiędzy środowiskiem bezpieki wojskowej(i DI SB MSW), reprezentowanym przez ITI a środowiskiem bezpieki cywilnej (wszystkie pozostałe departamenty SB) - GW. Danz: "Zróbta se telewizję" "Esbecja" jest na to zbyt biedna. Dlatego atakuje w taki rozpaczliwy i żałosny sposób. "WSI" natomiast zamierza pokazać im, gdzie ich miejsce. Stąd emisja filmu "Trzech kumpli" w TVN, która miała również funkcję uwiarygodnienia TVN jako "antykomunistów", a przynajmniej "obiektywnej TV". ITI można tu porównać do "pana", a Agorę do "psa". A bywa, że ten ostatni - nawet, jeśli dobrze ułożony - czasem nasr... w domu ;P Pozdrawiam i jeszcze raz życzę Zdrowych, Wesołych i Szczęśliwego :) www.abcnet.com.pl Gazeta Wyborcza kopie własne środowisko
Obrazek użytkownika DoktorNo
Obrazek użytkownika Katarzyna
15 lat temu Bajbars To nie ja traktuję prawo jako "objawioną religię". Tak traktują prawo ci, którzy wykonali wyrok na Eluanie, bo tak zadecydował sąd. Arendt we wspomnianej tu książce napisała też: "Jest oczywiście rzeczą istotną dla nauk politycznych i społecznych, że istota rządów totalitarnych, a może także każdej biurokracji, polega na sprowadzeniu ludzi do roli funkcjonariuszy i samych tylko trybów machiny administracyjnej, przez co ulegają oni odczłowieczeniu./.../ Prawda, że za sprawą psychologii i socjologii, nie mówiąc o nowoczesnej biurokracji, przyzwyczailiśmy się bardzo do uwalniania sprawcy od odpowiedzialności za popełniony przezeń czyn, interpretując go w kategoriach takiego czy innego determinizmu". Ostatnia Pana uwaga na temat Hitlera, niestety, już dziś staje się prawdą i to nie tylko w Niemczech. Pozdrawiam Dziś umarła Eluana, skazana na śmierć głodową. Kto następny?
Obrazek użytkownika DoktorNo
Obrazek użytkownika Kirker
15 lat temu no to jedziemy: Użytkownik no to jedziemy: [quote="Darek"]Naprawde jestes pod wrazeniem ? Ja Ci powiem ze tez jestem pod wrazeniem naukowosci ewolucjonizmu.[/quote] Jak nie można dyskutować merytorycznie, to widzę, że istnieje prosty sposób widoczny w Pana wykonaniu. Otóż odwołać się do Erystyki Schopenhauera. Jeżeli brakuje argumentów, to starać się przeciwnika wyśmiać. Poza tym w pańskich komentarzach bez przerwy znajduję słowa "bajeczki", "oszustwa" - na tej podstawie można wręcz uznać, że polemika z Panem stanowi stratę czasu. Tak uznałoby 95% ludzi mających spore pojęcie o biologii, geologii i innych naukach przyrodniczych. Ja natomiast traktuję to jako zabawę o pewnym znaczeniu edukacyjnym. Nie znoszę bowiem przedstawiania pseudonaukowych głupot typu bioenergoterapia, robienia z nauki ideologii jak kreacjonizm, globalne ocieplenie, sprawa DDT, normalizacja homoseksualizmu, różne teorii Gai a la James Lovelock i wiele innych. Nie widzę, żeby Pan odniósł się merytorycznie do mojego komentarza. Odpowiedź jestem w stanie przewidzieć, częstość użycia słów typu "bajeczki", a wnioskując po stopniu Pańskiego zacietrzewienia również tego, dowiem się również, że po raz kolejny Pana obraziłem. Powiem więcej, nawet w pewnym stopniu podziwiam upartość Pana w walce o cel. Przypomina to postawę ucznia, który uparł się, że udowodni, iż język polski to język germański na podstawie germanizmów i anglicyzmów. Jednakże ten uczeń idzie do pierwszej lepszej biblioteki, a tam w dziesiątkach książek, że polski to jednak język słowiański. Poza tym, jeżeli ewolucjonizm nie jest teorią naukową, kreacjonizm to również żaden pogląd naukowy ex definitione, to jaki pogląd należy uznać? (Neo)lamarkizm - czyli między innymi te wszystkie łysenkizmy, biologie miczurinowskie? Proszę zaproponować paradygmat, który wyjaśniałby wszystkie fakty w biologii i paleontologii i łączył gmach tych dyscyplin w jedną całość. W końcu jak mawiał amerykański genetyk pochodzenia ukraińskiego Theodosius Dobzhansky: "Nic w biologii nie istnieje bez ewolucji". Przyjmijmy na moment, iż może jest Pan nie spełnionym geniuszem. Proszę zatem zaproponować całościowy paradygmat, który by wyjasniał te wszystkie zjawiska inny niż neodarwinizm (syntetyczna teoria ewolucji). Bardzo chętnie posłucham. Proszę również, żeby było to co innego niż kreacjonizm, który poglądem naukowym nie jest, co wyjaśniłem w komentarzu do pańskiej wypowiedzi wyżej. Ja mam umysł otwarty. Wychodzę z założenia, iż człowiek nauki nie powinien przywiązywać się do stosowanych paradygmatów - nie jeden badacz przez to zmarnował życie, że próbował fałszywą tezę za wszelką cenę udowodnić - więc bardzo chętnie posłucham, co ma Pan w tym zakresie do powiedzenia. Może się okaże, że bez *panadarkizmu* nic nie istnieje w biologii i paleontologii... Rozwijając wcześniej poruszony przeze mnie wątek, zakładając naukowość kreacjonizmu ex defitione, należy przyjąć, że Pantokrator stanowi nieznany nam rodzaj materii wykraczający poza Model Standardowy (choć i tutaj można uruchomić spekulacje, czy na przykład promieniowanie tła w kosmosie, to nie jest świadectwo Jego istnienia albo czy On nie jest zarządcą czarnych dziur generującym wszechświaty). Czyni Pan bardzo niebezpieczne założenie. A dlaczego? Dawkins popełnił w God Delusion szereg logicznych błędów. Na początku swojej książki nie przyjął żadnej bazowej tezy oraz założeń. Nie wiemy, czy wychodzi z dualizmu czy z monizmu ontologicznego, czy też dokonuje dowodu nie wprost. Richard Dawkins w swojej książce postuluje właściwości stricte materialne Boga - zastanawia się, czy mógł się sam stworzyć, jak powstał, czy ma właściwości potężnego mózgu lub komputera. Tak więc uparcie postulując kreacjonizm, daje Pan zwolennikom Dawkinsa wielkie pole do popisu, ponieważ oni mogą w takiej sytuacji zapytać się o fizyczne/chemiczne/biologiczne właściwości Boga. Trzymając się dualizmu ontologicznego jest to w ogóle nielogiczne, ponieważ z punktu widzenia ontologii bytowi transcendentalnemu nie można przypisywać właściwości bytów materialnych i vice versa. [quote="Darek"]Podam Ci jako przyklad tekst z ktorym zapoznaja sie nasze biedne dzieci idac do liceum: "W procesie prowadzącym do powstania pierwszych komórek przełomowe znaczenie miały dwa wydarzenia: pojawienie się replikacji molekularnej oraz metabolizmu. Polinukleotydy mogły powstawać spontanicznie, podobnie jak polipeptydy na powierzchni iłów. Najprawdopodobniej, pierwszą cząsteczką informacyjną był RNA, natomiast DNA i białka powstały później. RNA przejawia niekiedy właściwości katalityczne, zachowując się jak enzym. Być może dzięki tym właściwościom RNA mógł katalizować syntezę kolejnych cząsteczek RNA. RNA może też sterować syntezą białek. Ostatnim stadium ewolucji cząsteczek informacyjnych było włączenie DNA do układu niosącego informację. Cząsteczka DNA ma strukturę podwójnej helisy, co czyni ją trwalszą i mniej reaktywną. Właściwości te są bardzo ważne, w przypadku cząsteczki, której funkcją jest przechowywanie informacji genetycznej. Nie wiemy jak powstał kod genetyczny, jednak biorąc pod uwagę jego uniwersalizm, musiało się to stać bardzo wcześnie."[/quote] Teraz odnieśmy się do poszczególnych kwestii. Napisał Pan "biedne dzieci, idąc do liceum". W komentarzu do Pana wypowiedzi na początku dyskusji sugerowałem prywatyzację szkolnictwa. Do tego się Pan nie odniósł w ogóle, tylko zaczął mnie atakować za to, że uważam ewolucję za fakt. A proszę Pana, gdyby miał Pan prywatne szkoły, nie byłoby MEN-u, kuratoriów, ba, nie istniałby nawet przymus posyłania do szkoły, to miałby Pan wolną rękę, jeżeli o nauczanie dziecka dowolnych treści programowych. To zależałoby tylko i wyłącznie od Pańskiej złej albo dobrej woli. Mógłby Pan nauczać swojego dziecka kreacjonizmu, no i pies z kulawą nogą nic nie zarzuciłby Panu w prezentowanej przeze mnie sytuacji. A tym bardziej nikt by nie mówił z jakiego podręcznika i do jakiego przedmiotu ma się uczyć Pańskie dziecko. Pytanie, dlaczego Pan nawet nie dyskutował na temat prywatyzacji szkolnictwa, rozwiązaniu Ministerstwa Edukacji Narodowej i innych tego typu sprawach? Odnośnie powstających spontanicznie polinukleotydów. Niedawno w meteorycie znaleziono kawałek DNA, właśnie spontanicznie powstały. Wykluczono przy tym, że dostał się tam później. DNA w porównaniu z RNA jest "drętwy jak pień", że wyrażę się kolokwialnie. Spontaniczne powstanie RNA jest zatem niewykluczone. Następnie pisze Pan o prawdopodobnym pierwszeństwie RNA w kodowaniu informacji. Jakby Pan nie wiedział, szereg wirusów czyni tak do tej pory (pikornawirusy na przykład), poza tym istnieją wiriony, czyli wolne cząsteczki RNA wywołujące szereg chorób u roślin. U grzyba Cryptonectria parasitica w szczepach hiperwirulentnych czynnikiem za to odpowiedzialnym jest cytoplazmatyczne dwuniciowe RNA. Właściwości katalityczne RNA - to powszechna sprawa. Na przykład splicing autokatalityczny. Zostało to wykryte przez wspomnianego przeze mnie wcześniej Thomasa Cecha w jądrach Tetrahynema pyriformis, orzęska bardzo często wykorzystywanego w badaniach z zakresu genetyki czy biologii molekularnej. To pozwala stwierdzić, iż RNA jest sam siebie w stanie replikować. Poza tym pojawiają się zwroty "nie wiemy" itd. Stosując pańską logikę, wykonajmy prosty eksperyment myślowy. Jest taka cząsteczka neutrino. Fizycy się głowią, czy ona w ogóle ma masę. Rozumując w Pański sposób, skoro nie wiemy, że neutrino nie ma masy, to należy przyjąć, że czegoś takiego nie ma, a detektory typu SuperKamiokande rejestrują bzdury bądź w ogóle to są sfałszowane wyniki. Też chciałbym wiedzieć wszystko. Poza tym myśli Pan, że takie rzeczy jak początki życia na Ziemi, to się tak prosto bada, jak Pan sobie wyobraża? To bardzo skomplikowana sprawa. Ciężko o dobrze zachowane skały, ponieważ wszystkie z tamtego okresu są w dużej mierze przeobrażone - tu kłania się wyśmiana przez Pana wcześniej tektonika. O skamieniałości zatem też ciężko, co nie mniej oznacza, że wiele rzeczy udaje się wykryć. [quote="Darek"]Powiem Ci ze to nauka pelna geba.[/quote] Nie mógł się powstrzymać Pan przed obśmiewaniem, to u Pana norma, ale mniejsza z tym. Czekam z utęsknieniem również na *panadarkizm*, żeby Pan mógł wysłać artykuł do Science albo Nature. Tam bowiem miejsce na opublikowanie tak przełomowego poglądu. Może uważać Pan, że robię sobie z Pana żarty. W tym momencie traktuję Pana zupełnie poważnie. Zaręczam również osobiście, że taką publikację mogę Panu umożliwić. Zastosuję tutaj analogię. Czy myśli Pan, że wszystkie równania różniczkowe jesteśmy w stanie na stan obecny rozwiązać. Nawet ze zwyczajnymi miewamy często problemy, nie jesteśmy w stanie określić ich rozwiązań. Już nie wspomnę tutaj o równaniach różniczkowych cząstkowych. Rozumiem zatem - stosując Pańską logikę swoistego *taranowania* - że powinniśmy odrzucić w ogóle modelowanie jakichkolwiek procesów z użyciem jakichkolwiek równań różniczkowych, czy to procesów chemicznych, fizycznych, biologicznych, a nawet ekonomicznych, ponieważ to jest ciągle dopracowywane, zatem nie jest wiarygodne. [quote="Darek"]Sam Darwin mogl wierzyc w swoja teorie nie nadwyrezajac zbytnio zaufania do wlasnego zdrowego rozsadku, poniewaz w jego czasach uwazano ze struktura organizmow jest prosta, a komorka to twor jednorodny nie bardziej skaplikowany niz krysztalek soli.[/quote] Proszę Pana, w czasach Darwina właśnie mało kto myślał, że komórka jest bytem mało złożonym. Wtedy bardzo popularnym poglądem był witalizm, który zakładał wręcz, że procesy życiowe są niepoznawalne, że za funkcjonowanie organizmów życiowych odpowiadają procesy zgoła odmienne niż za procesy fizykochemiczne. Czasem witalizm akceptował pewne wyjaśnienia wywodzące się z fizyki i z chemii, wówczas był to tzw. teleomechanicyzm. Za działanie organizmów żywych odpowiadać miała vis vitalis. W tamtym okresie bardzo popularne były poglądy dotyczące elan vital. Dopiero gwałtowny rozwój biologii molekularnej w latach 50. pozwolił ostatecznie uznać witalizm za pogląd o znaczeniu jedynie historycznym. Popełnił Pan zatem faux paus, nie pierwszy i nie ostatni raz zresztą. A czy zastanawiał się Pan, skąd wzięła się nazwa "związki organiczne"? Otóż witaliści uważali, że związków istniejących w organizmach żywych nie da się otrzymać na drodze syntezy chemicznej. Pogląd ten został częściowo obalony przez Woehlera w 1828 roku, który dokonał syntezy mocznika z substratów nieorganicznych - cyjanianu ołowiu, amoniaku i wody. Witaliści, mimo tego, działali aż do połowy dwudziestego stulecia, co napisałem wyżej. [quote="Darek"]Przy takim zalozeniu mozna bylo sobie na sile wyobrazic ze to wszystko jakos zlozylo sie samo.[/quote] Widzę, że nie słyszał Pan o badaniach belgijskiego fizykochemika pochodzenia rosyjskiego Ilji Prigogine'a, również laureata Nagrody Nobla z dziedziny chemii. On właśnie się zajmował takimi strukturami, które mogą się właśnie same złożyć i podtrzymywać działanie przez pewien czas. Czymś takim jest na przykład układ Biełousowa-Żabotyńskiego. Jest to oscylacyjna reakcja chemiczna zachodząca w temperaturze pokojowej, w której występują zmiany barwy roztworu z okresem około jednej minuty. W reakcji tej mieszane są trzy wyjściowe roztwory wodne - bromian (V) potasu, kwas malonowy/kwas cytrynowy z dodatkiem bromku potasu, kwas siarkowy z azotanem (V) ceru i amonu, jak również ferroinę zmieniającą barwę w wyniku reakcji redoks - które zaraz po zmieszaniu zmieniają barwę w niebieską, purpurową, czerwoną, z powrotem aż do zieleni. Wypadałoby wspomnieć również przy tej okazji, iż reakcje oscylacyjne są powszechne w organizmach żywych - odpowiedzialne są za na przykład skurcze mięsnia sercowego czy okresowe zmiany potencjału na błonie komórek nerwowych. Prigogine badał struktury dyssypatywne - czyli dalekie od stanu równowagi stabilne stany stacjonarne, którym towarzyszy wzrost uporządkowania. Więcej, to jest jedno z pojęć termodynamiki układów nierównowagowych. Nie muszę tutaj mówić, że te badania wpłynęły na wnioskowanie na temat biogenezy. Sami bowiem jesteśmy strukturami dyssypatywnymi, tylko że w porównaniu z tym, co się dzieje w układzie Biełousowa-Żabotyńskiego bardzo złożonymi. [quote="Darek"]Jednak nawet sam Darwin mial wiele watpliwosci, pisal na przyklad ze gdy oglada misterne wzory tworzace sie na ogonie pawia, to czuje sie chory. Wyrazem watpliwosci Darwina bylo obwarowanie jego hipotezy wieloma kryteriami falsyfikujacymi, ktorych zweryfikowanie negatywne (chocby jednego z nich) obalaloby jego hipoteze.[/quote] Każdy naukowiec ogłaszający rewolucyjną w ówczesnych czasach tezę, ma wiele wątpliwości. I to jest czysta psychologia. Darwin, co więcej, zwlekał z ogłoszeniem swoich wniosków kilkanaście lat. Zdecydował się dopiero na to, gdy do podobnych doszedł inny badacz, Alfred Russel Wallace. Wówczas były problemy z określeniem wieku Ziemi - nie był określony, jak obecnie na 4,6 miliarda lat, jak obecnie, tylko na góra kilka milionów lat. Z tego punktu widzenia Darwina atakowali geofizycy. Uważano, że w Słońcu nie zachodzą przemiany termojądrowe, tylko że pali się tam węgiel jak w piecu. Z tego powodu wielu naukowców, jak lord Kelwin, uważało, iż w darwinizmie te wszystkie przemiany żywych organizmów zachodzą zbyt wolno, więc nie może być to odpowiedni mechanizm. A jakie kryteria falsyfikujące dostrzegał Darwin? Na przykład zachowania się społeczeństw owadów. Zostało to wyjaśnione przez Wiliama D. Hamiltona, który w 1964 roku stwierdził istnienie kin selection, czyli nic innego jak dobór krewniaczy. Uzasadnił przy tym takie fenomeny jak opieka rodzicielska czy właśnie funkcjonowanie całych społeczności owadów. Chodzi tutaj o ilość wspólnych genów z rodzicami, dziećmi itd. Na tej podstawie wybitny entomolog Edward Osborne Wilson opracował socjobiologię. Szereg innych badaczy jak Trivers czy Krebs stworzyło na tej podstawie tak wyśmianą przez Pana ekologię behawioralną. Dobór krewniaczy wymagał zastosowania odmiennej optyki - tutaj chodziło nie o samolubne osobniki, ale o samolubne geny. Jednostką podlegającą doborowi naturalnemu nie jest tutaj osobnik czy grupa osobników, lecz gen. Jeżeli chodzi o ogon pawia czy szereg innych tego typu ozdób - piękne ubarwienie samców u wielu ptaków, ogony ptaków rajskich - można wyjaśnić odwołując się do modelu upośledzenia Zahaviego, który został przez szereg badaczy bardzo rozwinięty. Można tutaj wymienić na przykład hipotezę Hamiltona Zuk czy immunocompetence handicap hypothesis. O tej ostatniej wymienionej przeze mnie ma Pan tutaj artykuł. Prace przeprowadzane były akurat na pardwach (Lagopus lagopus). A jeżeli chodzi o ekologię behawioralną - to z pozycji polskojęzycznych proponuję książkę Johna Krebsa i N. B. Daviesa Wprowadzenie do ekologii behawioralnej. Inny dowód, który miałby falsyfikować wnioski Darwina, to znalezienie w skałach systemu prekambryjskiego organizmów o bardziej złożonej budowie niż tych z fanerozoiku. Pozwolę sobie przytoczyć tutaj fragment O pochodzeniu gatunków (za Kolebka życia, J. Wiliam Schopf, wyd. PWN, 2002 r): Istnieje jeszcze inna(...) poważniejsza trudność; mam tu na myśli pojawienie się gatunków należących do kilku większych grup świata zwierząt w [kambryjkich] pokładach zawierających skamieniałości(...) Jeśli zatem moja teoria [ewolucji] jest prawdziwa, musiał bezwarunkowo upłynąć przed osadzeniem się najstarszych pokładów kambryjskich(...) długi, a może dłuższy jeszcze okres czasu niż okres trwający od kambru do naszych dni, a podczas tego nieskończenie długiego okresu czasu świat roił się od mnóstwa istot żyjących(...) Na pytanie, dlaczego nie posiadamy obfitujących w skamieniałości pokładów z tych najwcześniejszych jakoby okresów poprzedzających kambr, nie mam wystarczającej odpowiedzi... Fakt ten musi pozostać nierozwiązany i słusznie uważany być może za powyższy zarzut przeciwko rozwijanym tu poglądom (przekład fragmentu w języku polskim zamieszczony w wymienionej przeze mnie książce - S. Dickstein i J. Nusbaum-Hilarowicz). Dodam, że niejaki Dawson próbował udowodnić w ten sposób, że Darwin nie miał racji. W wapieniach laurentyjskich, których wiek obecnie określono na 1,1 miliarda lat, znalazł Eozoon canadense, uznał to za corpus delictii w rzeczonej sprawie. Rzekoma skamieniałość miała być otwornicą, okazała się jednak kawałkiem serpentynitu, który powstał w wyniku intruzji magmy w wapienie oraz wiążącego się z tym metamorfizmu kontaktowego. Później takich prób nie podejmowano. W skałach prekambryjskich znaleziono za to skamieniałości glonów (akritarchy, Grypania), bakterii (np. czert z Gunflint, Issua Supracrustal Group), zespołów bakterii i sinic, czyli stromatolitów (exemplum formacja Warrawoona), jak również zwierząt (np. w formacjach Ediacara i Nama). W badaniach wykorzystywano również geochemię - co pozwoliło określić występowanie eukariontów już 2,8 miliarda lat temu; świadczy o tym obecność steranów powstających ze steroli, które to są składnikiem błon komórkowych organizmów eukariotycznych. Badając biomarkery lub - jak kto woli - molecular fossils wykryto ślady gąbek z grupy Demospongiae w skałach systemu kriogeńskiego (źródło tu i tu). [quote="Darek"]Nie wiem czy niestosownoscia byloby stwierdzenie ze po 150 latach od ogloszenia wszystkie te kryteria zostaly zweryfikowane negatywnie.[/quote] Nie wiem, na jakiej podstawie wysnuł Pan taki wniosek. Wymieniłem wyżej część twierdzeń, które Darwin określił jako mogące falsyfikować jego teorię - jak funkcjonowanie kolonii owadów społecznych czy skamieniałości w skałach systemu prekambryjskiego. Proszę podać mi ustępy z dzieła Darwina O pochodzeniu gatunków, tak jak uczyniłem wyżej, a następnie powiedzieć, jak to się stało, że zostały zweryfikowane negatywnie. Chcę mieć wszystko czarno na białym. [quote="Darek"]No coz, co by powiedzial Darwin wiedzac ze wszystko sie tak skaplikowalo, a najbardziej "prymitywna" komorka przerasta poziomem zlozonosci wszystko co wymyslil do tej pory czlowiek ?Pewnie biedaczysko zjadlby ze wstydu swoja wlasna ksiazke, kartke po kartce...[/quote] Na jakiej Pan podstawie tak twierdzi? Teraz dokonajmy eksperymentu myślowego. Mamy teraz wielkie postępy biologii eksperymentalnej, biologii molekularnej, genetyki, biochemii, biofizyki et consortes. W pewnym momencie możemy dokonać syntezy żywego organizmu wychodząc z monomerów CHON, a może zrobimy organizm opierający się na innych związkach niż aminokwasy, zasady pirymidynowe, purynowe, cukry, tłuszcze itd. Co wtedy Pan powie? Dodam, że są naukowcy, którzy w tym celu powoli zmierzają. U Mycoplasma gentilis udało się wyłączyć znaczną część genów na przykład, umieścić ją w odpowiedniej pożywce i udało się jej przeżyć. Argument z komórkami... znowu mamy zegarek Paleya i nieredukowalną złożoność. Stary wyświechtany argument. Wcześniej dotyczył on anatomii, jak na przykład oka. Widzę od jakiegoś czasu manierę przenoszenia na struktury molekularne lub komórkowe jak np. bakteryjną wić, ponieważ anatomiczna argumentacja została dawno temu obalona. Tekst o biedaczysku zjadającym swoją książkę traktuję jako strumień świadomości autora wyżej zacytowanych słów. [quote="Darek"]No tak, ale Darwin byl mieczakiem, nie to co neodarwinisci - "naukowcy ze stali", odporni na zgubne dzialanie zdrowego rozsadku. Wyrzucili kryteria fasyfikujace Darwina do kosza (w zamian nie przedstawili zadnych innych - po co ryzykowac) i zabrali sie do interpretowania wszystkiego wg. z gory okreslonych zalozen.[/quote] Co ma oznaczać fragment o "naukowcach ze stali"? O ile słusznie wyczuwam Pańskie intencje, miał dodać emocjonalnego tonu wypowiedzi. Wracamy zatem do klasyki w postaci Sposobu Ostatniego. A całe zdanie od "no tak" do "zdrowego rozsądku" to strumień świadomości. Wnioskuję o tym na podstawie braku podparcia zawartej tam treści jakimikolwiek argumentami. Nie wiąże się również ze zdaniem zamieszczonym niżej. Neodarwiniści nie wyrzucali żadnych kryteriów falsyfikujących. O tym dyskutowaliśmy już wyżej, to Pan bardzo skrzętnie ominął to, co napisałem, przerzucając się zrazu na standardowe teksty w Pańskim wykonaniu o wielkim stężeniu słowa "bajeczki" i doń synonimicznych. Naukowcy (w znaczeniu scientists) nic nie interpretują tylko badają istniejącą rzeczywistość z użyciem znanych paradygmatów. Jak coś wykracza poza istniejące paradygmaty, to na podstawie badań uzyskanych w wynikach doświadczalnych, tworzy się nowe albo weryfikuje stare (klasyczny mechanizm sprzężenia zwrotnego charakterystyczny dla metody naukowej). Zresztą od interpretacji to jest filozofia, sztuka. [quote="Darek"]Leszek Kolakowski nazwal takie dzialanie "terroryzmem filozoficznym" (odnosnie innej naukowej bajki jaka jest psychoanaliza Freuda), ale neodarwinisci pewnie o tym okresleniu nie slyszeli...[/quote] Psychoanaliza - jakby chciał Pan wiedzieć - została obalona. A Freud na studiach psychologicznych jest omawiany jako patologiczny okaz. Proszę zatem nie przyrównywać ewolucjonizmu do freudyzmu, chociaż wątpię, aby ta uwaga została przeze mnie wysłuchana. A "terroryzm filozoficzny"? Odwróćmy sytuację. To kreacjoniści są wręcz skrajnymi filozoficznymi terrorystami według Pańskiej definicji. Interpretują wszystko według z góry określonych założeń - ponieważ sugerują działanie sił nadprzyrodzonych. Zweryfikować negatywnie kreacjonizmu też nie można, ponieważ trzeba by wykonać eksperyment dowodzący istnienia Absolutu (proszę się również wrócić do tego, co napisałem wyżej i w komentarzy wcześniejszym do Pańskiej wypowiedzi). Tak więc wychodzi na to, że - jak w starym powiedzeniu - przyganiał kocioł garnkowi, a sam smolił. Piękne dementi wyszło. Do niemalże każdego zdania napisanego przez Pana aż kilkanaście do kilkudziesięciu zdań sprostowania. Na epilog (pewnie jak wszystko w tym komentarzu nieco przydługawe) zostawiłem sobie jednak kwiatek, który jakimś dziwnym trafem pominąłem, a skomentowania jest wart z powodu swojej pocieszności." [quote="Darek"][quote="Kirker"]A wy pewnie robicie z nieciągłości zapisu kopalnego jakieś wielkie halo, a to wynika z takich rzeczy, jak ruch płyt tektonicznych czy wypiętrzanie się łańcuchów górskich."[/quote] No tak jak teoria nie pasuje do faktow to zawsze z pomoca przyjda "ruchy tektoniczne" i "wypiętrzanie się łańcuchów górskich". Nic nie trzeba udowadniac, mozna swobodnie dalej snuc bajeczke...[/quote] Brak jakiejkolwiek dyskusji merytorycznej, tylko wspomniana wyżej maniera oraz próba dyskredytacji i ośmieszenia interlokutora. Nieudana zresztą. Wspomniałem tylko o tektonice. Przecież jeżeli mamy do czynienia z tektoniką płyt, to część warstw skalnych będzie pogrążana w strefach subdukcji. Z takich całych bloków, które ulegają niejako wepchnięciu "do środka Ziemi" powstaje facja łupków niebieskich zbudowanych między innymi z glaukofanu i ribeckitu. Z tektoniką związane jest również tworzenie się sillów i dajek. A co się dzieje wówczas z otaczającymi skałami osadowymi? Jeżeli to wapienie, to tworzą się marmury, a jeżeli np. margle - to hornfelsy. Mogą być też pogrążane całe formacje - mamy wówczas do czynienia z metamorfizmem regionalnym. To jedno. Poza tym mamy szereg procesów egzogenicznych jak chemiczne wietrzenie czy oddziałowanie wód podziemnych, które też niszczą skały osadowe. To są stricte geologiczne przyczyny fragmentaryczności zapisu kopalnego. Mamy jeszcze biologiczne, ponieważ stosunkowo niewiele organizmów wytwarza twarde szkielety zbudowane z substancji mineralnej. W związku z tym pewne grupy jak głowonogi będą licznie reprezentowane w stanie kopalnym, a inne tylko w wyjątkowych przypadkach (jak np. Chaetognatha, a konkretnie Amiskwia). Pamiętać jeszcze trzeba, że aby szczątki organiczne się zachowały muszą panować odpowiednie warunki, czyli np. anoksja przy dnie. Tak jest obecnie w dużych jeziorach, podobnie było w dawnych morzach epikontynentalnych (jak np. w Solnhoffen i Holzmaden). Kirker prawicowy ekstremista Leniwa prawica
Obrazek użytkownika DoktorNo
Obrazek użytkownika niezalezny2006
14 lat temu Dla mnie rowniez nie jest wazne jakiej narodowosci bedzie moj sasiad.Oby tylko mial wklad do rozwoju mojej i naszej Ojczyzny Polski.Nie lekcewaze zadnej nacji pod warunkiem ze nie szkodzi Ojczyznie Polsce.Wlasciwie powinien byc wdzieczny za tolerancje i prrzyjazn. Widmo nad Warszawą - antysemityzm naukowy
Obrazek użytkownika DoktorNo
Obrazek użytkownika arka
14 lat temu Sadzac z tego jakie siły opanowały srodki przekazu w Polsce, nie nalezy sie spodziewac rozgłosu w tej sprawie. Jezeli polski sejm, ktorego marszalkiem jest Niesiołowski, podkulił ogon pod siebie i nic nie zrobił w tej sprawie, to czego spodziewac sie od jakies dziennikarzyny, ktory wie, ze jezeli sie wychyli to wypadnie z salonu. Marszałku, pora na wór pokutny i popiół na głowę
Obrazek użytkownika DoktorNo
Obrazek użytkownika Jurand
14 lat temu Niestety, ton na prawicy nadaje grupa endecjopodobna Zagarnęli i przedstwiają siebie jako tą jedyną i prawdziwą prawicę, co oczywiście jest idiotyzmem, ale dla przeciętnego mieszkańca Polski, nierozumiejącego i nie rozróżniającego czegokolwiek..... A wszyskie przywary i wady endeckiej "prawicy" ciągną się za nimi. Rozgadanie, rozdyskutowanie, tysiące wodzów i co .... i nic! Nawet zamachu stany nie porafili zrobić, zagadali się. piłsudski ich wyprzedził. Ech malowana prawica! __________________________________________ "Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..." Nieczytelna Prawica czyli Inteligencja niepracująca..
Obrazek użytkownika DoktorNo
Obrazek użytkownika markowa
11 lat temu jakie tam dyżury - pokotem! Ustalenie ojcostwa - przeżytkiem i ciemnogrodem. Ba, ustalenie macierzyństwa - szkodnictwem społecznym! Egoistyczną burżuazyjną fanaberią! Wszystkie dzieci są nasze! Czyli - niczyje! Aktywista gejowski demaskuje lobby! Następne będą małżeństwa grupowe!
Obrazek użytkownika DoktorNo
Obrazek użytkownika Akiko
14 lat temu Re: Kaśka Są tacy co maltretują swoje dzieci, są tacy co znęcają się nad zwierzętami.. Pozdr. ...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety Rozdaję wokoło i jestem radosną Wichurą zachwytu i szczęścia poety, Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński Pan dla niego podwórzem łąką lasem domem...
Obrazek użytkownika DoktorNo
Obrazek użytkownika cog19
14 lat temu Zgadzam się z tym co napisałeś.Tusk nie jest inteligentnym i błyskotliwym  człowiekiem,a tym bardziej politykiem.To cyniczny,tchorzliwy człowiek,który istnieje na scenie politycznej tylko dzięki mediom.W czyich rękach i przez kogo są one kierowane inteligentny człowiek wie.Pzdr. Poranne Olśnienie czyli jak Donald wytuskał opozycję
Obrazek użytkownika DoktorNo

Strony