Rusofobia jest wśród nas.
Zgodnie z sugestią admina n/w post autorstwa "Spirito Libero"został umieszczony w "Polecankach"a nie na "SG".Pisownia oryginalna.Za utrudnienia przepraszam.bibrus
Rusofobia - czyli straszenie Rosją kwitnie w najlepsze. Wiele wpisów i bardzo pokaźna ilość komentarzy pisana jest w tym duchu
- Putin kagiebista restytuuje imperialną Rosję, która w pierwszej kolejności wymierzona jest przeciwko nam, Polakom.
Ile w tym prawdy a ile nagonki politycznej z wykorzystaniem światowych mediów głównego nurtu?
Żeby rzetelnie odpowiedzieć na to pytanie należy cofnąć się do przełomu lat 90/80 poprzedniego stulecia gdy upadało "Imperium Zła" jak został ochrzczony Związek Sowiecki.
CCCP nie zniknął w ciągu jednej nocy. Oficjalna data rozwiązania, 26/12/1991 roku to oficjalny punkt graniczny ale należy pamiętać, że struktury istniały nadal.
Dla Jelcyna i jego protektorów stwarzało to bardzo trudną sytuację. Po likwidacji partii komunistycznej i KGB na placu boju pozostał jeszcze bardzo groźny przeciwnik - Rada Najwyższa Federacji Rosyjskiej - odpowiednik parlamentu.
Ta instytucja nie została zlikwidowana i szybko stała się ośrodkiem skupiającym wszystkie siły wrogie Jelcynowi. Można powiedzieć, że "nowa Rosja" i "stary Związek Sowiecki" rozpoczęły walkę o przyszły kształt kraju.
Rada Najwyższa dążyła do demokracji parlamentarnej podczas gdy Jelcyn i jego liberałowie chcieli silnej władzy prezydenta.
Jak było do przewidzenia, Jelcyn rozprawił się z opozycją przy użyciu siły.
Paradoksem tej sytuacji był fakt, że członkowie obydwu frakcji to komuniści. Różniła ich jedynie wizja przyszłości.
Po obaleniu opozycji otwarła się prawdziwa puszka Pandory - kraj został szybko opanowany przez różne mafie i podzielony na strefy wpływów. Zaczęła się grabież majątku narodowego i bogactw naturalnych przez różnych oligarchów (głównie Żydów). Tzw. "prywatyzacja" stworzyła nowa klasę multimilionerów podczas gdy dziesiątki milionów obywateli ledwo dawały sobie radę by przeżyć.
Podczas tych trudnych lat Zachód zdecydował sie udzielić pełnego poparcia Jelcynowi i jego oligarchom. W końcu przyszło to co musiało przyjść, w 1998 roku Rosja ogłosiła niewypłacalność. Praktycznie stanęła na krawędzi przepaści i groził jej całkowity rozpad. Jako państwo i jako naród.
Posiadający pełnię władzy liberałowie po 1993 roku mogli spokojnie przystąpić do tworzenia nowej konstytucji, która byłaby szyta na ich miarę i ułatwiałaby realizacje ich projektów (czyt. niczym nieskrępowaną grabież). Nowa konstytucja dawała ogromną władzę prezydentowi a zostawiała niewiele do powiedzenia nowemu parlamentowi - Dumie.
Mimo tego, przy okazji wyborów prezydenckich liberałowie stracili prawie wszystko. Ku ich przerażeniu w pierwszej rundzie najwięcej głosów zdobył Giennadij Ziuganow - kandydat komunistów. Zmusiło to liberałów do dwóch rzeczy: w pierwszej kolejności sfałszowali oczywiście wybory i dalej - sprzymierzyli się z gen. Lebiediem, wtedy bardzo popularnym. Te dwa ruchy pozwoliły ogłosić gromko zwycięstwo.
Także w tym przypadku Zachód udzielił pełnego poparcia Jelcynowi.
Jelcyn jednak większość czasu spędzał przy butelce i stało się jasnym, że taka sytuacja nie potrwa długo co spowodowało taka panikę wśród liberałów, że popełnili swój największy błąd - pozwolili mało znanemu i dość mało znaczącemu biurokracie z Petersburga zastąpić Jelcyna na stanowisku prezydenta. I tak na scenie politycznej pojawił się Putin.
Putin został wybrany przede wszystkim dlatego, ze wydawał sie człowiekiem o mało wyrazistej osobowości, tak przynajmniej myśleli liberałowie. Lecz jakże sie przeliczyli...
Natychmiast po nominacji, Putin zaczął działać z niebywałą energią.
Przede wszystkim zajął się wojną w Czeczeni, dał generałom wolna rękę. Zaskoczył wszystkich zawierając porozumienie z Kadyrowem, mimo, że ten był jednym z przywódców partyzantki w pierwszej wojnie czeczeńskiej. Popularność Putina znacznie wzrosła a ten nie omieszkał wykorzystać tego na swoja korzyść.
Wykorzystał konstytucję opracowaną i przeforsowaną przez liberałów Jelcyna - przeprowadził błyskawiczną serię gruntownych reform i pozbawił samych liberałów podstawy ich władzy - żydowskich oligarchów - zmarginalizował Bieriezowskiego, Chodorkowskiego, Fridmana, Gusinskiego itd. Chodorkowski poszedł siedzieć a reszta musiała emigrować.
Wprowadził nowe prawa umacniające władzę centralną podporządkowując sobie administracje lokalne co zapobiegło rozwijającym się ruchom secesjonistycznym.
Paradoksalnie ziściły się słowa Lenina, sami liberałowie dostarczyli sznur na którym zawiśli.
Zachód oczywiście szybko się połapał co się dzieje ale było już za późno.
Stało się jasne, ze w Rosji pojawiła się "trzecia siła" i opanowała kraj.
Kto więc tak naprawdę postawił Putina na szczycie hierarchii?
Pierwsza siła to wydział KGB odpowiedzialny za sprawy zagraniczne, taki odpowiednik brytyjskiego MI6. Wydział ten nie był uwikłany w sprawy bezpieczeństwa wewnętrznego czy prześladowanie dysydentów i jako taki nie był na szczycie listy do reformowania w odróżnieniu do bardziej "widocznych" wydziałów KGB
Druga to grupa to młodzi funkcjonariusze państwowi pochodzący z kluczowych ministerstw byłego Związku Sowieckiego, zajmujący się przemysłem i finansami, którzy szczerze nienawidzili żydowskich oligarchów Jelcyna.
W odróżnieniu do nich nie chcieli oni po prostu łupić kraju by zapewnić sobie jakąś "złotą" emeryturę w USA czy Izraelu. Chcieli by Rosja na powrót stała się światowym mocarstwem zintegrowanym z całym systemem finansowym.
Oprócz tych dwóch grup pojawiła się także trzecia siła popierająca Putina - rosyjski naród, który do tej pory głosuje na niego. Opozycji wobec Putina w samej Rosji praktycznie nie ma , została skutecznie zmarginalizowana. Komuniści próbują trochę ugrywać na nostalgii za CCCP ale jest to raczej malejąca siła. Nacjonaliści też się nie liczą.
Żeby lepiej zrozumieć zachodzące procesy należy spojrzeć co w tym czasie działo się w USA.
W przeciwieństwie do związku Sowieckiego, który formalnie zniknął z mapy Świata, USA "wygrały" zimna wojnę i stały się jedynym światowym supermocarstwem. Przedsięwzięły natychmiast całą serię wojen by ostatecznie ustalić swoją totalna dominację.
Wszystko ma jednak korzenie w czasach prezydentury Regana.
Pewna grupa, którą z czasem zaczęto nazywać "neokonserwatystami",
podjęła strategiczną decyzję by "zdobyć" Partię Republikańską, doczepione do niej instytucje i think tanki. Mimo, że dla neokonów, składających się głownie z trockistów, bliżej było do Demokratów, których zawsze popierali to dostrzegli jednak w republikanach pewne cechy, wyjątkowo interesujące dla realizacji ich celów.
Pieniądze - Regan bezwarunkowo popierał wielki biznes i międzynarodowe korporacje. Twierdził wręcz, że "rząd jest problemem". Dla niego najważniejsza była "wolność" dzięki której bogacili sie bankierzy i spekulanci.
Kompleks przemysłowo - militarny, który Regan popierał i rozwiązywanie wszelkich interesów zagranicznych USA przy użyciu siły. Zwłaszcza to podobało się trockistom przefarbowanym na "neokonserwatystów".
Bezprawie - Regan nie przejmował się prawem, zwłaszcza międzynarodowym. Oczywiście gdy przepisy tego prawa były w danej sytuacji sprzyjające polityce USA to podkreślało się to bardzo głośno. Jeśli nie, to bez skrupułów łamano wszelkie normy.
Arogancja - Pod rządami Regana arogancja imperialna USA osiągnęła swoje apogeum. Nie były już jedynie "liderem wolnego świata", które broniło planetę przed "Imperium Zła" lecz także społeczeństwem wyjątkowym i lepszym od reszty rodzaju ludzkiego.
Regan, który podobnie jak inni prezydenci amerykańscy, cieszył się ogromnym poparciem różnych grup protestanckich stworzył dość absurdalny system świeckiego mesjanizmu, graniczącego z ksenofobią i rasizmem.
Z czym może się kojarzyć taki zespół przymiotów?
Oczywiście z izraelskim syjonizmem.
Nastąpil dwudziestoletni okres "syjonizacji" USA, który zakończył się wielkim wydarzeniem - 11 września jako pretekst do wielkiej wojny z nowo wykreowanym wrogiem, "islamsko-faszystowskim terrorem".
Pozwoliło to na usprawiedliwienie światowej wojny z rzeczonym "terroryzmem", pozbawienie społeczeństwa wielu swobód i, co najważniejsze, bezwarunkowe poparcie dla Izraela.
Ofiarami tych zmian byli oczywiście ci, którzy stracili, starzy, dobrzy WASP. Stracili oni całkowicie kontrolę nad polityką zagraniczną i dużą część kontroli nad wewnętrzną. Maksymalne jednak wpływy osiągnęli neokoni za prezydentury Georga W. Busha, który wyciął wszystkich "anglosasów" obsadzając wszystkie strategiczne stanowiska w rządzie, Pentagonie i CIA neokonami. Doprowadzili oni błyskawicznie do eskalacji przemocy na całym świecie co zaowocowało wzrastajacą niechęcią a nawet nienawiścią do USA.
Wybór Obamy byl wydarzeniem naprawdę epokowym. Nie tylko dlatego, że po raz pierwszy prezydentem został Murzyn ale przede wszystkim dlatego, że po jednej z najbardziej efektywnych kampanii wyborczych w historii USA, ogromna część społeczeństwa amerykańskiego uwierzyła, że możliwe są głębokie zmiany systemowe.
Okazało się to niestety iluzja, Obama stał się jedynie Bushem w wersji light.
W jednej jednak kwestii Obama zadziwil wszystkich, zaczął usuwać neokonów z instytucji centralnych. Poparcie dla Izraela z bezwarunkowego zmieniło się na na mniej "bezwarunkowe" ( nie bez powodu Izrael otwarcie popierał Romneya w ostatnich wyborach prezydenckich) i co najważniejsze Obama nie dał się namówić na atak przeciwko Iranowi.
Tymczasem Rosja już przeżyła swój najgorszy kryzys a ogromna większość Rosjan popierała Putina i jego imperialna politykę.
USA odwrotnie - jest na krawędzi bankructwa a społeczeństwo jest wściekłe na szalejący kryzys i fakt, że 1 % Amerykanów kontroluje prawie całe bogactwo narodowe.
Paradoksalnie USA przypominają obecnie Związek Sowiecki z czasów Breżniewa: alienacja i brak poparcia społeczeństwa dla rządzących. Aparat propagandy medialnej przypominający 1984 Orwella, chwalą się rzekomymi sukcesami na całym świecie a wszyscy i tak wiedzą, że to kłamstwo. Dokładnie tak jak w CCCP elity rządzące odczuwają strach przed własnym społeczeństwem, bronią sie przed nim coraz większą siecią nadzoru elektronicznego i inwigilacji całego świata.
Kiedyś, na Konferencji rozbrojeniowej ONZ w Genewie w 1992 roku, ambasador Pakistanu miał powiedzieć: "Wydaje wam się, że wygraliście zimną wojnę ale czy wzięliście pod uwagę możliwość, że to co się stało to jedynie fakt, że wewnętrzne sprzeczności komunizmu dopadły szybciej komunizm niż wewnętrzne sprzeczności kapitalizmu - kapitalizm?"
Prorocze słowa jak się okazuje...
Biorąc pod uwage to, co wyżej, dość łatwo zrozumieć dlaczego Rosja w ogóle a Putin w szczególności budzi taką nienawiść zachodniej plutokracji. Wydawało im się, że wygrali zimną wojnę a tu nagle podwójne rozczarowanie: Rosja dość szybko podniosła się z upadku a Zachód rozpoczął powolną agonię ekonomiczną i polityczną.
Historycznie Rosja zawsze była wrogiem Imperium Brytyjskiego.
Postrzegana była też za wroga przez Żydow (mowa oczywiście o Rosji carskiej, przedrewolucyjnej). Rewolucja bolszewicka przeprowadzona głównie siłami żydowskimi przyniosła ogromne nadzieje dla wielu wschodnioeuropejskich Żydów. Lecz ta radość trwała dość krótko.
Po pokonaniu Trockiego przez Stalina, partię bolszewicką dotknęła wielka czystka, która usunęła z partii m.in wielu Żydów.
Te przykre doświadczenia Żydów z Rosją miały ogromny wpływ na sposób postrzegania świata i samej Rosji przez neokonów, ideologicznych spadkobierców Trockiego - Leiby Bronsztajna. Są zażartymi rusofobami do dziś. Nic więc dziwnego, że jakakolwiek odbudowa prestiżu Rosji budzi automatycznie strach i rusofobię. Zresztą z wzajemnością, społeczeństwo rosyjskie w ogromnej większości nastawione jest anty-amerykańsko.
Przedtem tak nie było. American Dream był bardzo popularny, modne były jeansy i zachodnia muzyka.
Katastrofalna sytuacja po upadku CCCP i bezwarunkowe poparcie Jelcyna i jego oligarchów przez Zachód spowodowały zmianę nastawienia Rosjan.
Zachód i USA zamiast pomóc Rosji wykorzystywali każdą okazję do jej osłabienia.
Popierali żydowskich oligarchów łupiacych kraj i podsycali każdą formę separatyzmu. Dla nich pijany Jelcyn mógłby żyć nawet 200 lat...
Efekty takiego podejścia są dość oczywiste: w ostatnich wyborach żadna z partii o profilu pro-zachodnim nie przekroczyła progu wyborczego. I nie dlatego, ze Putin je zdelegalizował, tak jak niektórzy propagandyści każą wierzyć. Po prostu Rosjanie skutecznie wyleczyli się z "mody" na Zachód.
Podobno jakieś 5 % społeczeństwa żywi jakieś cieplejsze uczucia.
Na Zachodzie z kolei, coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę, że demokracja, w której podobno żyją jest iluzją. Rządzi plutokracja a obywatel jest coraz częściej niewolnikiem korporacji. Amerykanie szpiegują cały świat.
Wszystko to razem wzięte powoduje, że Rosja i sam Putin budzi na zachodzie sympatie bo to "ci co nie stoją przed Ameryką na baczność".
Ostatnio PR Rosji urósł znacznie w wyniku skutecznej interwencji w sprawie Syrii.
Rosja, oczywiście, nie jest żadnym rajem na ziemi czy państwem doskonałym ale ma chociaż, jak się wydaje, zamiar stać sie państwem normalnym.
Z naszego, polskiego, punktu widzenia, powinna to być dobra wiadomość choć nie zwalnia nas od wzmożonej czujności. Inną sprawą jest, że stara nam się wtłoczyć do głów fobie antyrosyjskie, które zaciemniają obraz i utrudniają rozpoznanie prawdziwych zagrożeń. W naszym interesie jest mieć poprawne, niekoniecznie przyjacielskie stosunki z naszymi sąsiadami, w tym z Rosją. Dzisiejsza decyzja Ukrainy o wstrzymaniu prac nad umową stowarzyszeniową powinna dać wiele do myślenia. Były premier Buzek mimo wyrazów ubolewania powiedział, ze Ukraina podjęła korzystną dla siebie decyzję. On chyba wie co mówi.
Inny chichot historii to fakt, że tak jak kiedyś, w czasach sowieckich Rosjanie słuchali zachodnich rozgłośni tak teraz coraz więcej mieszkańców Zachodu korzysta z Russia Today, irańskiej Press TV, czy wenezuelskiej
Telesur.
Stąd paniczne reakcje Waltera Isaacsona (nazwisko mówi samo za siebie...), prezesa rady emitentów medialnych, organizacji, która zrzesza amerykańskich nadawców zwracających się do odbiorcy zagranicznego.
Tacy propagandyści jak Isaacson wiedza, ze tracą nieubłaganie wpływ na rząd dusz.
Teraz dodatkowo, po aferze Snowdena Rosja jawi sie jako kraj, gdzie szuka się azylu...
Świat bardzo sie zmienił przez ostatnie 20 lat. Nie zrozumieli tego jednak rządzący nami politycy. Chcą na nowo prowadzić "zimną wojnę" by ją znowu "wygrać". Stąd się biorą zaciekłe kampanie medialne i judzenie poprzez swoich agentów wpływu.
Ponoć gdy lobby homoseksualne zorganizowało przed Dumą protest przeciwko uchwalonej ustawie chroniącej młodzież przed wpływami homoseksualnymi w wychowaniu i edukacji to posłowie wyszli i spuścili im manto. Chciałbym zobaczyć kiedyś taki obrazek na Wiejskiej...
Rosja może spełniać pozytywną rolę ale jedynie jako państwo normalne, wśród normalnych państw. Jedne małe i ekonomicznie słabe jak Ekwador czy ogromne i potężne jak Chiny.
Ale nawet mały, biedny Ekwador był wystarczająco "wielki" by udzielić azylu Assangowi podczas gdy Chiny grzecznie poprosiły Snowdena o opuszczenie kraju. Wychodzi więc na to, że Ekwador nie jest wcale taki "mały".
Czy możemy jako społeczeństwa coś zrobić, żeby wyzwolić się spod tego syjonistyczno-imperialnego pręgierza?
Jest nas 99 % ogółu ludzkości (w tym 99 % Amerykanów). Ten 1 % posiada władzę. Ale widać po owocach, ze nie jest to władza dana od Boga.
Dlatego nie ulega dla mnie najmniejszej wątpliwości kto ostatecznie zwycięży. Nie wiemy tylko ile bedzie to kosztowalo ofiar.
Upadek żadnego z imperiów, czy to brytyjskiego czy francuskiego nie obył się bez rozlewu krwi - efekt II WŚ. Niemcy i Japonia upadły pod nalotami bombowymi. Dla Rosji los byl łaskawszy. Ilość ofiar przewrotu Jelcyna szacuje sie na ok 3000 zabitych. Relatywnie mało.
Co więc stanie sie gdy imperium amerykańsko - syjonistyczne padnie pod swoim własnym ciężarem? Nikt nie może tego przewidzieć. Należy mieć jedynie nadzieję, że tak jak upadającemu imperium sowieckiemu nie przyszła z odsieczą żadna siła to tak samo będzie w tym przypadku.
Największą słabością rządzących jest to, że ich jest 1 % i są mniejszością a my jesteśmy wszędzie.
W międzyczasie kampania medialna podgrzewająca rusofobię będzie się toczyć bez przerwy bo stała się swoistą formą psychoterapii dla plutokracji ogarniętej paniką.
Ale tak jak w większosci przypadków, nie odniesie zamierzonego efektu.
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2335 odsłon
Komentarze
pozwolę sobie na komentarz
23 Listopada, 2013 - 17:33
Plakat Wojciecha Korkucia
a gdzie komentarz Ossali...
23 Listopada, 2013 - 18:07
... i mój?!
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi
23 Listopada, 2013 - 18:12
Wpis na blogu autor prawdopodobnie usunął, razem z komentarzami niestety.
"rękopisy nie płoną":):):)
23 Listopada, 2013 - 18:23
Pisałem, że żaden porządny człowiek nie chce się zadawać z gerontofilami, nekrofilami i rusofilami.
Zrobiłęm też coś podobnego jak TY.
Napisałem: "Rusofilia... filia... filia KGB/GRU.
Ale numer!!!
Teraz dodam, że "fobiami", tu już różni nas próbowali załatwiać.
Najpierw rozpoznanie: fobia, a potem do "psychuszki" delikwenta...
Ściskam!
PS
Zdaje się mamy ostatnio na poprawnych sezon powtórek (nawet dosłownie).
"Gremliny atakują", "Sypiając z wrogiem", "Inwazja pożeraczy ciał"...:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
@Ma
23 Listopada, 2013 - 22:22
post został przeniesiony do polecanek na moją prośbę. autor zachował się o.k.... komenty zniknęły "przy okazji"
pzdr, Hun
Dixi, to już się nie ma co wysilać...
23 Listopada, 2013 - 18:17
I tak nas autor wykasuje :-)))
Wczoraj niejaki Nathanel, dziś Bibrus
23 Listopada, 2013 - 18:24
kasują notki z nieprzychylnymi komentarzami. A za jakiś czas ci sami oskarżą portal o cenzurę. Obłuda.
TDP: i zarzucą na dodatek jakąś nową fobię!
23 Listopada, 2013 - 18:29
Wspomnisz moje słowa.
Bibirusie
23 Listopada, 2013 - 18:50
Zastanowiły mnie te słowa:
"... Dzisiejsza decyzja Ukrainy o wstrzymaniu prac nad umową stowarzyszeniową powinna dać wiele do myślenia. Były premier Buzek mimo wyrazów ubolewania powiedział, ze Ukraina podjęła korzystną dla siebie decyzję. On chyba wie co mówi..."
Wnioskuję, że akceptujesz decyzję Ukrainy. Buzek wyrocznią? Autorytetem?
A mnie się widzi, że to, co robi Janukowicz, doprowadzi do gwałtownych reakcji na Ukrainie, na skutek których państwo może się rozpaść.
Granica przebiegnie dokładnie tam, gdzie wyznaczały ją biało-czerwone słupy przed 17 września 1939 roku.
Część zachodnia wejdzie do Unii,a wschodnia "powróci" do Związku, czyli Federacji.
Chociaż nie widzę, niczym Horpyna, przyszłości w spienionej młyńskiej wodzie,to jednak czasem też coś dojrzę przez szklane drzwiczki swojej pralki:))
Droga "Matko trzech córek".
23 Listopada, 2013 - 20:02
Rosja jest obecnie na fali wznoszącej,przekonał się o tym boleśnie Obama,zresztą nie tylko on.Rosja nie odda ni centymetra Ukrainy,gdyby to zrobiła, to podważyłaby swoją ideologię mocarstwa.Ta polityka,ta ideologia, jest wroga Polsce,jednak jesteśmy zbyt słabi by iść na konfrontację,a jest wiele środowisk,które uczyniłoby to chętnie,ja mówię,dość przelano polskiej krwi,dość.Wyjściem na teraz,na dziś, jest zatrzymanie tego co mamy,pielęgnowanie patriotyzmu,wychowywanie młodzieży w duchu Polskości.Broń Boże wchodzenie w podejrzane sojusze mogące przynieść zagładę Narodu.Mądra polityka we współczesnym globalizującym się świecie to trzymanie się jak najdalej od światowych zadym.Pozdrawiam.
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
Nie zrozum mnie źle, Bibrusie
23 Listopada, 2013 - 20:23
Nie w głowie mi odzyskiwanie polskiej Ukrainy, ale wydaje mi się, że są kręgi,(niekoniecznie polskie) które chętnie, nie tylko odzyskałyby swoje utracone mienie, ale rozliczyłyby z rozkoszą tych, co do których "dług wdzięczności" jest tak wielki, jak ogromne były "zasługi".
Takie rzeczy jednak, tylko w ramach Unii. Wszystko więc zdarzyć się może.
Tym bardziej, że w interesie pogrobowców Bandery nie leży podporządkowanie się Putinowi, który nigdy ich nie pobłogosławi.
Tak mi się wydaje.
Czy Twoja wiedza jest na tyle szeroka, że znasz stosunek władz Rosji do nacjonalistycznych organizacji ukraińskich?
Czy Putin nie każe ich zdelegalizować w najbliższym czasie?
Jeśli tak, to utrzyma Ukrainę w całości, jeśli nie, to oznacza, że już ją (część zachodnią) oddał Zachodowi.
Cóż, nie wiem co zamierza Putin.
23 Listopada, 2013 - 20:41
Pewny jestem jedynie tego,że Ukrainie bliżej do wschodniego sąsiada niż do UE.Globalizm będzie wymuszać zaniki państw narodowych,tych słabszych,pozostałe zostaną włączone w orbity mocarstw takich jak USA,Chiny,Rosja.Wszelkie ruchy utrudniające takie działania są redukowane,bardzo brutalnie.Prawdopodobnie koncepcja ś.p Lecha Kaczyńskiego, zmierzająca do budowy tzw."międzymorza",stała na drodze wielkim światowym planistom i stąd wiecznie nie wyjaśniona katastrofa Smoleńska.Przewiduję,że prawdy prędko się nie dowiemy.
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
może zadzwoń od razu, bez pośredników...
23 Listopada, 2013 - 21:08
... do Putina.
Batiuszka car czasem odbiera telefony od poddanych.
Zabawne, bo Stalin też miał takie fanaberie:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
We mnie jest na pewno. Wyssana z mlekiem Babci.
23 Listopada, 2013 - 19:18
I obym się nigdy z tej "zarazy" nie wyleczyła!
Też mi zarzut.
W sprawie rzekomo usuniętych komentarzy
23 Listopada, 2013 - 19:47
proszę kontaktować się z adminem.Nie w mojej gestii są techniczne uwarunkowania portalu nie pozwalające przenosić komentarzy wraz z postem.Taką informację otrzymałem na p/w od admina w której informuje mnie o braku możliwości technicznych na przesłanie tekstu wraz z komentarzami ze strony głównej na tzw.polecanki.
Nie prowadzę dialogu na poziomie rynsztoku.Jeżeli ktoś podejmuje merytoryczną dyskusję to chętnie odpowiadam,Wasze komentarze świadczą o Was samych.Jesteście jak dzieci we mgle.Siedząc daleko od rzeczywistych frontów i pól walki plujecie jadem,który nic nie kosztuje,całe szczęście zresztą.W przypadku realnego zagrożenia,na sam dźwięk wystrzału z kałacha macie nogi jak z waty.Polityka i stosunki międzynarodowe takiego państwa jakim jest Polska, wymagają mega-ostrożności, to nie zabawa polegająca na klepaniu w klawiatury, to krew,pot i łzy.Sąsiedztwo Rosji i Niemiec jest 24-godzinnym zagrożeniem dla niezależności i samodzielności.Piszecie o Czeczenii podając tragedię tego Narodu jako przykład,zapominając,że to Czeczenia sama zapragnęła konfrontacji z Rosją,mierz siły na zamiary,przez nieodpowiedzialną i konfrontacyjną politykę Czeczenia straciła wszystko nie zyskując nic.Światowe mocarstwa nie współpracują z takimi krajami jak Polska,mocarstwa takie kraje wykorzystują,kolonizują,patrz wywiad z prof.Kieżunem.
Mój głos staram się wpisywać w idee człowieka,który doskonale znał Rosję i wiedział,że jest czas na pewne ustępstwa,by później móc osiągnąć zamierzone cele bez zbędnego przelewania tak drogiej Polskiej krwi,tym człowiekiem był Roman Dmowski.Cóż przyjdzie osamotnionej Polsce jeśli będzie dążyć do konfrontacji z Rosją?
Bierzecie taką odpowiedzialność na klatę, jak Tusk?Kto się wstawi za nami?NATO?HA,HA,HA.
Kto tak myśli,ten naprawdę jest ,delikatnie ujmując, naiwny.
Przestańcie stroić fochy i ruszcie głowami,co robić by wilk był syty i owca cała.
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
kto to są "wy"?
23 Listopada, 2013 - 20:12
Jeżeli MY - Niepoprawni, to nikt cię tutaj nie trzyma, a tym bardziej nie prosi, żebyś pluł nam w twarz, rusofilu (że nie powiem dosadniej)!
Moim zdaniem nikt z NAS nie powinien nadal znosić zarówno wielkoruskiej (postsowieckiej) imperialnej propagandy na NASZYM portalu ani antypolonizmu ubranego w szatki słowianofilstwa lub "rabstwa" a la niesławne (ale, jak Lenin, "wiecznie żywe") Stowarzyszenie Patriotyczne "Grunwald".
Ja to nazywam zdradą.
Per "wy" mówiło się w innych czasach i w innych środowiskach.
W takim stylu i takim tonem jak ty, mówili do mnie SB-cy na przesłuchaniach.
PS
Poza tym "wy" to rusycyzm:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
modus operandi Służb
23 Listopada, 2013 - 20:57
Pisze Służby dla wygody, ale chodzi oczywiście przede wszystkim o SB i "wojskówkę" (delegatury KGB i GRU)
o Wiadomo, że istniała "święta trójca": "worek, korek i rozporek",czyli kasa, wódka i seks.
To drugie i trzecie służyło prowokacji i szantażowi.
Kasa bywała początkiem, ale też często wieńczyła "dzieło" ( w znaczeniu polskim i rosyjskim)
Zasadniczo "smutni panowie" zaczynali jednak rozmowę z delikwentem od... "patriotyzmu".
Oczywiście był to "patriotyzm" względem "ludowej ojczyzny" ("związanej nierozerwalnym węzłem" - także konstytucyjnym - z "ojczyzną światowego proletariatu").
Apelowano też do (chorych) ambicji.
Kto na to nie szedł, mógł się spodziewać szantażu,prowokacji, represji, pobicia, śmierci...
Niektórzy dawali się kupić od razu za pieniądze, prezenty czy "udogodnienia" (paszport, pomoc w karierze, możliwość niszczenia donosami.. konkurencji zawodowej...w sumie to jedno).
Niemniej,niezależnie od innych form werbunku, Służby zawsze starały się "przeprowadzić" wszelkie relacje na poziom finansowy.
Kasa, pokwitowanie... cyrograf w szafie (do "wyciągnięcia" w każdej możliwej chwili).
Każdy może osobiście odwiedzić IPN i sobie poczytać.
Poprosić o swoją teczkę, albo złożyć(umotywowaną i popartą) prośbę (artykuł, program RTV, projekt badawczy)
Przekona się, że piszę prawdę.
Mam na myśli każdego, kto nie był etatowym pracownikiem Służb, agentem czy TW.
Przedtem bowiem każdy musi poddać się... lustracji.
PS
Kto wie "jak to działa", ten widzi więcej.
Także dzisiaj.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Wśród wielu narodów na tym świecie,
23 Listopada, 2013 - 20:45
jedynie Polacy,grając w jednej drużynie,potrafią gotować sobie nawzajem takie piekło,patrz twoje komentarze-epitety,bez odbioru.
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
napisz od razu "polaczyszki", przecież wypowiadasz się...
23 Listopada, 2013 - 20:52
... jako Rus!
Bib-Rus i Raz-Putin.
Odmiana "dobry glina", a właściwie - "ludzki pan":):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Bo to okropny naród1
24 Listopada, 2013 - 00:22
[quote=Bibrus]jedynie Polacy,grając w jednej drużynie,potrafią gotować sobie nawzajem takie piekło,[/quote]
Inne narody lepsze, prawda?
Ruscy mają głęboką duszę i wyniki w balecie, Niemcy porządek,
tylko ci Polacy...
Rusofobia
23 Listopada, 2013 - 19:52
I dobrze ze jest!Nie mam nic przeciwko rosjanom, ale wiele do zarzucenia Rosji jako "mocarstwu zla". I tak rozumiem rusofobie!
Właśnie!
23 Listopada, 2013 - 20:08
To jest to z czym wyszedłem do ludzi na "NP". I nie zostałem zrozumiany.Pozdrawiam.
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
bibRus
23 Listopada, 2013 - 22:27
Trudno liczyć na zrozumienie, kiedy się "wychodzi do ludzi" w tak potwornie chamski sposób. Zostałeś dobrze zrozumiany. Jako cham.
Traube, a chamstwu należy się przeciwstawiać siłom i
23 Listopada, 2013 - 23:23
godnościom osobistom :-)
Co czynię z przyjemnościom.
Przeciwnie, zostałeś zrozumiany;
23 Listopada, 2013 - 23:25
dbasz, żeby każde ruskie charknięcie zostało tu dostrzeżone.
I dlatego dostałeś odstręczającą jedynkę.
Pytanie, czy ty to pojmiesz?
zastanawiam się ,co napadło na nasz portal...?
24 Listopada, 2013 - 00:16
gość z drogi
jedynka kolejna jest moja... szczególnie za" troskę"i radę
,by nie drażnić tych od putina...skoro jesteśmy drobiną i nikt nam nie pomoże
Wiele lat temu,mój dziadek,stary oficer i legionista zginął podczas obrony warszawskiej elektrowni a rosjanie stali na drugim brzegu Wisły i czekali aż się Warszawa wykrwawi
Logika dzisiejszego artykułu przypomina mi co niektórzy mówili i mówią do dzisiaj,po co ta ofiara,po co .lepiej mądrze kombinować ,nie narażać się itd...
.PO co było walczyć,gdy wróg był potęzniejszy,a pomoc niby sojuszników ,była znikoma
Podobie brzmi przykład z Czeczeńcami...fałszywie i nie po mojemu...
Jest powiedzenie,każdy pisać może...oczywiscie ,że może ...ale ja tego nie kupuję,
bez pozdrowień...
gość z drogi
Nic nie napadło.
24 Listopada, 2013 - 17:11
Są ludzie,są stanowiska,są opinie.
Tu masz kolejną wypowiedź,też jest chamska?Zastanów się co piszesz.
http://argo.neon24.pl/post/102179,justyna-kowalczyk-o-rosji-i-mediach-w-polsce
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."