POWSTANIE, Niemcy, mój dziadek Teofil
1. Jak już wspomniałem tutaj [POWSTANIE], a zwłaszcza tutaj [POWSTANIE - ciąg dalszy], w kaplicy szpitala wolskiego noszącego obecnie nazwę Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc, na Woli, przy ulicy Płockiej, w poniedziałek 5. sierpnia, o 7:30 rano, w 69. rocznicę rozpoczęcia przez armię niemiecką rzezi mieszkańców Woli, odbyło się nabożeństwo w intencji zamordowanych lekarzy, pracowników szpitala i chorych pacjentów.
2. Po nabożeństwie, w holu szpitala odbył się Apel Poległych w miejscu gdzie 5. sierpnia 1944 niemieckiego oficera powitali dyrektor Marian Józef Piasecki, pediatra profesor Janusz Zeyland i ks. kapelan Kazimierz Ciecierski aby go zapewnić, że szpital nie prowadzi żadnej akcji zbrojnej a w jego murach nie kryją się powstańcy. Odpowiedzią Niemca były strzały w czoła pozbawiające ich życia. To rozpoczęło rzeź lekarzy, personelu szpitala i chorych.
3. W holu umieszczona jest tablica upamiętniająca zamordowanych tego dnia lekarzy wolskiego szpitala.
4. Po Apelu Poległych orszak uczestników przeszedł ulicą Górczewską, tą samą drogą, którą w sierpniu 1944 Niemcy odprowadzili ze szpitala tych co mogli się poruszać, a nieświadomych jeszcze swego przeznaczenia, w miejsce straceń za wiaduktem kolejowym gdzie czekało na nich wojsko z karabinami maszynowymi.
5. Przybyli w orszaku pod Krzyż zapalili lampki i złożyli kwiaty.
6. Nie zabrakło biało - czerwonej chorągiewki - małego symbolu za który nasi tutaj oddali życie.
7. U dołu pod napisem wyrytym na pamiątkowym postumencie ktoś przypiął kartką z napisem: "to nie byli hitlerowcy, naziści, faszyści - to byli NIEMCY"
8. Wspierający się laską Pan Profesor Jan Zieliński swoją osobą uszlachetnił tę społecznie zorganizowaną uroczystość.
Na prośbę Profesora, podczas Jego starań o zbudowanie w miejscu wolskiego mordu nowego, trwałego krzyża, grupa blogerów interweniująca w 2009 roku u Rzecznika Praw Obywatelskich w związku z podejrzeniem złamania podstaw Konstytucji RP przez władze Warszawy *) powstrzymywała się od interwencji w tej sprawie.
*) W międzyczasie, m.in. dzięki działaniom Rzecznika Praw Obywatelskich zostało ujawnione, że zabudowanie pawilonami handlowymi i wystawą samochodów tego miejsca - sanktuarium czczonego przez mieszkańców Warszawy od stycznia 1945, było dokonane w wyniku działań Biura architektury i planowania przestrzennego Warszawy, kierowanego przez p.o. dyrektora Marka Mikosa przy milczącej aprobacie kontrolującego tę budowę Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Tylko cichej, chociaż konsekwentnej, postawie personelu szpitala wolskiego z profesorem J. Zielińskim i grupie kombatantów zawdzięczamy, że nie udało im się, jak zaplanowali, całkowite usunięcie krzyża i obelisku z miejsca zalegania spalonych prochów gdzieś pod wiadukt kolejowy albo na chodnik pobliskiej Alei Prymasa Tysiąclecia.
9. O godzinie 16. po południu, przy Krzyżu odbyła się oficjalna uroczystość z udziałem władz Dzielnicy Wola.
Po zakończeniu przekazałem Pani Urszuli Kierzkowskiej, Burmistrzowi Woli, załączone poniżej informacje o faktach, o których podczas spotkania w tej sprawie w Urzędzie Dzielnicy Wola, 6.04.2010, delegat Prezydent Warszawy, pani Karolina Malczyk(fot.), wówczac Pełnomocnik do spraw równego traktowania[sic!], nie pozwoliła Zarządowi Dróg Miejskich nas poinformować. Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich przekazało wówczas do ZDM nasze pytania i otrzymało poniższe informacje. Poprosiłem Panią Burmistrz aby, jako gospodarz tego terenu, spowodowała wykonania przez właściciela salonu polecenia ZDM tak, by miejsce to zostało przez niego doprowadzone do stanu zgodnego z prawem zanim w tym roku zostaną ustawione tu tablice zawierające sporządzaną staraniem Profesora Zielińskiego listę zawierającą już ponad 1000 nazwisk ludzi tutaj zamordowanych i spalonych. Pani Burmistrz, wyraźnie przejęta, obiecała wkrótce się tą sprawą zająć.
NIEMCY
Wiele razy w tym tekście celowo, a może nawet brutalnie, użyłem nazwy "NIEMCY". Uważam że teraz jest o tym mówić konieczne - zwłaszcza w związku z przypomnieniem rzezi mieszkańców Woli.
Niemcy, chociaż przyznają się do udziału „nazistów” w holokauście Żydów, to z pełnym wyrachowaniem zamilczają prowadzone przez wojsko niemieckie na wielką skalę już od 1.września 1939 ludobójstwo Polaków. Od pierwszego dnia wojny zaczęło się ono od z premedytacją prowadzonych ataków lotniczych na ludność cywilną, od bombardowań miast i masowych rozstrzeliwań cywilnych Polaków na przykład w Budgoszczy. Po ustaniu walk polscy nacjonaliści, polscy socjaliści, polscy profesorowie i polscy księża byli pierwszymi podczas II Wojny światowej, których Niemcy rozstrzeliwali w egzekucjach ulicznych, mordowali masowo w lasach nad Piaśnicą, w Palmirach czy w Aktion AB, wieszali publicznie w wielu polskich miejscowościach, wywozili do obozów koncentracyjnych w Dachau i Oświęcimiu.
Przez pierwsze niemal trzy lata wojny, do 22. lipca 1942, z wyjątkiem ekscesów przyfrontowych, mordowani byli przez Niemców niemal wyłącznie Polacy. Żydzi nie brali udziału w walce cywilnej prowadzonej przez Polaków w kraju od pierwszego dnia wojny. Praktycznie akceptowali przyznaną im przez Niemców samorządność gett. Być może dlatego Niemcy Żydów początkowo - zwłaszcza podczas trwania sojuszu Hitlera ze Stalinem - na masową skalę - tak jak Polaków - nie represjonowali - chociaż teoretycznie prawodawstwo w niemieckiej Rzeszy tam żyjących Żydów i Polaków traktowało identycznie.
Wobec Holokaustu Żydów trwającego kilka miesięcy a rozpoczętego ogłoszeniem 22.lipca 1942 przez Judenrat warszawskiego getta obwieszczenia o wysyłaniu codziennie z getta 6000 ludzi do, co wykryto natychmiast, obozów zagłady - wśród Aliantów zapanowała niezrozumiała cisza. Milczeli również Żydzi całego świata gdy masowo mordowano ich braci w Polsce. Należy wiedzieć przy tym, że o faktach tych mieli oni doskonałe i szczegółowe informacje.
Jak zachowało się społeczeństwo polskie wobec tej zbrodni? Mimo zachęty ze strony okupanta, współdziałania ze strony polskiej nie było. Pomoc okazywana żydom przez Polaków musiała być znaczna i wydatna, gdyż władze niemieckie wydały w początku września 1942 specjalne zarządzenie, grożące śmiercią za udzielenie pomocy żydowi. W zarządzeniu tym obiecywano, że kto do dnia 7 września dobrowolnie wyda ukrywanych zbiegów, nie poniesie żadnej odpowiedzialności. Wezwanie to nie odniosło skutku. Oczekiwane zgłoszenia nie nastąpiły.
W szeregu polskich pism tajnych, bez względu na zapatrywania polityczne, ukazały się artykuły piętnujące zbrodnię. Jedno z ugrupowań katolickich wystąpiło z protestem w formie ulotki. Żadne, nawet najbardziej antysemickie wydawane podczas okupacji polskie pismo, nie pochwaliło tej strasznej zbrodni niemieckiej. Warto to powtarzać teraz każdemu!
Pomimo tego Żydzi nie stają teraz w obronie opinii o Polakach, z którymi współcześni Niemcy starają się podzielić odpowiedzialnością za zbrodnie holokaustu. Niemcy o zbrodni popełnionej na Polakach jakby całkiem zapomnieli. Dla ilustracji wyrachowanych kłamstw niemieckich pokażę jeszcze dwie fotografie Polaków prowadzonych w pierwszych dniach sierpnia 1944 czwórkami ulicą Wolską w stronę opisanego miejsca masowego rozstrzeliwania. Zdjęcia te w niemieckim filmie „Speer – Hitler, architekt diabła” pokazano jako ilustracje jakoby Żydów prowadzonych do gazu.
Skłamano - chociaż na opisie w niemieckim archiwum przeczytać można kiedy i gdzie wykonano te fotografie.
Prawda że dziwni są teraz Niemcy? Do mordowania Żydów przez „nazistów” przyznać im się łatwiej. Do mordowania Polaków - trudno.
Mój dziadek TeofilProfesor J. Zieliński zgromadził już informacje z nazwiskami tam rozstrzelanego ponad tysiąca mieszkańców Woli. Ale czy jest możliwe poznać dane każdego z kilkudziesięciu tysięcy ludności cywilnej na Woli wtedy zamordowanej? Tam ginęły całe rodziny. Matki trzymające za ręce swe dzieci. Wszyscy mieszkający obok siebie sąsiedzi, przypadkowi przechodnie. To nie był Dachau czy Oświęcim początku wojny kiedy Niemcy każdego rejestrowali i na przedramieniu tatuowali numer. W Warszawie już na to nie mieli czasu.
Może pod tym Krzyżem są też prochy mojego Dziadka?
W końcu lipca 1944 moja Mama, nie chcąc przeżywać w kruchym domu na Grochowie traumy frontu, czego wraz z wówczas dwuletnim synem przez dwa tygodnie doznawała we wrześniu 1939, zdecydowała przenieść nas w lipcu 1044 do swojej ciotki mieszkającej w solidnej kamienicy w śródmieściu, przy Złotej 36. Tam, dla świętowania Wolnej Polski w Warszawie przyłączył się do nas na początku Powstania jej Tata - mój Dziadek Teofil Sadkowski.
Dziadek Teofil zamieszkał w Warszawie w 1912 przeniósłszy się tu z Petersburga. Do lat trzydziestych w gimnazjum matematyczno - przyrodniczym swego imienia u zbiegu Leszna i Żelaznej uczył matematyki. Wykształcił tam kilkanaście roczników wolskich maturzystów. Wielu z nich miała żydowskie nazwiska, co podaję jako przyczynek do wiedzy o polskim antysemityzmie.
Po kilku dniach, chyba właśnie 5. sierpnia, dziadek Teofil podjął się przynieść dla dzieci świeże mleko. Gdzie go szukał? Zapewne na Woli, tam przecież mieszkał, znał swoich uczniów i ich rodziny. Wiedział kto z nich ma krowę lub kozę. Wydaje się to dziś dziwne, ale na obrzeżach Warszawy pasące się zwierzęta w pobliżu miejskich zabudowań spotkać było można jeszcze przez wiele lat po wojnie.
Dziadek już się więcej nie odezwał. Co mogła zrobić niemiecka armia widząc na Woli około 5. sierpnia starszego pana z bańką na mleko? Z bliskim pewności prawdopodobieństwem włączono by go do jednej z grup cywili prowadzonych na zachód Wolską lub Górczewską na rozstrzelanie za wiaduktem kolejowym. Czy Jego prochy są dziś niepokojone przy Górczewskiej 32? Nie jest to niemożliwe.
... Dziadek zginął gdy miał dokładnie tyle lat, ile ja mam teraz...
Autor: Almanzor, sob., 17/08/2013 - 09:09
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2256 odsłon
Komentarze
Gdyby polecana była o dupie Maryny, to byłoby kilka tys. odsłon
17 Sierpnia, 2013 - 17:50
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
@Obibok na własny koszt
17 Sierpnia, 2013 - 23:21
Wolałbyś mieć dwa razy więcej odsłon jak pierdzigroch, czy pewność, że przeczytali to nieprzypadkowi zwolennicy historii Polski ?
Myślę, że w przypadku takiego tekstu ilość odsłon nie jest istotna. Treść się liczy i refleksja.
Z dychą pozdrawiam.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
tak
17 Sierpnia, 2013 - 23:35
po 10 godz wiszenia ( od ok 11 do ok 21-40)
byl:
- jeden wpis obiboka, ok 100 wejsc i dwie dziesiatki...
wyobrazasz sobie zrobisz wpis i co - caly Bozy Dzien masz czekac przed kompem, ze moze ktos zauwazy Twoj wysilek?
@Emir
17 Sierpnia, 2013 - 23:57
Tym tropem idąc, wpis cip-cip-pierdzigrocha ma ponad 380 odsłon, 13 głosów i kilkanaście odpowiedzi (pomijając fakt, że stary pierdoła musiał sztucznie ożywiać swój wpis gadaniem ze sobą językiem, z którym mu do twarzy), zatem tamten musi być 2 do 3 razy lepszy.
A jest ?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
CIP-CIP-Chodzcie- Czytelnicy
18 Sierpnia, 2013 - 00:31
nie wiem kto to cip-cip-pierdzigrocha ale mniejsza.
Jesli ktos napisze porządny tekst , spędzi nad tym iles czasu
[ tu wprawdzie jest polecanka ale jednak ktos ten dobry tekst napisał ]
a WLASNIE CIP-CIP-Chodzcie Czytelnicy bo teraz
pokazujemy cycki Angeliny i zawartosc rozprka Grodzkiego
jest :
-wstawiane blyskawicznie na niebieskie
-"nogami czyli klikaniem" czytelnikow jest odwiedzane
wiec co wtedy moze sobie myslec autor dobrego tekstu?
Tekstu, ktorego "pies z kulaw noga"...
Ze jednak jest na targu a wokół przekupki ?
Ogladacze
1579 odcinka "Kropka nad Zakowska w majonezie szczawiowym "
Ktore to przekupki niestety wola zajmowac sie plotkowaniem zamiast sprawami powaznymi?
@Emir
18 Sierpnia, 2013 - 01:06
[quote=Emir]nie wiem kto to cip-cip-pierdzigrocha ale mniejsza.[/quote]
W istocie, mniejsza, taki tam strażnik części Alei Zasłużonych. Kustosz pamięci i kolekcjoner gołębich odchodów w jednym. AntyTerrorysta z bezludnej wyspy.
Nieważne.
[quote=Emir]Jesli ktos napisze porządny tekst , [...]
Ktore to przekupki niestety wola zajmowac sie plotkowaniem zamiast sprawami powaznymi?[/quote]
Masz rację ale ja to widzę tak - nie da się żyć sprawami poważnymi 24/7.
Sam mam jeszcze otwarte karty z wpisami z Niepoprawnych z maja. Lecha Zborowskiego na tematy okołosierpniowe i późniejsze, Obiboka z lipca, "Posłańcy śmierci". Dotąd nie miałem siły aby wgłębić się w te teksty.
Czasem musimy się pośmiać, odlecieć gdzieś dalej, na tatrzański szlak, choćby nie ruszając się sprzed komputera. Dobrze, że możemy w sprawdzonym gronie, bo w realu różnie się to udaje. Ktoś inny, kto zechce się pośmiać, może na przykład zacząć opowiadać dowcipy o kaczkach...
Czasem ledwie banał może postawić na nogi.
Takie czasy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
ta, masz racje
17 Sierpnia, 2013 - 21:40
gdyby to bylo o dupie Grodzkiego
lub kolejnym wyskoku dyzurnych dziennikarzyn=propagandzistow czy Jadowitego Stefana
o to ilosc wejsc byłaby grubo ponad 1000
no i zamiast 3 dziesiatek byloby z 15
juz nie mowiac ,ze ilosc komentow dochodzialby do 78
Tym bardziej, że ocenki nie dotyczą mnie osobiście tyko @Autor
17 Sierpnia, 2013 - 21:58
Pozdrawiam.
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
dlatego
17 Sierpnia, 2013 - 22:02
od jakiegos czasu zastanawiam sie czy w ogole sie wysilac [warto? ] czy moz zajac sie swoimi sprawam.
pozdr
Re: dlatego
17 Sierpnia, 2013 - 22:39
To tak jak we mnie, taka myśl się kołacze i powraca jak bumerang, gdy widzę na NP młe xiomŻence odchody czy promowane notki o treściach antypolskich, w których w zawoalowany sposób opluwających m.in. mnie jako Polaka, albo piszących wyssane z brudnych paluchów kłamstwa i niestworzonych brednie o wampirach wysysających z żydowskich więźniów krew na potrzeby niemieckiej machiny zbrojnych ludobójców.
Ważne, że Marek Kotański miał niebieskie smutne oczy, a Kwaśniewski w deszczową i chłodny dzień swoimi przeprosinami rozgrzał serca zgromadzonych tam zziębniętych antypolaków.
Irytuje mnie też ciśnienie i parcie niektórych użytkowników z długim stażem na Niepoprawnych, którzy swoje polecanki lokują w miejsce wpisów, czym działają na szkodę serwisy jak i wprowadzają bałagan na NP.
Tak już jest w rzekomo "naszych" szeregach, że każdy z parciem i zaparciem ponad wszystko przedkłada swoje JA! JA! JA! nad sprawami i dobra ogółu, niczym tusek w szkole średnie.
Niestety nikt tego nie pilnuje i nie przymusza do przestrzegania pewnych reguł i zasad rzekomo obowiązujących na NP w dziedzinie materiałów polecanych, dla których jest przecież stosowna zakładka.
Każdy z byle czym pcha się na główny afisz NP ze swoimi lub cudzymi ogłoszeniami oraz reklamami, bo ani Administracja ani Redakcja czy Dział Naruszeń na takie naganne i bałaganiarskie postępowanie nie reaguje a wręcz przyzwala i toleruje.
Gdy ktoś na to zwraca uwagę, najczęściej czynił to @Dixi (Hej Dixi - pozdrawiam.), to były takie słuszne i zasadne uwagi odbierane jako personalny atak na polecacza czy reklamiarza.
Pozdrawiam.
Obibok na własny koszt
PS
Poza tym mam już ogromne trudności by zamieścić jakikolwiek komentarz, co mnie także zniechęca, bo traci się masę czasu, tak jak w przypadku tego komentarza, który próbuję wysłać któryś raz z kolei.
Obibok na własny koszt
a tymczasem z tej Twojej polecanki
17 Sierpnia, 2013 - 23:07
kliknąłem w tego Teofila Sadkowskiego - i proszę co za rodzina!
Nauczyciel matematyk, mial pięcioro dzieciaków z czego 3 synów poległo przez Niemców za Polskę w II Wojnie z samym T.Sadkowskim[niewinny starszy pan szedł po mleko...,
coz za pretekst dla łaskawych NAZI- ojczulków... ]]
http://pl.wikipedia.org/wiki/Teofil_Sadkowski
jedynie dwie córki przeżyły - jaka straszna ofiara.
PS.W dyskusje "Mla, ktory sam nie wie czy jest Mla czy luka, czy książę
moze wszystkim na raz lub nikim z nich
w ogóle, nie włączałem sie wcale.
PS2 swoja droga to właśnie Dixi dal mi na priv krotka
instr jak dawać polecanki - sam tez czasem wkleję - masz racje, malo kto je czyta,
no ale zakowski, miesiolowski, michnik
[ tylko tak mogę tych dziadygów poniżyć, ukarać ]
czy inne Judasze i Kainy trafiają bardzo szybko na niebieskie - jakby nas trzeba było tysięczny raz przekonywać, ze Judasz jest naprawde Judaszem a Kain na 100% zarznął brata z zawiści...
A my przy okazji karani jesteśmy /skazywani na oglądanie tych nienawistnych mord.
Obibok; Dlatego pierwsza dycha była ode mnie
17 Sierpnia, 2013 - 23:09
Napisałam nawet ciepły komentarz pod adresem Autora, ale usunęłam, bo znowu byś go opacznie przeczytał.
Upraszam po raz kolejny! Proszę w ogóle u mnie się nie pojawiać!
18 Sierpnia, 2013 - 02:43
EOT
Obibok na własny koszt
obibok...
17 Sierpnia, 2013 - 23:12
Piękny tekst.
Loguję się na BM24 żeby to samo powiedzieć Autorowi.
@Traube
18 Sierpnia, 2013 - 02:04
Tak, jak najbardziej tak.
Pozdrawiam.
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
Autor: Almanzor, sob., 17/08/2013 - 09:09
18 Sierpnia, 2013 - 02:27
gość z drogi
szanowny Autorze Almanzor :)
dziękuję Ci za przepiekny tekst,za wspomnienie...dzisiaj juz Historię
i mój dziadek zginął w Warszawie w czasie powstania Warszawskiego...
starszy pan, polski oficer,były legionista..
i chyba tez jestem Jego równolatką...:)
Niech Im ziemia lekką będzie...chociaż nigdy Jego prochów nie odnależliśmy...popioły Warszawskiej Elektrowni zmieszały sie z Jego ciałem...
Szanowny Autorze czytałam Cię na Blogmedia 24.pl i zbierałam się na odpisanie...ale cóz miałam Ci napisać ,że mój Dziadek ,też ?że Jego prochy rozwiał wiatr nad warszawskim brukiem ..?
serdecznosci i ukłony :)
gość z drogi
Komentarz Autora @Almanzor
18 Sierpnia, 2013 - 17:13
Maryla i Goście
Almanzor, ndz., 18/08/2013 - 14:04
Piszesz: "Nie tylko Niemcy chcieli zabić pamięć o Nich, to samo chcieli zrobić ci, którzy wydali zgodę na budowę pawilonu handlowego na kurhanie prochów po 12 tysiącach ofiar spalonych przy ul. Górczewskiej 32.
Są tym samym współwinni . Prawo polskie karze za pomocnictwo w ukrywaniu dowodów zbrodni. A w tym przypadku mieliśmy ewidentne pomocnictwo w zacieraniu śladów okrutnej zbrodni.
Nie tylko nikt nie odpowiedział za te działania, ale parking zbudowany niezgodnie z planem nadal jest tam, gdzie był, choć minęło już 3 lata od ustalenia, że powstał nielegalnie."
---------------------
Marylu, to jest samo sedno. Kwintesencja tego, co mnie motywowało do napisania tej notki. Czas od wojny już minął. Ja bardziej rozumiem niemieckich zbrodniarzy z 1944 roku. Ich ukształtowało Hitlerjugend, rasistowska propaganda Himmlera i jego SS. Praktyki w zabijaniu nauczyła ich wojna. Chociaż można mieć pewne wątpliwości, sporo zrozumiały ich córki i synowie. Niemcom jako narodowi, mając na niego baczenie, byłbym skłonny przebaczyć.
Nie wolno jednak darować tym łajdakom, którzy obecnie w Polsce zza warszawskich biurek, z głupoty albo dla pieniędzy, złamali podstawy Konstytucji, kodeks karny nie mówiąc o elementarnej przyzwoitości zezwalając na sprofanowanie tego terenu a teraz udając że winnych nie ma a właściciel salonu jest ponad prawem.
Pozdrawiam
Almanzor
http://blogmedia24.pl/node/64469
Obibok na własny koszt
12 tysiącach ofiar spalonych przy ul. Górczewskiej 32
18 Sierpnia, 2013 - 17:29
Z szacowanych 50-60 tysięcy pomordowanych udało się prof. Zielińskiemu zidentyfikować 1000 nazwisk ofiar....
Niemcy spalili nie tylko ciała swoich ofiar, spalili również ślady po Ich istnieniu, burząc domy, paląc wszystko i zamieniając w gruzowisko.
Gdyby nie garstka szczęśliwców, którym się cudem udało przeżyć, nie miał by kto dać świadectwa Ich istnieniu i tragicznej, męczeńskiej śmierci.
Nie tylko Niemcy chcieli zabić pamięć o Nich, to samo chcieli zrobić ci, którzy wydali zgodę na budowę pawilonu handlowego na kurhanie prochów po 12 tysiącach ofiar spalonych przy ul. Górczewskiej 32.
Są tym samym współwinni . Prawo polskie karze za pomocnictwo w ukrywaniu dowodów zbrodni. A w tym przypadku mieliśmy ewidentne pomocnictwo w zacieraniu śladów okrutnej zbrodni.
Nie tylko nikt nie odpowiedział za te działania, ale parking zbudowany niezgodnie z planem nadal jest tam, gdzie był, choć minęło już 3 lata od ustalenia, że powstał nielegalnie.
Maryla
Obibok na własny koszt
Powstanie,Niemcy,mój dziadek Teofil
18 Sierpnia, 2013 - 19:53
Jesion26
Autorowi dzięki za tekst przywracający pamięć o zbrodniach
popełnianych na prawdziwych Polakach, przez Niemców,
perfidnie nazywanych "nazistami". Żydłactwo, szabesgoje, oraz użyteczni idioci, piszą i trąbią tylko o zbrodniach na
"Polakach" wyznania mojżeszowego.
Ten wartościowy materiał, mógł się ukazać tylko na Np.pl
Pozdrawiam
Ps.Szanowni Bloggerzy! Przestańcie używać sformułowań np.
"żyjemy w Polsce","wolna Polska"itp. Taka to "Polska",
gdzie wnuk niemieckiego żołdaka po dyktatorsku rządzi,a
"pierwsza dama" jest córką ubeków urodzoną przez Żydówkę.
jesion26
Jesion26