Lider Ruchu Narodowego poniżył jeden z polskich symboli narodowych

Obrazek użytkownika Jacek Mruk
Artykuł

Czy wyobrażacie sobie jakiegokolwiek poważnego polityka "ujeżdżającego" zabytkowy posąg i wymachującego przy tym flagą Polski?

Nie dosyć, że Robert Winnicki, lider Ruchu Narodowego nie miał żadnych skrupułów, by to zrobić,

ale jeszcze na dodatek podpisał "zwierzę" inicjałami Młodzieży Wszechpolskiej.

Część RN nie kryje oburzenia.

Twoja ocena: Brak Średnia: 3.6 (8 głosów)

Komentarze

Niestety, Ruch Narodowy skupia wielu wartościowych ludzi, lecz ma ogromny problem z z wyłonieniem spośród nich charyzmatycznego i wartościowego lidera. Winnicki czy Bosak to raczej (w mojej ocenie) osoby zainteresowane własną karierą niż liderzy mający wizję i potrafiący pociągnąć za sobą tłumy.

Szkoda, bo jeśli nic się nie zmieni potencjał wielu młodych ludzi popierających dziś RN ulegnie zmarnowaniu.

pozdr...

/benjamin

Vote up!
2
Vote down!
0
#1460229

Lidera? Po co Polakom jakiś fuhrer? Zawsze najlepiej sobie w historii radziliśmy bez takich rzeczy. Dyktatura jest obca naszej cywilizacji. Pozdrawiam

Vote up!
5
Vote down!
-4
#1460236

Też uważam, że Ruch Narodowy powinien składać się z organizacji obywatelskich i mieć zarząd kolegialny. Nadto nigdy nie powinien być partią polityczną. 

Pozdrawiam

miarka

Vote up!
3
Vote down!
-3
#1460259

Pomysł dobry, ale w takim przypadku wymagałby zupełnie innej niż "tradycyjna" metody zdobywania zwolenników - pracy w terenie i przekonywania ludzi rzeczywistymi działaniami a nie opowiadaniem w mediach o tym co się zrobi po wyborach. I tu nasuwają sie dwa zbieżne pytania:

  1. przez media można dotrzeć szybciej i łatwiej do większej grupy odbiorców, dodatkowo bardzo podatnych na przekaz telewizyjny. Czy RN, jego liderzy, zrezygnują tej dość prostej ścieżki, na rzecz znacznie dłużej i trudniejszej drogi?
  2. czy aby na pewno społeczeństwo tego oczekuje (od tej bądź innej partii)? Tzn. ciekawy jestem jak za kilka lat wyglądałaby scena polityczna, gdyby faktycznie wyborców przekonywać do siebie oddolnymi inicjatywami, realizowanymi blisko nich. Czy tego typu działanie pokonałoby hipnotyczną moc telewizora?

Co do Twojego Miarko zdania, że RN nigdy nie powinien być partią polityczną - zgoda, takie z tego co wiem też i były początkowe założenia organizacji. Tylko z drugiej strony - jak wpływać na decyzje w kraju nie mogąc zaistnieć w sejmie? Musieliby się dogadywać z innymi partiami, żeby wstawić na listy swoich kandydatów, a to oznaczałoby zawsze jakieś kompromisy. Ale zgadzam się z Twoją opinią, przynajmniej na tym etapie budowania struktur nie powinni zakładać partii.

pozdr...

/benjamin

Vote up!
4
Vote down!
0
#1460308

Wpływ na decyzje polityczne RN może mieć i bez konieczności udziału w sejmowych przepychankach. Obywatele to wyższa władza jak Sejm. Trzeba tylko umieć wykorzystać możliwości i zagrać na odpowiednich instrumentach.

Organizacje obywatelskie mają siłę przebicia większą jak partie – one odwołują się wprost do idei, do tego jak powinno być. Nie muszą się trzymać “metod parlamentarnych – bez trudu odwołują się do głosu opinii publicznej.

Jest tylko jedna sprawa – finanse. Działacze potrzebują środków na życie. Partie tu mają łatwiej – stąd i pęd do upartyjnienia wszystkiego. To oczywiście głupota, bo prężne organizacje obywatelskie, które wykażą się rzeczywistą ideowością mogą wsparcia od obywateli dostawać nawet więcej.

Nadto różnica jest w kwalifikacjach. Te prawdziwi działacze obywatelscy z czasem nabierają bardzo wysokie, jako że sprawują nadzór nad praktycznie wszystkim, co się dzieje w polityce, zaś młodzi, którzy pójdą “w politykę”, nie dość, że nie rozwinęli w pełni swojej fachowości, to już praktycznymi ignorantami zostają. Mało tego – o tą wiedzę i mądrość, które już w RN zdobyli, teraz , odchodząc w politykę, RN zubożają - już swojego doświadczenia nie przekażą innym.

Za to, kiedy przejdą swoje bogate doświadczenia w organizacjach obywatelskich, kiedy już wyszkolą następców, wtedy stają się prawdziwie atrakcyjni i w organizacjach partyjnych i gospodarce, czy ekonomii, albo administracji

Pozdrawiam

miarka

Vote up!
4
Vote down!
-3
#1460330

Pełna zgoda zwłaszcza z Twoim przedostatnim akapitem Miarko. Tylko jak sprawić, żeby to w ten sposób działało? Bo na razie jest dokładnie odwrotnie.

pozdr...

/benjamin

Vote up!
3
Vote down!
0
#1460339

Tylko jako ruch społeczny, Ruch Narodowy mógł stworzyć podstawy do zmian systemowych. Jak słusznie zauważyłeś, tak miało pierwotnie być, ale zwyciężyło parcie na "kanapę". Miast silnego ruchu społecznego, powstała mierna i słaba systemowa partia, zaprzeczenie pierwotnej idei. Mi tam w ruchu jedna rzecz na początku nie pasowała, miał to być ruch społeczny, oddolny, ale zanim cokolwiek się działo "na dole" my już poznaliśmy z telewizji (a jakby inaczej) górę. Wygląda na to, że cała inicjatywa posłuży dwóm rzeczom, pierwsza to zbudowanie karier medialnych  i politycznych kilku osób, oraz skanalizowanie całego ruchu narodowego. Moim zdaniem przyszłość całości ruchu narodowego (tego pisanego małą literą) jest w grupach nieformalnych. Pozdrawiam

Vote up!
5
Vote down!
-3
#1460364

Co do przyszłości ruchu narodowego, to uważam, że nie można pobłażać zdradzie działaczy, którzy przekształcili go w partię. Muszą się w nim znaleźć tacy, co podejmą walkę o nazwę RN dla ruchu ideowego, nadpolitycznego.

W ostateczności organizacje obywatelskie, które się na niego składają i nowe, które jeszcze dojdą mogą się zorganizować pod inną nazwą - np.

- Ruch Narodowy Polski,

- Ruch Narodowy Ideowy

- Ruch Narodowy Odpowiedzialność

- Ruch Narodowy - Tak Ma Być

- Ruch Narodowy Nadpolityczny

- Ruch Narodowy Nadpartyjny

 

Pozdrawiam

miarka

Vote up!
4
Vote down!
-3
#1460368

Zgadzam się. Ja byłem zresztą od samego początku przeciwny tej nazwie Ruch Narodowy, widząc Zawiszę i Bosaka, wiedziałem jak się to dalej potoczy. Czas na coś innego, coś z czym system sobie nie poradzi, czego nie przejmie, nie upartyjni i nie skanalizuje. Z tego co się orientuje, w samym RN jest silna opozycja wobec upartyjnienia. Pamiętam jak powstawała LPR, z początku też wielki szum, entuzjazm, a później wybicie się tych co mieli się wybić, czystka w MW i kompromitacja tej organizacji, która w sumie stała się młodzieżówką partyjną, żal, że teraz to samo spotyka bliski mi ONR. Analogia RN i LPR nie jest przypadkowa, wszystko w zasadzie opiera się na tym samym, na spuszczeniu pary z ruchu narodowego, który jako jedyny jest w stanie uderzyć w ten antypolski system. Wracając do nazwy, złem dla ruchu narodowego jest nazwanie partii politycznej Ruchem Narodowym, bo w przypadku kompromitacji tej partii, łatka i odium owego pojęcia spadnie na cały ruch narodowy, niezależnie od tego, czy ktokolwiek popierał tą organizację/partię czy też nie.

 Miarko, czytałeś Dzienniki Turnera? Tam organizację tego typu nazwano Organizacją, dzięki tej nazwie, propaganda nie była w stanie właściwie piętnować tego ruchu.

Pozdrawiam

Vote up!
5
Vote down!
-3
#1460371

"Organizacja" się nie przyjmie - kojarzy się z "firmą". Odium rzeczywiście spada, zwłaszcza odium podziału, ale to idzie nadrabiać silną czystością ideologiczną, biblijną "nieskazitelnością gołębi". Oczywiście najlepiej, gdyby dało się odzyskać nazwę. 

Pozdrawiam

miarka

Vote up!
3
Vote down!
-3
#1460374

Tylko pazerni na koryto

Są otoczeni jedną świtą

Tą co namaszcza ich i pieści

Bo to w obowiązkach się mieści

Pozdrawiam 

Vote up!
5
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#1460244

Pięknie ujęte. Pozdrawiam 

Vote up!
4
Vote down!
-3
#1460373

Bardzo dobrze zrobił. Jak niklociści w Krakowie krzyczeli antychrześcijańskie wyzwiska, po prostu dostali po pyskach, nie mam dla nich szacunku, niech sobie wezmą swojego nergala i pędzą na nim ratować neopagan black metal, może to im wyjdzie lepiej niż udawanie narodowców. Nic dziwnego że komuniści widzieli w nich szansę na skanalizowanie ruchu narodowego po wojnie, nawet pisma pozwalali Stachniukowi wydawać, a w tym czasie członkowie MW i ONR byli katowani w kazamatach UB. Parszywi to ludzie. Proszę się zapoznać z ich środowiskami, od Graveland, po Burzum, nie ma nad czym wylewać "łez", gdzie jest ten konik, też sobie fotki porobię... 

Vote up!
7
Vote down!
-4
#1460235

Zgadzam się z tym zdaniem. To nie żaden symbol narodowy. Z punktu widzenia Narodu  to jedynie symbol przeszłości, która odeszła po przyjęciu chrześcijaństwa. To jest podobne do grzechu, który odchodzi i po nawróceniu już do niego nie wracamy, choć o nim pamiętamy. 

Pamiątka tak, symbol nie. Winnicki pokazał symbol - flagę.

Z drugiej strony dziwi lewacka skłonność do multi-kulti, ochoczość w popieraniu wszelkich egzotyzmów, jakaś chęć ich równouprawniania. To zdrada. Tu wchodzi w rachubę jedynie tolerancja. Tylko że lewacy już nie wiedzą, co to jest.

Dużo o tym piszę we wpisie: http://niepoprawni.pl/blog/miarka/lewacki-balagan-w-wartosciach-1

 

Pozdrawiam

miarka

 

Vote up!
3
Vote down!
-3
#1460255

Niklot zrzesza u siebie różnych ludzi, wielu tam lewaków. Ogólnie to wszystko powstało na bazie nienawiści do chrześcijaństwa pod wpływej muzyki black metalowej i powstałego na tym, tzw "pagan folku", głównie skandynawskiego nurtu. Nikt tam przecież nie wierzył, przynajmniej do niedawna, w te wszystkie bożki, a jednak ujadali że chrześcijaństwo "zniszczyło ich religię", co było zupełną bzdurą, ale dawało jakieś uzasadnienie do nienawiści względem chrześcijan. Nic dziwnego że Niklot może manifestować wraz z SLD, przecież oni mają takie samo podejście w większości spraw. Mnie zaskoczył udział Niklota w Ruchu Narodowym. Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
-3
#1460363

Geneza komercyjna, muzyczno-rozrywkowa to jedno, geneza lewacka - antychrześcijańska to druga, ale jest i geneza słowiańska. Rodzimowierstwo kwitnie w Rosji, a płynąca z niego ideologia pansłowiańska wciąż żyje. To ideologia w ogóle antynarodowa, zdradziecka.

Pozdrawiam

miarka

Vote up!
4
Vote down!
-3
#1460370

Mam dokładnie to samo zdanie. Tutaj, w przypadku tych "neopogan" i "pansławistów" jest jedna rzecz, która wyklucza możliwość angażowania się w nią narodowców, mianowicie kompletny internacjonalizm tych "ideologii". Przy czem ciekawostką jest, że część ideologów tych środowisk panslawistycznych mówi o sobie, iż żałują że urodzili się Polakami, nie zaś Niemcami - ciekawe jak na panslawistów. Takich wewnętrznych sprzeczności jest tam cała masa. To ruchy lewackie, sprzeczne nie tylko z myślą narodową, nacjonalizmem, ale są w zupełnej opozycji do konserwatyzmu, czy też ogólnie pojętej prawicy. Pozdrawiam

Vote up!
5
Vote down!
-3
#1460372