Lasvegasy, czyli Rugi Brukselskie (?)
Wiecie, muszę wam się do czegoś przyznać... nie znam szczegółów ani hazardowej ani stoczniowej afery, przynajmniej w tym stopniu by o nich polemizować ( znaczy o szczegółach, i np. z kimś kto udowadniałby niewinność całej pogrążonej sitwy)
Mam jednak oczy, jakiś tam chyba nieupośledzony rozum, widzę, obserwuję, rejestruję i czasem ocenię.
Będzie jakies dwa lata temu wstecz, zaczęły jak grzyby po deszczu wyrastać różne lasvegasy i hotspoty, w miejscach najdziwniejszych, jak byłe kioski, barakowozy, kanciapy, stacje benzynowe, parkingi itp. Myślę że każdy rozumny człowiek, wyczuwał w tym naglym pojawieniu się szemranych przybytków szybkiego zarobku jakiś przekręt...
Gdzie się one pojawiały; ano niezwykle często w dzielnicach ubogich, zamieszkanych przez ludzi nierzadko będących już w szponach nałogu. Widziałem je też na pospegeerowskich wsiach usytuowane w sąsiedztwie zaopatrzonych w wino gieesów. Jedynym majątkiem mieszkańców takich enklaw, jest prawo użytkowania bądź prawo własności nieruchomości, ziemi. Pijąc tanie wino, ciężko jest przepić warte kilkadziesiąt tysięcy złotych mieszkanie, czy ileś hektarów nawet leżącej odłogiem ziemi. W każdym razie dość długo by to trwało. W "kasynie" wystarczy jedna lub dwie noce, by ziemia, nieruchomość, dom, grunt zmienił właściciela...Oczywiście mogę zostać oskarżony o "spiskową teorię dziejów", ale mimo wszystko widzę w tej sprawie drugie dno, szczwany plan wysiedleńczy, który znalazł wykonawców w postaci naszych rządowych kolaborantów, którzy zawsze zaślinią się gdy złota brzęk usłyszą i w te pędy dyspozycje sprawnie wykonają.
O szczegółach afery stoczniowej wiem jeszcze mniej, ale cały ten katarski inwestor wydawał mi się od razu chwytem na przeczekanie, i wybiegiem pozwalającym po okresie przeczekania odciągnąć zarzuty od administracji Rudzielca.
W jednym i drugim przypadku "sprawa się rypła", trzeba więc powiesić szeryfa, bo w mieście bandytów, szacownym bandytom życie utrudnia. Dni jedynej czystej, nie związanej z czekistami i jedynej sprawnie działającej służby (tajnej? mudurowej? wybaczcie nie wiem jakiego określenia użyć) jaką jest CBA, mogą być policzone, choć w układzie polizbońskim jaki zapewne po złamaniu czeskiego oporu powstanie, jej znaczenie na pewno i tak by zmalało, na rzecz np. Agencji Praw Podstawowych.
Jakby spojrzeć z boku to szybko (5 lat!) poszło jewropejskim federastom doprowadzenie do stanu w którym nasz dostęp do morza staje się prawie bezużyteczny, nizinom społecznym zafundowano nową rozrywkę która skutkować utratą ojcowizny może, a 400 stronnicowy cyrograf ( w kooperacji z naszą wspaniałą konstytucją made in UD/SLD, którą Kwachu w listach do obywateli przed referendum osobiście zachwalał)daje podstawy do stworzenia z Polski jewropejskiego województwa. Smutne.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 611 odsłon
Komentarze
Re: Lasvegasy, czyli Rugi Brukselskie (?)
21 Października, 2009 - 00:10
Niestety, to co piszesz może być prawdziwe. Ja niestety nie jeżdżę po takich miejscach, to nie mam takich obserwacji.
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
1
21 Października, 2009 - 10:55
e tam, te automaty nie stwarzają możliwości zostawienia tam w jedną noc takich pieniędzy. To służy mafii akurat, nie Brukseli.
Re: 1
16 Listopada, 2009 - 16:09
Nie mówiłem dosłownie o jednej nocy. Mogą być one elementem-narzędziem świadomego zubożenia społeczeństwa, zgadzam się że krótkoterminowo służy to grupom przestępczym, nawet lokalnym,jednak każda mafia funkcjonuje nie tylko dzięki gangsterce, ale przede wszystkim dzięki w jakiś sposób osiągniętemu przyzwoleniu na dzialanie w kołach decydenckich. Interesy mafii i Brukseli nie muszą być wcale sprzeczne.
"Świat nie jest dla tchórzliwych narodów"
"Świat nie jest dla tchórzliwych narodów"