Nie Twój Biznes… czyli Test z ekonomii

Obrazek użytkownika Minus_IQ
Gospodarka

  Na szczecińskim rynku co i rusz pojawiają się różnego typu projekty aktywizacji zawodowej - kursy doskonalące lub też , bardziej ambitne, projekty z dotacjami na otworzenie własnej działalności gospodarczej. W przypadku tych ostatnich są to bardzo atrakcyjne finansowo programy, gdzie beneficjent może uzyskać bezzwrotne wsparcie nawet do czterdziestu tysięcy złotych. Ostatnio miałem okazję ,bliżej zapoznać się z tego typu przedsięwzięciami organizowanymi przez Szkołę Przedsiębiorczości Uniwersytetu Szczecińskiego. Sam w nich nie uczestniczyłem, ale moja żona , której entuzjazm i profesjonalizm w dziedzinie z którą startowała , mogły gwarantować sukces .Niestety , dwa sztandarowe projekty uczelni „Mój biznes” i „Kobieta biznesu” okazały się poza zasięgiem jej oraz, być może wielu osób, które mogły zaistnieć w świecie własnej działalności. Dlaczego tak się stało? Odpowiedz na to znajdzie się później, na razie chciałbym, pokrótce przybliżyć oba projekty.

Oto cele programów, zaczerpnięte ze stron internetowych autora :

Program „Mój biznes”

„ Celem projektu jest aktywne inicjowanie powstawania nowych mikroprzedsiębiorstw i ich wspieranie w pierwszym etapie działalności. MÓJ BIZNES to odpowiedź na bariery, na jakie napotykają ludzie chcący pracować na własny rachunek, to oferta kompleksowego pakietu szkoleniowego, doradztwa i finansowego wsparcia skierowana do osób, które z własnej inicjatywy chcą podnieść swoje kwalifikacje, mieszkańców woj. zachodniopomorskiego, zamierzających w tymże regionie rozpocząć prowadzenie działalności gospodarczej, pochodzących z jednej z poniższych grup:

•kobiet,

• osób do 25 roku życia,

• osób niepełnosprawnych,

• osób zamieszkujących w gminach wiejskich i miejsko-wiejskich oraz mieszkańców miast do 25 tys. mieszkańców zamierzających podjąć zatrudnienie w obszarach niezwiązanych z produkcją roślinną/zwierzęcą."

 Program „Kobieta biznesu”

„Celem Projektu jest aktywne inicjowanie powstawania nowych mikroprzedsiębiorstw i ich wspieranie w pierwszym etapie działalności. KOBIETA BIZNESU to odpowiedź na bariery, na jakie napotykają kobiety chcące pracować na własny rachunek. To oferta kompleksowego pakietu szkoleniowego, doradztwa i finansowego wsparcia skierowana kobiet, które z własnej inicjatywy chcą podnieść swoje kwalifikacje, mieszkańców woj. zachodniopomorskiego, zamierzających w tymże regionie rozpocząć prowadzenie działalności gospodarczej.[ ] Projekt skierowany jest do kobiet, które z własnej inicjatywy chcą podnieść swoje kwalifikacje, mieszkanek woj. zachodniopomorskiego, zamierzających w tymże regionie rozpocząć prowadzenie działalności gospodarczej, pochodzących z jednej z poniższych grup:

• kobiet,

• kobiet do 25 roku życia,

• kobiet niepełnosprawnych,

• kobiet zamieszkujących w gminach wiejskich i miejsko-wiejskich oraz mieszkanek miast do 25 tys. mieszkańców zamierzających podjąć zatrudnienie w obszarach niezwiązanych z produkcją roślinną/zwierzęcą.”

  Szczytny cel przyświeca projektom. Autorzy z dumą prezentują miejsca zajęte w konkursie na ich realizacje. Tylko w jednym konkursie, organizowanym przez Wojewódzki Urząd Pracy w Szczecinie zajęli, odpowiednio drugie oraz piąte miejsce z pośród 62 kandydatów ubiegających się o dofinansowanie. Jak widać, projekty są prawie identyczne, różnią się tylko nazwą i paroma szczegółami. Dzięki niekwestionowanemu profesjonalizmowi,Uniwersytet Szczeciński zyskał na powyższe cele ,w sumie 3,5 miliona złotych.

Rekrutacja do obu programów przebiega w podobny sposób:

1) I etap – przyjmowanie formularzy zgłoszeniowych;

2) II etap – przeprowadzenie testów rekrutacyjnych;

3) III etap - rozmowa kwalifikacyjna (przedstawienie pomysłu na biznes przed Komisją Rekrutacyjną).

Zaliczenie pierwszego etapu kwalifikuje do drugiego oraz trzeciego. Suma punktów uzyskanych w dwóch ostatnich decyduje o przyjęciu osoby do projektu.

    Jak już wcześniej wspomniałem, moja małżonka jest pełną profesjonalistką w jednej z dziedzin usług i pragnie działać w tym kierunku, na własny rachunek. Mając duże doświadczenie ,odpowiedni plan biznesowy oraz energię do jego realizacji, przystąpiła do programów prezentowanych przez Uniwersytet Szczeciński.

Formularz zgłoszeniowy - czysta formalność, później pisanie testu (o wynikach którego uczestnicy dowiadują się na samym końcu ) a następnie rozmowa kwalifikacyjna, którą zalicza celująco. Niestety, okazuje się ,że nie liczy się merytoryczne przygotowanie do specyfiki prowadzonej działalności ale… brak dyplomu z ekonomii. Moja żona przystępowała trzy razy do projektów uczelni i za każdym razem test z ekonomii rozwiewał jej marzenia o dotacji. Jakie wiadomości musi posiadać nowy przedsiębiorca? Oto niektóre z nich…

- Czym zajmuje się Bank Centralny,

- Cele polityki pieniężnej realizowanej przez NBP,

- Co to jest lokata overnight,

- Co to jest równowaga rynkowa… oraz wiele, bardzo wiele pytań na temat giełdy i finansów.

  Jestem pełen podziwu dla stolarza , który chce otworzyć własny warsztat, dla fryzjerki myślącej o salonie stylizacji, zegarmistrza , mechanika lub krawcowej, którzy posiadają tak bardzo potrzebną wiedzę dla ich rzemiosła!

Przeglądając dokumentację konkursową w której uczestniczył Uniwersytet Szczeciński (w celu pozyskania dotacji na swoje projekty) natknąłem się na taki punkt:

„3.2.5 Kryteria rekrutacji, w tym selekcji uczestników projektu powinny być określone w sposób przejrzysty, jednoznaczny, bez możliwości ich szerokiej interpretacji. We wniosku o dofinansowanie (pkt.3.2) należy podać hierarchię tych kryteriów, czyli kolejność w jakiej będą one stosowane. Ze względu na ograniczoną ilość znaków we wniosku, opis rekrutacji powinien być precyzyjny. Kryteria rekrutacji muszą być spójne z diagnozą sytuacji przedstawioną we wniosku (pkt.3.1) oraz z pozostałą częścią wniosku. Należy także przedstawić metody rekrutacji uczestników projektu oraz uzasadnić, dlaczego wybrane techniki i narzędzia są właściwe dla danej grupy docelowej.

Ciekawe… jakie uzasadnienie wpisano dla testu z ekonomii? Czyżby grupa docelowa to finansiści i bankowcy?! W przypadku tych rewelacyjnych programów aktywizacji zawodowej ( tak naprawdę odpowiednich dla studentów… między innymi Uniwersytetu Szczecińskiego), chciałbym by światło dzienne ujrzały statystyki osób do nich przyjętych.

W przypadku haseł „MÓJ BIZNES to odpowiedź na bariery, na jakie napotykają ludzie chcący pracować na własny rachunek „ oraz „KOBIETA BIZNESU to odpowiedź na bariery, na jakie napotykają kobiety chcące pracować na własny rachunek.” sadzę ,że Szkoła Przedsiębiorczości Uniwersytetu Szczecińskiego zlikwidowała parę własnych barier a test z ekonomii  ”Jak wydać 3,5 miliona”… zdali celująco!

Brak głosów

Komentarze

Organizatorom wiekszości tego typu projektów chodzi po prostu o wyciagniecie kasy unijnej. Wiedzą, że dotacje przyznają kompletni idioci i załozenia projektu pod tych idiotów kroją. Potem kasiorka leci i trzeba markować dizałanie by mieć jakieś "uzasadnienie" na konsumpcje tej kasy. Sorry, ale w tej machinie Twoja Żona jest kompletnie nieważna.

To ich pomysł na biznes.

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#28372

Najlepsze wspomaganie przedsiębiorczości to po prostu obniżanie podatków - takie programy jak ten opisany w sumie dają efekt negatywny dla gospodarki; aby pomóc grupie przedsiębiorców wybranych przez urzędnika szkodzi się wszystkim Polakom, wielu z nich z powodu tego że płaci na ten program znajdze się pod kreską i zaprzestanie działalności. Działa tu mechanizm opisany przez Bastiata w broszurze "Co widać a czego nie widać" - widać dobrze tych przedsiębiorców którym program pomógł a nie widać że milionom Polaków z tego powodu zabrano po ileś tam groszy - i dużą część z tego zmarnowano.

Bacz
Mały wybór pism Bastiata: http://mises.pl/wp-content/uploads/2008/10/Frederic_Bastiat_Maly_wybor_pism.pdf

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam. Bacz

#28385

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#28380

   Wyciąganie kasy na tzw. programy szkoleniowe to nie tylko polska specjalność. Parę lat temu głośno było w Niemczech o szkoleniu bezrobotnych. Mechanizm zawsze jest ten sam. Kasa od biurokratów z Mumii Europejskiej i szkolenia wg. wyobrażeń tychże.

   Nikt nie patrzy na rezultaty takich szkoleń. Ile firm powstało w ich wyniku, które przetrwały 3 lata i nie muszą być zasilane przez fundusze wspierające ? A swoją drogą to wstyd, gdy instytucja o nazwie uniwersytet bawi się w wyłudzanie pieniędzy.

pzdr

Milton

Vote up!
0
Vote down!
0
#28432