Czy Jaruzelski to Jaruzelski?

Obrazek użytkownika Stryjek
Historia

Czy Wojciech Jaruzelski jest Wojciechem Jaruzelskim? Ta nietypowa myśl mnie naszła po przeczytaniu artykułu o Jaruzelskim na Wikipedii oraz na innych stronach. 

 

' Dzieciństwo i młodość Wywodzi się z rodziny ziemiańskiej herbu Ślepowron. Ojciec (Władysław Mieczysław Jaruzelski) walczył w wojnie polsko-bolszewickiej 1920, dziadek (Wojciech Jaruzelski senior) w powstaniu styczniowym. Wojciech Jaruzelski przyszedł na świat w majątku w Kurowie, gdzie jego ojciec zajmował, wtedy posadę administratora. 7 października 1923 został ochrzczony w tamtejszym kościele rzymskokatolickim. Przed wojną uczęszczał do gimnazjum prowadzonego przez zakon marianów na warszawskich Bielanach. We wczesnej młodości był bardzo religijnym i dobrze zapowiadającym się uczniem. W 1939 wraz z rodziną przeniósł się na Litwę, a po aneksji tego kraju przez ZSRR w 1940 został zesłany na Syberię. Pracował w tajdze przy wyrębie lasów, gdzie nabawił się choroby oczu, ślepoty śnieżnej, która trwale uszkodziła mu wzrok. Podczas zesłania zmarł jego ojciec, Władysław, pochowany w Bijsku.'

 

Musicie przyznać, że jego młodość jest bardzo ciekawa. Religijny, patriota (sam mówił o noszeniu symboli narodowców na klapie) i ma ciekawych przodków. Jednak przychodzi wojna i wszystko się zmienia. Wysyłają go na sybir z rodziną. Potem przy wyrębie lasów nabawił się choroby i jego ojciec zmarł. Jakim cudem Wojciech Jaruzelski został po tych wydarzeniach tajnym agentem o pseudonimie Wolski? Mam tutaj dwa typy. Jaruzel to zwykły idiota, które chce tylko kasy i wpływów. Być może czerwoni mu zrobili ciapkę z mózgu i się zmienił.Albo, to jest inna osoba. Już wyjaśniam, o co może chodzić.

Był uczeń o takim imieniu i nazwisku, jednak on (WJ) mógł zginąć na Syberii. Wtedy pojawia się TW Wolski. Rosyjski bądź Polski agent wywiadu na przykład. Zaczyna używać tego samego imienia i nazwiska i się pod niego podszywa. Walczy z niemcami i się sprawdza. Po wojnie zostaje w Polsce na dobre i się zaczyna. Rosyjska marionetka zostaje uruchomiona.

Wiem, że to jest teoria spiskowa, ale czy tak mogło być? Jasne, że tak! Jeżeli komuna, by was wysłała na sybir i zabiła ojca to chyba byście, im nie kibicowali! Jeszcze jedna ciekawostka, czemu nie ma żadnych zdjęć Jaruzelskiego z lat 30? Albo nie ma zdjęć z czasów wojny. Zawsze się pojawiają te po wojnie.

Brak głosów

Komentarze

To pewnie dla niego tak często puszczają klosa.
A ja zastanowiłbym się nad żyrandolowym.
Bo czy w jakiejkolwiek rodzinie inteligenckiej
mógłby się wychować TAKI prymityw?

Vote up!
0
Vote down!
0

Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze

#309952

...To była tajemnica nie moja lecz Rodziny, o nim pisze także Piecuch. W Szczecinie mieszkał i pracował na stoczni Odra syn stajennego z majątku,który dzierżawili Jaruzelscy, on wychowywał się z młodym i prawdziwym
Wojtkiem. Rozmawiałem z nim nieraz gdy tam bywałem, przy wódeczce, mówił o wszystkim, jak go UB straszyło utopieniem w Odrze, likwidacją rodziny gdy nie będzie milczał. Po wyjeździe na 12 lat z Polski, straciłem z nim
kontakt, pewnie nie żyje...*

*Co szkodzi by zbadać jego DNA (obecnego WJ), przebywa w szpitalu, więc żadna to trudność, czego NKWD nie przewidziało i by łapkę prawą do kamery pokazał, porozmawiać po łacinie, ( do dziś nie chce się spotkać ze swymi ponoć "kolegami" z Gimnazjum, dlaczego?), a DNA do porównania wziąć od jego zastraszonej i chcącej żyć jego "siostry" lub pobrać z grobu mamy, która z
siostrą nie rozpoznały w nim syna i brata. Matka, krótko po tym zmarła w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach, a z "siostrą" nie utrzymuje do dziś kontaktów, bo i jakie? nic ich nie łączy tylko jej strach o życie.
Jaroszewicz znał tę prawdę o nim i Kiszczaku, zginął wraz z żoną i resztą swych towarzyszy, bo pisarczyk za wcześnie coś bąknął. [podobno TW Wolski był Margulis" z domu]*

(...) przypomniałem,także to dlaczego w niewyjaśnionych do dzisiaj okolicznościach zniknęła jego "matka", pani Jaruzelska, po powrocie z zesłania, a zniknąć musiała bo
nie rozpoznała w ogóle w Wolskim swego syna i musiała zniknąć, właścicielka majątku, którą b. dobrze osobiście znała moja Babcia, także właścicielka majątku na Kresach- Radziwiłłów, za co pojechała cała rodzina na Sybir.
Znali i świadkowie znający prawdziwą rodzinę Jaruzelskich, odpowiedzi się nie doczekałem, tylko gróźb, jak będę za bardzo ciekawy. Mamy brat zwiadowca u Berlinga znał tego osobnika jako Wolskiego, człowieka NKWD i IW,przydzielonego im do pułku zwiadu przez sowietów, by mieli nadzór nad
polskimi oficerami (...). A ja mam na ten temat dowody w rodzinnych pamiątkach, to była naszej rodziny tzw. polisa na przeżycie w komunie i w stanie wojennym.
Nadchodzi czas by przekazać to wszystko do IPN, lecz jeszcze chyba za wcześnie na ten krok, by pozbawiać się tej polisy na przeżycie*

Zmieniony ( 12.12.2011. )

Vote up!
0
Vote down!
0

jazzmin

#309973

przekrytyczna w stosunku do komuny, Jaruzela i wszystkich obecnie rzadzących, Mam jednak zasadę: być uczciwą w stosunku do każdej krytycznej wypowiedzi. Co by nie wygadywać na Jaruzela IDIOTĄ on nie jest. Nie bądźmy wredni tak, jak lemingi (prawdę mówiąc nie znam genalogii tego określenia) i wstrzymajmy sie od inwektyw. On może byc zaślepionym ideologiem, zdrajcą, ale na pewno nie idiotą. Ten beznadziejny slogan przypisuje się Kaczyńskim przez ich zaciekłych przeciwników, a jest to obrzydliwą insynuacją, rzucaniem obraźliwych przydomków, które są wygadywane bez sensu, tołku , a co najgorsze - absolutnie nieprawdziwymi. Nie znoszę opluwania, obojętnie kogo to dotyczy.Troche
obiektywizmu, nawet w stosunku do naszych antagonistów.

Vote up!
0
Vote down!
0
#310075

w swojej roli nieźle zobrazowana to i zdradzone sa pewne tajniki gry operacycyjnej

z pamieci bo daaawno nie ogladałem - podstawionemu Hansowi grozi zdemaskowanie, Brunner ("ty świnio" ;) mało że go nie lubi to podejrzewa coś i zaczyna węszyć w faktach z młodzieńczych lat Klossa - ten się zorientował, że luki w wyuczonym na blachę dossier stanowia smiertelne zagrożenie i przekazał to prowadzącym go NKWDzistom - ci nie w ciemie bici, wyciagają brakujące dane (bodajże jakies szczegóły ze wspólnych wakacji z kuzynką Edytą) od prawdziwego Hansa, którego trzymają żywego gdzieś tam na Syberii właśnie w tym jednym celu - żywej "pamięci masowej" ;)

jak niedokładnie to poprawcie ale ideę chyba dobrze uchwyciłem

Jaki wniosek? gra w matriochy jest niebezpieczna, zawsze zostają ślady mistyfikacji a i niebezpiecznych świadków nie zawsze można tak ot "sprzątnąć" bo martwi z kolei nie powiedza czegoś b. ważnego jak będzie "gorączka"

Miejmy oczy i uszy otwarte - jeszcze duuuużo różnych "lików" wypłynie i nie wykluczone że już całkiem niedługo...

 

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#310086

oni brali slynne polskie imiona zeby w tedy lub pozniej sie dobrze kojarzyly polakom, bo oni czasami czekali z gnidami lata jak z rezydetem, co do "jaruzelskiego" to inne dzieci sybirakow byli tempione i nigdy nie dopuszane do jakiegolkowiego stanowiska, te agenty jak "jaruselski" byli w najlepszych szkolach i robili piekne kariery, ciekawy fakt jest to ze jak byl ogloszony stan wojenny to dzienikarze w belgii poproszili o zyciorys "jaruzelskiego" zeby go zaprezetowac a ambasada polska i konsulat polski podaly inne miejsca urodzenia...nawet z SS nie da sie zrobic calkowitej czystki...a co do nazwisk to wszystkie ub, sb itp to sie bawilo zmieniac swoje zydowskie korzenie zmieniajac nawet pare razy nazwiska jak "rezydetowa"...

Vote up!
0
Vote down!
0
#310031

Hipoteza matrioszki jest znana od dawna. Chwytliwa - nie powiem. Ale jeśli o tyle o ile zna się historię Polski lat wojennych i powojennych, ze szczególnym uwzględnieniem stworzenia Polski tzw. Ludowej, nie sposób nie zadać kluczowego pytania:

- a po jasną cholerę sowieci mieliby się bawić w tak skomplikowaną operację, skoro dokładnie to samo mogliby uzyskać (i po prawdzie uzyskali), wysyłając do Polski albo swojego zwykłego "ruskiego" albo "polskiego ruskiego" ?

Mało to przykładów na to świadczących ?

Od 1939 roku wzwyż, to jest od daty wstępnego przerabiania Jaruzelskiego na Wolskiego, los Polski był już przypieczętowany - do realizacji sowieckiej misji nie trzeba było się chwytać tak karkołomnych sztuczek.

Ta postać nie jest w żaden sposób tajemnicza - to klasyczny przykład zdrajcy, a dla takiego zdradzić swoją matkę, kolegów, ojczyznę, to wszystko to samo.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#310033

a oni jak cos robia to biora nie dwa tylko ile sie da bezpiecznikow...

a co do losow polski to dopiero po niby wyborach w 47 byly plany dokonane do tej pory wszystkie wielcy AK lub rody byly po wiezieniach i po sybirach jak nie byli zaraz rozczelani przez NKWD i twoich zdrajcow... i mieli jeszcze lek ze narod nie uwierzy w rezultaty wybory i sprobuje sie wyzwolic...

Vote up!
0
Vote down!
0
#310039

Polski - dużą literą , bardzo wielką, a rozstrzelani (nie rozczelani) - małą . Przepraszam za korektę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#310078

Mnie przekonała książka : "Jak zabiłem Piotra Jaroszewicza", Henryka Skwarczyńskiego. Nie wiem czy do dostania w Polsce. W dwóch zdaniach: Jaruzelski zleca zabicie Jaroszewicza, gdyż ten ma papiery dowodzące że Jaruzelski jest matrioszką. Autor spotyka się z zabójcą, który jak się okazuje jest dzieckiem Żołnierza Wyklętego, którego po śmierci rodziców oddano do domu dziecka skąd jako komuszy janczar wyszedł i wstąpił do UB. Na potwierdzenie książkowej relacji, Skwarczyński będąc w Polsce składa doniesienie do prokuratury: Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Vote up!
0
Vote down!
0
#310070

Szczynukowa, czekisty który po wymordowaniu prawowitych posiadaczy majatku Kowaliszki na Litwie, przyjął za swoje nie tylko zegarki i "pierścienie po babuni" ale i rodowe nazwisko?

Dla ułatwienia rozumowania dodam że samozwańczy "hrabia" nie wiedział nawet jakiego jest w zasadzie herbu - kompletny kretyn czy niedouczona danych operacyjnych matriocha?

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#310074

tworzyć "teorii spiskowych". Polityka, i to zarówno "wewnętrzna" jak i zagraniczna jest po prostu legalnym, ujętym w pewne etyczne ramy "spiskowaniem". Gdyby nie rozważanie "teorii spiskowych", ci którzy stosują tę metodę nie zważając na etyczne i prawne ograniczenia byliby zawsze bezkarni. Próby ośmieszania "teorii spiskowych" podejmowane są właśnie przez nich.
Istnieje "biały kruk" - gruba książka "Proces Moskiewski" Bukowskiego. Tam poruszany jest również problem matrioszek. Na jej podstawie jestem skłonny podać przybliżoną datę śmierci "prawdziwego" Hansa Klossa: "musi" ona być zbieżna z końcem II wojny światowej. A dalsze losy J 23? No cóż, pewnie przedostał się do alianckiej strefy okupacyjnej...

Vote up!
0
Vote down!
0
#310108

[quote=Honic]tworzyć "teorii spiskowych". Polityka, i to zarówno "wewnętrzna" jak i zagraniczna jest po prostu legalnym, ujętym w pewne etyczne ramy "spiskowaniem". Gdyby nie rozważanie "teorii spiskowych", ci którzy stosują tę metodę nie zważając na etyczne i prawne ograniczenia byliby zawsze bezkarni. Próby ośmieszania "teorii spiskowych" podejmowane są właśnie przez nich.[/quote]

A ja czasami sobie myślę, że teorie spiskowe, przynajmniej niektóre, są tworzone po to aby przykrywać prawdziwe spiski i dać zajęcie na długie, zimne, jesienne wieczory przeciwnikom spragnionym wyjaśnienia sobie czegoś nieprzenikalnego ; )

Matrioszka to rzecz niesłychanie pobudzająca wyobraźnię. Ale jak się dobrze zastanowić, to wydaje się być całkowicie absurdalnym wytworem chorej wyobraźni.
To nie ma prawa działać.

Po co nam mit o jaruzelskiem-matrioszce ? Po to, bo wielu z nas nie może pomieścić się w głowie, że Polak, mógł to zrobić Polakom.
A to jest jak z seryjnym gwałcicielem, pedofilem, czy innym psychopatą - nie mieści się w głowie, że człowiek może być do czegoś takiego zdolny.
Otóż może.
Niestety.

Lepiej zmierzyć się z jaruzelskim jako Polakiem, niż snuć baśnie o jakimś demonicznym agencie z Mordoru.

[quote=Honic]Istnieje "biały kruk" - gruba książka "Proces Moskiewski" Bukowskiego. Tam poruszany jest również problem matrioszek. Na jej podstawie jestem skłonny podać przybliżoną datę śmierci "prawdziwego" Hansa Klossa: "musi" ona być zbieżna z końcem II wojny światowej. A dalsze losy J 23? No cóż, pewnie przedostał się do alianckiej strefy okupacyjnej...[/quote]

Zatem tym bardziej oryginał musiałby być utrzymywany przy życiu. Taka, jak to pięknie ujął Polon210, "pamięć masowa" byłaby niezbędna w czasie całej pracy J23. Przybliżona data śmierci to raczej moment wycofania agenta z czynnej pracy - wtedy rozszalałby się "seryjny samobójca", który musiałby wykosić oryginał i związanych z operacją ludzi niższego szczebla.

Ale to i tak spór czysto akademicki - postać J23 ma najprawdopodobniej związek z osobą niejakiego Artura Ritter Jastrzębskiego. To samo w sobie wyklucza zbyt karkołomne hipotezy dotyczące późniejszych losów filmowego super-agenta.

Prześledzenie losów tego człowieka pokazuje czarno na białym - żadne matrioszki nikomu do niczego nie były potrzebne.

Zaryzykuję takie stwierdzenie - jeśli ktoś, gdzieś u sowietów wpadł na pomysł realizacji w praktyce scenariusza matrioszkowego, to jego kości bieleją gdzieś na Sybirze, mniej więcej od czasu pierwszej i zapewne ostatniej operacji ; ))))

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#310241

Wprawdzie takie podmianki były wiele lat później, ale Jaruzel to może taki prototyp jest?
Remek

Vote up!
0
Vote down!
0

Remek

#310236