Z kraju i ze świata.

To już potwierdzone. PiS oficjalnie przechodzi na lewą stronę polskiej sceny politycznej.

Nie jest to może żadna nowość, ale wypada pogratulować władzom tej partii zdobycia się na szczerość. Jeśli “prawicową” ma być partia będąca naczelnym bastionem polskich związków zawodowych, to podziękuję. Jako zasłona dymna służył PiS’owi odzrucony właśnie (z powodów małej wartości propagandowej) postulat “walki z układem”. Skądinąd potrójnie sprzeczny, ponieważ:
a) Leczy się przyczyny, a więc system polityczny i prawny, a nie objawy. Tym bardziej, gdy objawy w trosce o swoje pieniądze są w stanie wydudkać każdego, kto im zagrozi.
b) Ów mityczny, idealizowany “układ” w zasadzie nie istnieje. Istnieje za to sitwa interesów, która spełnia jego rolę. Skoro istnieje koryto, naprawdę nie potrzeba szarych eminencji, by doradzały świniom, jak pożerać owoce pracy inych.
c) Jakim cudem PiS chciał uniknąć samowplątania się w ten układ? No właśnie, cała awantura, z kilkoma pewnymi szantażykami z użyciem teczek, skończyła się przekabaceniem kilku osobistości na proPiSizm. A skoro ktoś jest naszym agentem, to przestajemy krzyczeć o tym, że jest…

Teraz PiS ma się zająć “walką z kryzysem”. Primo - z jakim kryzysem? Co strasznego dzieje się w polskiej gospodarce? Secundo - jakimi metodami?

Otóż, metody domniemanej walki są jednoznaczne. Regulacje, etatyzm, socjalizm. Powtarzanie klęski, jaką był Plan Paulsona.  Ciekawym, czy PiS zdoła zapełnić niszę wyborczą opróżnioną przez SLD, zjeżdżające ponoć od pewnego czasu na prawo?

Ze świata. TVN24 donosi w: http://www.tvn24.pl/0,1579903,0,1,niemieccy-nazisci-wyszli-na-ulice,wiadomosc.html o manifestacjach Narodowych Socjalistów. Zgodnie z moim przeczuciem, Narodowi SOCJALIŚCI zostali określeni jako  prawica (sic!) i to SKRAJNA (sic!^2). Pogratulować dziennikarzom wyobraźni, bo na ubolewanie nad wykształceniem zbyt późno…