Marsz Niepodległości - komentarz antyfaszysty

Obrazek użytkownika Jaga
Kraj

Otrzymałam i przeczytałam, teraz przekazuję dalej...

No i znów się nie udało ! Mimo starań, jednak kilkanaście tysięcy faszystów („Czołgistom sława, sława ich pancerzom ! Gdyby faszysta znów wojny chciał, ruszą na niego czołgi i uderzą. I pozna siłę czołgowych dział”) zjechało się do Warszawy i przemaszerowało bez większych trudności w tak zwanym Marszu Niepodległości.
A w pochodzie 1-Majowym udziału brać nie chcą ! Bo też właściwie co to za święto ? Rocznica powstania jaśniepańskiej Polski !
Zawiodła organizacja ! Nie udało się zatrzymać faszystów ! No i nie poinformowano sprowadzonych na pomoc towarzyszy niemieckich kogo mają bić ! Oni zobaczyli defilujących ludzi poprzebieranych w dawne wojskowe stroje i na nich się rzucili, bo wiedzieli tylko, że mają bić defilujących Polaków. I teraz są kłopoty i dla nich i dla organizatorów. Oczywiście nikomu nic złego się nie stanie, ale niepotrzebne zamieszanie. Kto jak kto, ale ci organizatorzy mają tradycje i doświadczenie w sprowadzaniu obcych przeciw swym rodakom, ale jednak nie dopilnowali sprawy do końca.
Policja też się nie spisała. Zamiast lać przypadkowych ludzi, powinna odbierać aparaty fotograficzne i kamery. Teraz w Internecie roi się od zdjęć dotyczących ich postępowania. I tych prowokacji cywilnych agentów, towarzyszących policji. Najgorsze jest to, na którym widać, że policjanci nie gaszą swego samochodu, a nawet wygląda jakby sami go podpalili. Teraz prokuratura może się zainteresować (ale się nie zainteresuje) czy to oni robili na własną rękę, licząc na to że dostaną nowe, lepsze auto, czy też działali na rozkaz (że to niby efekt napaści demonstrantów). Samo postępowanie prokuratury będzie na to odpowiedzią.
Z błędów należy wyciągnąć wnioski. Zbliża się 30 rocznica ogłoszenia Stanu Wojennego. Ona może być znowu pretekstem do mobilizacji faszystów i ich demonstracji. Należy starać się nie dopuścić do stolicy potencjalnych demonstrantów różnymi metodami. Zeszłoroczne pobicie kilku faszystów w pociągu pod Sochaczewem wskazuje na wielkie możliwości w tym zakresie. Oni sobie potem poleżeli w szpitalu, a sprawcy mimo dowodów nic nie zrobiono, bo się nie przyznał. Nie należy więc się przyznawać ! No i policja musi bardziej sprawnie zatrzymywać autobusy z demonstrantami, bo oni na pewno będą chcieli wszczynać burdy w stolicy!
Doświadczenia wyniesione z akcji pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu mogą być wykorzystane również w czasie ewentualnych pochodów faszystów. Należy opluwać i bić zwłaszcza ludzi starszych i kobiety – „moherowców”. To jest bezpieczne, bo oni nie oddadzą. A jakby oddali, to się ich aresztuje za napaść i zakłócanie porządku publicznego. Zresztą do tego czasu mają być zaostrzone przepisy w Warszawie dotyczące organizacji zgromadzeń, co utrudni je ich organizatorom. Po to przecież była pokazywana w TVP ta cała zadyma na placu Konstytucji, z politycznie poprawnym komentarzem, że udział w niej biorą uczestnicy marszu.. A marsz faszystów niestety szedł spokojnie, więc o tym nie należało mówić. Ale taka sytuacja więcej się nie powtórzy. „Marzec się nie powtórzy !”. „Śpij spokojnie ORMO czuwa!”.
Cześć pracy towarzysze !
Zastępca

Brak głosów

Komentarze

Apokryf, ale jak wszystkie apokryfy - bardzo pouczający. Wnioski dla organizatorów każdej kolejnej manifestacji są oczywiste. Chrońcie fotografów i kamerzystów i w ogóle - chrońcie ludzi.

Vote up!
0
Vote down!
0
#200553