Konstytucja, ale jaka ?

Obrazek użytkownika Jaga
Kraj

W szkołach średnich w okresie PRL istniał przedmiot „Nauka o konstytucji”. Na lekcjach z tego przedmiotu, uczniowie poznawali Konstytucję PRL z 22 lipca 1952 r. Dowiadywali się również o innych konstytucjach, zwłaszcza o Stalinowskiej Konstytucji ZSRR z 1936 r. Wydaje się, że należało by przywrócić taki przedmiot, może nie dla uczniów szkół średnich, ale raczej dla polityków, przynajmniej niektórych, aby zapoznali się z treścią Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 r. Ostatnio pojawił się, nie po raz już pierwszy, postulat usunięcia religii ze szkół polskich ze stwierdzeniem, że „wprowadzenie religii do szkół odbyło się z bardzo poważnym naruszeniem konstytucji polskiej”. Gdyby politycy, a zwłaszcza parlamentarzyści, przeszli szkolenie ze znajomości polskiej konstytucji z 2 kwietnia 1997 r., nie ośmieszaliby się wypowiadając takie opinie. Bowiem Art. 53 Konstytucji głosi w punkcie 4: „Religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, ...”
A w tym samym artykule 53, w punkcie 3 i w artykule 48
w punkcie 1 zapisano, że: „Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami.” Wynika z tego jasno, że rodzice mają prawo życzyć sobie, żeby ich dzieci uczęszczały na lekcje religii. I lekcje te mogą odbywać się w szkole. Argument kosztów ponoszonych przez państwo na naukę religii jest nietrafiony. Edukacja społeczeństwa kosztuje, a środki na jej realizację pochodzą z podatków płaconych w znacznej mierze przez rodziców życzących sobie nauczania religii
w szkole.
Komu przeszkadza nauka religii w szkole ? Czy osobom niewierzącym ? Ależ nie, ich dzieci nie muszą chodzić na lekcje religii, mogą uczęszczać na lekcje etyki, stanowiące zamiennik zajęć z religii. Położenie nacisku na ten przedmiot zapowiedziała nowa Minister Edukacji. Przeciwnikom nauczania religii chodzi o to, żeby znaczna liczba dzieci i młodzieży, uczęszczająca obecnie na zajęcia z religii, została pozbawiona nauk moralnych wynikających z każdej religii – katolickiej, prawosławnej, luterańskiej czy żydowskiej. Chodzi im o to, żeby nie słyszeli o przykazaniu miłości i dziesięciu przykazaniach, np. „nie cudzołóż” i „nie zabijaj”. Tak wychowani młodzi ludzie będą podatni na manipulacje, nie posiadając wzorców właściwego postępowania. Dostosują się do trendów seksedukacji i „bezpiecznego seksu”. Pozwoli to na zwiększenie dochodów koncernów produkujących środki antykoncepcyjne. Umożliwi to też wzrost liczby aborcji, zwłaszcza wśród nieletnich, co korzystnie odbije się na zyskach zakładów przeprowadzających uśmiercanie ludzi nie narodzonych. Osoby i instytucje materialnie w tym zainteresowane starają się więc stworzyć ku temu warunki polityczne i społeczne. Żeby jednak dojść do optymalnej w ich mniemaniu sytuacji, nie wystarczy usunąć religię ze szkół, bo pozostanie jeszcze wpływ rodziców. Dlatego trzeba podważać ich autorytet, przedstawiając ich jako „zacofanych”, by nie pamiętano o przykazaniu „czcij ojca swego i matkę swoją”. Usunięcie przykazania: „nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu” pozwoli bez skrępowania okłamywać ludzi i oczerniać przeciwników, nie będąc zmuszonym nawet „półgębkiem” do odwoływania pomówień. Zanik przykazania „nie kradnij” sprawi, że okradanie obywateli i państwa oraz różne afery korupcyjne, staną się normą, dla wszystkich zrozumiałą i akceptowalną.
Zwolennikom zwalczania religii należy przypomnieć, że w XX wieku były już dwa systemy walczące z religią W Konstytucji Stalinowskiej był specjalny artykuł mówiący
o „wolności propagandy antyreligijnej”. Hitleryzm w miejsce religii starał się wprowadzić kult starogermańskich wierzeń pogańskich. Komunizm oparty na Konstytucji Stalinowskiej dokonał wiele ogromnych zbrodni. Zbrodnie nazistowskie są również wszystkim znane. To były rzeczywistości, do jakich doprowadziła walka z religią i wynikający z tego zanik uznania świętości życia ludzkiego, w każdym stadium. Hitler w „Mein Kampf” pisał „dajcie mi władzę, to ja was urządzę”. Strzeżmy się, żeby i nas na podobną modłę nie „urządzono”.
W.

Brak głosów

Komentarze

że każdy, kto stara się o mandat do parlamentu, powinien zadać sobie choć tyle trudu, aby siąść na tyłku i przestudiować Konstytucję, ale jak wiadać, nawet i to przekracza ich możliwości.
Kto tych ludzi wybiera?

  Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!

Vote up!
0
Vote down!
0

Lotna

 

#401299

Witaj

Walka z religią w szkołach jest częścią szeroko zakrojonego planu nowego paradygmatu wychowania przyszłych pokoleń.
Wiadomo, że za tym stoi lewactwo i neo-liberalizm.

Cóż, musimy twardo walczyć.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#401315

@ Jaga to nie @ Jagna nieśmiało zaznaczam różnicę

Vote up!
0
Vote down!
0
#401317

Proszę wybaczyć staremu ślepcowi :)))

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#401322

Bo nie cierpię mieć nad sobą czerwonego klosza
Religia to nasze korzenie trwania
Bez nich nie byłoby też pojednania
Sługusy diabła wpadły w tarapaty
Bóg ogranicza ich wpływy i kraty
Niedługo nastąpi tego Świata oczyszczenie
Więc próbują zagarnąć ogłupione stworzenie
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#401418