"Żeby nigdy Kaczyński nie wrócił do władzy"
Cytuję: "Palikot zapowiedział, że jego ugrupowanie nie wycofa wniosku o powołanie komisji, złożonego w styczniu. Dodał, że nie rozumie zapowiedzi Donalda Tuska o braku poparcia dla powstania tej komisji i tego, że premier chce bronić IV RP i Antoniego Macierewicza.Obiecywał nam wszystkim - mówił Palikot - w 2007 roku, ja też wtedy byłem w PO i też to obiecywałem, że nigdy Kaczyński nie wróci do władzy. - Mamy szansę doprowadzenia do rozliczenia z Macierewiczem, a teraz PO się z tego wycofuje Jestem w całkowitym szoku, i nie mam zamiaru im ułatwiać - stwierdził." Tekst ten można znaleźć w artykule: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Janusz-Palikot-postawa-Donalda-Tuska-ws-WSI-to-polityczne-samobojstwo,wid,16394780,wiadomosc.html Na jego podstawie oraz wiedzy ogólnej twierdzę: Wreszcie niewymowny stracił kontrolę nad sobą samym i powiedział "za dużo". Wreszcie sam powiedział, to co od początku było jedynym istotnym celem jego, jego mocodawców i zorganizowanych przez niego podwładnych-partyjnych kolegów, kimkolwiek są.
Z tekstu wynika bowiem że najważniejszą dla niego sprawą jest od 2007 roku żeby "nigdy Kaczyński nie wrócił do władzy". Wszyscy znamy historię ostatnich siedmiu lat w aspekcie akcji jakie Palikot prowadził przeciwko PiS a w szczególności osobom Lecha i Jarosława Kaczyńskich oraz Antoniego Macierewicza. To nie była walka polityczna. To było dążenie za wszelką cenę do bezwzględnej egzekucji. Powiedzmy to: dążenie wspierane przez Donalda Tuska i jego świtę. Nie usprawiedliwia takiego działania normalna różnica poglądów politycznych pomiędzy politykami ani nawet osławione ADHD. Pozostawiając na marginesie tatusia szmalcownika, póżniej funkcjonariusza władzy ludowej, przypomnijmy sobie początki kariery politycznej Palikota, po okresie dorobku ekonomicznego. Zaczynał od znajomości i wspólnych polowań z niejakim Bronisławem Komorowskim. Potem przejął go Tusk wprowadzając na najwyższe stanowiska w PO. Czy przypadkiem, szukając specjalisty od myśliwstwa spotkał na swojej drodze Bronisława Komorowskiego? Czy bez szczególnego wsparcia byłaby możliwa jego błyskawiczna partyjna kariera? Nie sądzę. Po ostatniej wypowiedzi widać co z jego zadań/przedsięwzięć było najważniejsze. Czy Krzysztof Bęgowski, Robert Biedroń, Armand Ryfiński, Roman Kotliński, Andrzej Rozenek i różni inni pożyteczni idioci zdają sobie sprawę gdzie i jak głęboko ma ich wódz, ich ewentualne "idee", jeśli one w ogóle istnieją?
Palikot zapowiedział, że jego ugrupowanie nie wycofa wniosku o powołanie komisji.
Wierzę że nie wycofa. Bo całe to towarzystwo służyć ma tylko temu aby "nigdy Kaczyński nie wrócił do władzy". Jeśli Palikot jest wystarczająco inteligentny (a sądzę, że niestety jest), z pewnością nigdy nie zakładał że jego zbieranina może kiedykolwiek osiągnąć jakiś uczciwy i ambitny cel polityczny. Ich zadanie, bez względu na to co sami uważają, jest tylko jedno: "aby nigdy Kaczyński nie wrócił do władzy". I nie pomoże im nawet gdyby próbowali wyrzucić niewymownego z jego partyjnej funkcji. W razie sukcesu - razem z nim, oni też przestaną istnieć. I nawet nie mogą liczyć na żaden Order Lenina czy uścisk prawicy Putina.
Nie współczuję. Współczucie pozostawiam dla ludzi uczciwych.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4122 odsłony
Komentarze
Przejal sie rola
11 Lutego, 2014 - 03:53
bardziej niz ci, ktorzy go do tej roli powolali.
Pewnie wlozyl w nia cale swoje serce. :))
Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!
Lotna
Palikot budzi we mnie obrzydzenie.
11 Lutego, 2014 - 04:55
Za każdym razem, jak słyszę o "inteligencji" Palikota, tzw. "nóż mi się w kieszeni otwiera". To nie jest inteligencja, tylko zwykłe knajactwo. Tego określenia (inteligencja) nadużywa się w celach czysto propagandowych, tłumacząc w mediach skrajnie durnowate wypowiedzi tego indywiduum. Ludzie propagandy, nie mając żadnego merytorycznego wytłumaczenia bijącej po oczach bezczelności i głupoty, wmawiają "ciemnemu ludowi", że to objaw skrywanego wyjątkowego intelektu. To jest inteligencja Leppera (zlikwidowanego, bo urwał się ze smyczy Millera) wypełniająca lukę propagandową, skierowana do elektoratu PO. W rzeczywistości jest to moim zdaniem, tuba dawnej nomenklatury w obronie swoich przywilejów. Po dojściu PiS do władzy, te przywileje będą zagrożone i stąd się biorą histeryczne ataki na Kaczyńskiego i Macierewicza. Dlatego działania Palikota nie mają nic wspólnego z inteligencją, a są wyłącznie wyrazem panicznego strachu przed poniesieniem odpowiedzialności.
Anka1
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Dominik nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
i tyle11 Lutego, 2014 - 08:00
W związku z komentarzem Anki1 pozostaje mi jedynie podpisanie się pod nim.
@Anka1 i inni
11 Lutego, 2014 - 09:52
Przypomnijmy sobie film "Milczenie owiec". Ten zbrodniarz był inteligentny. O ten typ inteligencji mi chodzi. Odróżniam mądrość od zimnej i bezemocjonalnej inteligencji. Jeśli ktoś jest łobuzem, to z tego nie wynika że musi być też idiotą. Nie lekceważmy możliwości przeciwnika.
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Wiktor Smol nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
@Anka111 Lutego, 2014 - 10:26
Pięknie to opisałaś - od początku, jak tylko ten osobnik wyszedł publicznie, twierdziłem podobnie.
Trzeba pamiętać, że bimbrownik z Biłgoraju został "wystartowany" przez służby i to te o najgorszych antypolskich spojrzeniach. Pierwszy raz jak się pojawił i drugi, kiedy już był na samym dnie.
Anko, Twój komentarz zainspirował mnie do odświeżenia tego co kiedyś o tym osobniku pisałem.
Kłaniam się pięknie :)
To jest niestety inteligencja...
11 Lutego, 2014 - 17:20
i to wyższa,ponad ludzka,bo to inteligencja diabelska,z piekła rodem.
Nie można jej lekceważyć.Podobną,nieprzeciętną inteligencję można zauważyć np.u wojewódzkiego.
Pozdrawiam 10x
Verita