Jak ONI się boją...

Obrazek użytkownika Honic
Kraj

Tak się złożyło, że przestałem bywać na oficjalnych uroczystościach w rocznicę Powstania Warszawskiego po śmierci Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego. Powróciłem natomiast do rodzinnej tradycji obecności na Powązkach, osobliwie o godzinie 17. Zdarzało mi się już komentować te uroczystości na NP w poprzednich latach.
Oto garść refleksji z dnia dzisiejszego.
Uroczystości zaczęły się od tego że zawiadomiono mnie iż skoro jestem na cmentarzu, mam być cichy i skupiony. Rozumiem że to nie wynikało samo z siebie i trzeba było o tym wszystkim powiedzieć. Potem był hymn państwowy, minuta ciszy, salwa honorowa i modlitwa. A potem była "impreza". Spokojny i poważny (jak to na cmentarzu) głos odczytywał nazwy najwyższych urzędów państwowych które złożyły wieńce. Żadnego nazwiska. Tak, jakby "zachowawszy życie, stracili nazwiska i twarze". Zapewne zauważyli że łatwiej jest buczeć usłyszawszy znajome nazwisko. Władze miasta - jak poprzednio - wzięły zakładników spośród uczestników Powstania. Bez nazwisk. Na ostatnim miejscu części oficjalnej był wieniec od Prezydenta-elekta. Też bez nazwiska. I wtedy, tylko wtedy, rozległy się oklaski. Potem "uroczystość" szybko zakończono. Wiem, że wieńce pod pomnikiem Gloria Victis składano dalej. Po dłuższym czasie po zakończeniu oficjalnym, gdy udało mi się dotrzeć pod pomnik, wieniec składał właśnie Tomasz Sakiewicz. Widziałem wieniec od Prawa i Sprawiedliwości. Urzędujący jeszcze przez 5 dni "jeszcze obecny" prezydent na uroczystość nie przybył. Może to lepiej. Czułbym dyskomfort emocjonalny.
Wspomnę jeszcze wieniec od Kibiców Legii Warszawa (nie jedynych, ale trudno dostrzec i wymienić wszystkich) którzy są równie niezawodni Pierwszego Sierpnia na Powązkach, jak Klub Gazety Polskiej Siedlce na Marszach Pamięci.
Gdy wychodziłem z cmentarza, spotkała mnie wielka radość.
Od czasu katastrofy smoleńskiej "organizatorzy imprezy" na Powązkach zamienili tak zwany podkład muzyczny z powstańczych marszów na smętne brzdąkanie na fortepiano. Być może w ich zamyśle taki typ muzyki "łagodzi obyczaje" i zapobiega buczeniu i innym odgłosom dezaprobaty. Jak mi jednak wiadomo, Fryderyk Chopin ani nie był Powstańcem, ani nie skomponował ani jednego powstańczego marsza. Więc co on (nie mam pewności czy tylko on) tu robi, gdy marsze i piosenki powstańcze stanowią zjawisko w aspekcie muzycznym wspaniałe, patriotyczne i jedyne w swoim rodzaju zarazem? Zaiste trzeba być gronkowcem jakimś żeby tego nie rozumieć. Albo dostawać dużo pieniędzy. Bo trzeba mieć sumienie "doktora" Josefa Goebbelsa, żeby próbować w imię jakiejś obłędnej ideologii próbować pijarowsko rozgrywać w taki sposób tradycję pamięci o Powstaniu.
Tym razem mądrzy i dobrzy ludzie z teatru "Od Czapy" i Redakcji "Gazety Polskiej" zorganizowali śpiewanie marszów i piosenek postańczych przed bramą cmentarza na Powązkach. Na warszawskiej ulicy zorganizowano więc to czego bała się władza na obchodach oficjalnych i czego brakowało mi na tego typu uroczystościach najbardziej.
Zapewne tej nocy jak i pięć następnych p.rezydęt nie spędzi bezsennie, dzięki nieobecności w najważniejszej chwili w najważniejszym dla Polaków miejscu. Pewnie łatwiej przyszło mu czcić Klausa von Stauffenberga, niemieckiego oficera, nazisty z czasów II wojny światowej. Niemcy nie buczeli, zapewne wszyscy klaskali...
A co do buczenia?
Zapewniam, jeśli kiedyś spotkam jakiegoś gronkowca czy inną swołocz, będę buczał wszystkim czym dysponuję...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (21 głosów)

Komentarze

...chyba nie wie jak takie relacje działają na serca bijące gdzieś poza Polską!

Ja chyba nie dam rady zasnąć po przeczytaniu Twego wpisu bo duma zbyt mnie rozpiera.

:):):)

Bóg zapłać za tę relację.

Pozdrawiam.

Vote up!
12
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#1489178

Ku chwale Ojczyzny.

Naszej wspólnej.

Pozdrawiam

Honic

Vote up!
4
Vote down!
0
#1489317

Witam! Wujo nie przybyl na doniosla uroczystosc ,aby oddac hold bohaterom Warszawy, poniewaz ogarnal go strach przed patriotyzmem Polakow! Tak naprawde byl tylko rezydentem! Jako notariusz Sitwy ,nigdy nie reprezentowal interesow Polakow! Pozdrawiam!

Vote up!
9
Vote down!
0

ronin

#1489182

I MA SIĘ BAĆ !

Czyli adekwatny będzie Roninie, do opisania notariusza sitwy, ruskiego rezydenta, WSIowego Litwina,

ten króciutki tekst Naszego Aleszuma, który pojawił się na Jego blogu w

komencie do tekstu gostka, który też pewnie rezyduje na Niepoprawnych. 

O czym wymownie świadczy "dorobek", na który rzuciłem okiem:

015 - 06:21

 

Pozwolisz ekscelencjo,

Że ci zejdziem z drogi

Tak do gówna przy drodze

Powiedzialy nogi

 

 

\

Aleksander Szumanski

 

Vote up!
5
Vote down!
0
#1489196

Ta "władza" dlatego jest bezkarna od lat,że jest anonimowa. Nie ma nazwisk, twarzy, adresów, rodzin, jest tylko w telewizorze. Bo gdyby na płocie posiadłości HGW codziennie wisiał banner przypominający jej łotrostwa, gdyby w Rusjkiej Budzie Bredzisława budził spiew kiboli 9 jak kiedyś Tuska na Agrykoli) to poczuliby strach. Oni boja sie tylko siły i śwaitła, jak karaluchy zwiewają wteduy do dziury...

Vote up!
8
Vote down!
0

Yagon 12

#1489191

ta rządząca niepolska swołocz złodziejsko-pedalska jest gorsza od komunistow z PRLu. Wiedzą o tym i wiedza , ze ludzie też wiedza . Dlatego wolą być bez twarzy , anonimowi. Wtedy będą bezkarni . Ale to sie wkrótce zmieni. Np. gronkowiec jest trudny do wyleczenia, ale ....wyleczymy.

Vote up!
6
Vote down!
0
#1489248