Najnowsze promocje w hipermarkecie politycznym

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Ach, w tym roku oferta politycznego hipermarketu mieni się wszelkimi barwami tęczy, bo to i pan Trzaskowski przywdział te barwy, a i pan Biedroń zawsze po tym sztandarem występował, a do tego jeszcze pan Kosiniak-Kamysz do tęczy się przyznaje. Można oczekiwać, że również Gdańsk i Poznań nie pozostaną daleko w tyle i zaoferują konsumentom wielobarwne błyskotki.

Ale, jak dowodzą badania psychologiczne, różnorodność oferty utrudnia podjęcie decyzji przez konsmenta, więc zaproponowano mu produkt zbiorowy 4 in 1 . 

Gdy się jednak bliżej przyjrzeć ofercie, okazuje się, że obejmuje ona towar z recyklingu, albo taki, który nie zszedł z półek w ramach wcześniejszych promocji. 

Przeanalizujmy dokładnie strategię postkomuny w tym nowym rozdaniu. 

Na czym polega ostatnia zmyłka w strategii układu postkomunistycznego ? 

Układ zorientował się, że poprzednio stosowana strategia produkowania wydmuszek takich jak Nowoczesna, nie zdał egzaminu, bo formalny program tej grupy był zbyt liberalny, a kto potrzebuje Platformy w wersji hard. Postawiono więc na dwie odmienne strategie - pierwsza zbiera produkty rozpadu jak Rosja "ziemie ruskie" i tworzy Koalicję Europejską, licząc na premię od wyborców za jedność, druga tworzy niby konkurencyjną opcję skupioną wokół Biedronia, pozornie antyliberalną, a bardziej libertyńską, ukierunkowaną na różne subkultury lewackie, która po wejściu do europarlamentu czy do sejmu będzie mogła stworzyć koalicję z koalicją. Tradycyjne elementy układu opowiedzą się za KE, natomiast młodsze, radykalne lewactwo opowie się za Biedroniem. To co je łączy i czego nie są w stanie ukryć to antypis. 

Obie te alternatywy wyglądają równie nieświeżo, ale wyboru antypis nie ma, a może jednak ktoś da się nabrać na ten sztuczny podział. Więc trwa to mieszanie herbaty bez dodania cukru.  

Ale powyższe uwagi dotyczą bardziej strony podażowej, trzeba więć poświęcić chwilę naszej uwagi stronie popytowej. 

Po przeczytaniu w "Do Rzeczy" tekstu analizującego projekty obecne na scenie politycznej, w tym staro-nowy projekt Biedronia stwierdziłem, że mój tekst wymaga uzupełnienia. Potraktowałem bowiem, posłużmy się tu perspektywą rynkową, scenę polityczną w Polsce, w tym podaż i popyt, jako stałe. Nie było błędem potraktowanie oferty politycznej jako stałej, bo projekt Biedronia to jest odświeżona wersja Palikota, a główne starcie jest nadal starciem między PISem a Antypisem czyli ukladem postkomunistycznym, lecz było wadą niedostrzeżenie pewnej istotnej zmiennej po stronie elektoratu.  

Otóż po stronie elektoratu targetem projektu Biedronia mogą okazać się dwie grupy wyborców - cztery nowe roczniki, które właśnie weszły na rynek wyborczy i które będą musiały podjąć decyzję i tu kampania marketingowa może odnieść sukces, oraz grupa tych, którzy uprzednio głosowaliby na projekt Palikota, a zostali bez opcji, na którą by najchętniej głosowali. I teraz trafia im się odświeżona wersja Palikota w postaci Biedronia & company. 

Jaka powinna być strategia obozu dobrej zmiany ? 

Trzeba, po pierwsze, utrafić w gusta popkulturowe nowych pokoleń wchodzących na rynek polityczny, np przy użyciu gier komputerowych, po drugie trzeba przedstawić atrakcyjną wizję przyszłości np związanych z nowymi technlogiami. Można by też, dodatkowo, pomyśleć o niezbyt agresywnej a zabawnej kampanii negatywnej na motywach cool:obciach.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)

Komentarze

Biedroń to ulepszona wersja Palikota, gromadzi wszelkiej maści dewiantów, może być atrakcyjny dla najmłodszych wyborców, bo ma nowe opakowanie...to bardzo toksyczny dla młodych produkt...

Vote up!
1
Vote down!
0

Yagon 12

#1583421