PAN BÓG - PROGRAMISTĄ KODU DNA

Obrazek użytkownika Myślidar
Idee

Kto zaprogramował nasz kod DNA?


 

We Wszechświecie jest wiele znaków, które wskazują na istnienie Boga. Jednym z nich jest genialny kod programowy znajdujący się w ludzkim DNA.

W 2004 roku duchowy przywódca światowego ateizmu, filozof Anthony Flew, publicznie wyznał swoją wiarę w istnienie Boga Stwórcy.

Jak sam stwierdził, jego akt wiary był uwieńczeniem wieloletnich poszukiwań w oparciu o fakty naukowe. Jednym z najbardziej przekonujących dowodów wskazujących na istnienie Boga było dla prof. Flewa odkrycie kodu DNA.

GENIALNY KOD
W każdej komórce naszego ciała znajduje się DNA, które stanowi potężny system przechowujący informacje. W DNA, które jest w naszych genach, znajduje się skondensowany genialny zapis informacji.

W ludzkim genomie są 3 biliony informacji zapisanych w kryptograficznym czteroliterowym kodzie. Odczytanie ich w tempie 3 liter na sekundę zajęłoby 31 lat, albo też używając innego porównania: informacja ludzkiego DNA zapełniłaby stos książek 500 razy wyższy od odległości między Ziemią a Księżycem!

Genialny kod programowy znajdujący się w ludzkim DNA wskazuje na nieskończoną mądrość i inteligencję Boskiego Projektanta. Dla wszystkich intelektualnie uczciwych naukowców fakt istnienia fenomenalnego zapisu informacji w DNA jest krzyczącym znakiem wskazującym na istnienie Boga, Stwórcy całego Wszechświata.

Informacja może pochodzić tylko od inteligentnej Istoty. Nie jest możliwe, aby materia sama z siebie stworzyła kod i informacje. Informacja nie powstaje z materii w efekcie milionów lat mutacji oraz naturalnej selekcji. Jedynym źródłem informacji jest umysł, inteligencja.

Trzeba pamiętać, że informacje zawarte w molekule DNA są od niej odrębne, a ona jest tylko ich nośnikiem. Informacje te można określić jako genialne oprogramowanie lub zapis myśli, a to wskazuje na istnienie osobowej Inteligencji.

Części DNA, nazwane nukleotydami, tworzą logiczną całość i są połączone ze sobą, tak jak litery oraz wyrazy w tekście pisma. Zatem w DNA istnieje inteligencja, zaś zawarte w nim informacje – jak dowodzi prof. Michael J. Behe – nie są ani materią, ani energią.

Poznając prawdę o ludzkim DNA, prof. A. Flew zrozumiał, że ateizm nie ma żadnych logicznych podstaw i że jest on irracjonalną, ślepą wiarą w przypadkowe powstanie życia i całego Wszechświata, który jest harmonijną całością i funkcjonuje zgodnie z zasadami logiki.

Flew nazwał „komicznym wysiłkiem” sposób, w jaki ateista Richard Dawkins wyjaśnia pochodzenie życia, twierdząc, że był to tylko przypadek – „szczęśliwa okazja”.

Badania naukowe wykazały bowiem, że DNA jest cząsteczką trójwymiarową i samo powielającą się. Bóg Stwórca tak zaprogramował DNA, że każda cząsteczka może nie tylko utworzyć identyczną kopię, ale też potrafi wykrywać i korygować błędy w swojej kopii.

Bóg stworzył nas z kodem DNA, który zawiera enzymy „edytujące”, a te nieustannie krążą po cząsteczce DNA, szukając błędów do naprawienia oraz dokonując niezwykle skomplikowanych napraw.

Jest faktem naukowym, że ludzkie życie zaczyna się w chwili zapłodnienia jako pojedyncza komórka wielkości kropki. W tej komórce zakodowana jest informacja, która będzie kierowała procesem rozwoju prowadzącym do powstania ciała ze 100 bilionami komórek.

Każda z nich została wyposażona w tak skomplikowany mechanizm chemicznego funkcjonowania, że współczesna nauka nie jest w stanie go pojąć. Każda komórka ma w sobie zakodowaną przez Stwórcę instrukcję obsługi; mówi ona, jak ma powstawać każda część ludzkiego ciała i jak każda z nich powinna funkcjonować.

Każda z komórek działa jak miniaturowe miasto. 100 bilionów komórek, które tworzą ludzkie ciało, harmonijnie pracuje jako jeden żywy organizm, idealnie współdziałając ze sobą. Ta genialna zdolność zakodowana w komórkach skłania nas do zachwytu nad wielkością i mądrością Stwórcy.

EPOKOWE ODKRYCIE
Jednym z największych odkryć naukowych na początku XXI wieku było poznanie kolejności wszystkich nukleotydów ludzkiego DNA, czyli zsekwencjonowanie ludzkiego genomu. Odkrycia tego dokonał międzynarodowy zespół badawczy pod kierunkiem prof. Francisa S. Collinsa.

26 czerwca 2000 roku w Waszyngtonie w Białym Domu prezydent Stanów Zjednoczonych Bill Clinton w obecności naukowców ogłosił, że udało się zsekwencjonować DNA w ludzkiej genetycznej mapie. Prezydent powiedział wówczas:

„Bez wątpienia jest to najważniejsza i najbardziej niezwykła mapa, jaka kiedykolwiek została zrobiona przez ludzkość. Dzisiaj uczymy się języka, w którym Bóg stworzył życie. Jesteśmy coraz bardziej zdumieni w obliczu złożoności, piękna i cudu najbardziej świętego daru Boga” (The language of God, s. 2-3).

Natomiast prof. Francis S. Collins stwierdził:

„Mamy pierwszy wgląd w naszą książkę instrukcji, wcześniej znaną tylko Bogu. Bóg Biblii jest Bogiem genomu. Powinien być czczony w katedrze, jak i w laboratorium. Wszystko, co stworzył, jest majestatyczne, niesamowite, skomplikowane i piękne” (tamże, s. 3).

Dla F. S. Collinsa zsekwencjonowanie ludzkiego genomu było epokowym naukowym wydarzeniem, odkryciem najbardziej niezwykłego ze wszystkich tekstów, ale równocześnie okazją do oddania chwały Bogu. Według niego wiara w Boga powinna być także racjonalnym wyborem i nie ma konfliktu między wiarą i nauką:

„Nie ma konfliktu w byciu rygorystycznym naukowcem oraz osobą wierzącą w Boga, który osobiście się interesuje każdym człowiekiem. Domeną nauki jest badanie natury. Domeną Boga jest świat duchowy, rzeczywistość, której nie można badać przy pomocy narzędzi i języka nauki. Ona musi być badana sercem, umysłem i duszą, ale umysł musi znaleźć drogę, aby objąć obie rzeczywistości” (tamże, s. 6).

Mając świadomość, jak cudownie zostaliśmy stworzeni, każdym swym czynem i myślą oddajmy chwałę Świętemu i Najwyższemu. Słowami uwielbienia z całego serca wyznajmy miłość Bogu, który nas powołał do istnienia (por. Syr 47,8).

Jedyną siłą, która deformuje i niszczy cudowną harmonię oraz piękno stworzenia, są świadomie i dobrowolnie popełniane grzechy. Stanowią one przyczynę największych ludzkich tragedii i nieszczęść. Zrywają więzy życia i miłości z Bogiem i innymi ludźmi, niszczą miłość, wprowadzają w straszną niewolę złych duchów, która prowadzi do absolutnego egoizmu oraz wiecznego potępienia.

Dlatego trzeba grzechy znienawidzić i po każdym ciężkim upadku natychmiast uwalniać się od nich, wyznając je Jezusowi w sakramencie pokuty. W szczerej spowiedzi doświadczamy cudu Bożego miłosierdzia, przebaczenia wszystkich grzechów, przywrócenia naszemu człowieczeństwu cudownej harmonii oraz piękna obrazu i podobieństwa Bożego.

Ks. Mieczysław Piotrowski:


 

 

 

 

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (16 głosów)

Komentarze

Nie tak dawno opisałem tu przemyslenia filozofa - ateistę który poprzez rozum i logikę doszedł do Boga.

Bardzo ważna lektura dla wszystkich w XXI wieku.

Vote up!
7
Vote down!
-1

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1577799

Czy przypadkiem nie chodzi o Antony Flew'a.  Jego przemyślenia są naprawdę logiczne i napisane przystępnym językiem.

 

Aktualnie wrzucam odcinkami mój esej na tematy wiary, ale jak widzę to ten temat nie wzbudził większego zainteresowania, ani szanownej MODERACJI ani tutejszych bywalców. Ludzie powoli stygną jeśli chodzi o duchowość. A jeszcze kilka lat temu było inaczej...

Pozdrawiam serdecznie i życzę Tobie i Twoim bliźnim pomyślności w Nowym 2019 Roku.

Myślidar 

Vote up!
7
Vote down!
-1
#1577816

Często, gdy nie otrzymujemy konkretnego potwierdzenia o słuszności naszego działania, zastanawiamy się, czy nasz trud ma sens.

Gdybyś w swoich notkach głosił jakąś "herezję", pewnie wzbudziłbyś komentarzami "większe zainteresowanie" swoimi przemyśleniami.

Jeżeli "ludzie powoli stygną jeśli chodzi o duchowość…", tym bardziej warto ten temat ruszać. Tak myślę.

Ciepło pozdrawiam.

dratwa3

Vote up!
4
Vote down!
0

Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.

#1577827

Napisałem esej o wierze w Boga w oparciu o rozważania znanych teologów i niniejszym próbuję, w kolejnych odcinkach przeciwdziałać letniości wiary osób zainteresowanych.  Niestety temat ten nie jest doceniony nawet przez naszą MODERACJĘ, bo poszczególne części szybko znikają w "czeluściach". To co nie trafia na stronę główną nie jest wg odwiedzających stronę godne zainteresowania. O braku zainteresowania tematem wiary świadczy również ilość głosów oceniających wartość artykułu. Niektóre artykuły o  różnej (nie chcę napisać wątpliwej wartości) oceniane są przez kilku do kilkunastu oceniających, natomiast wpisy o wierze ocenia 2 maksimum 4 osoby moderujące Portal Niepoprawni, a osoby używające rozumu  na tej podstawie oceniają wartość podanej treści. Stąd moje przypuszczenia o zaniku wiary, co świadczy świadczy, iż zaczynamy małpować bezbożników z krajów Unijnych. Taka sytuacja staje się coraz bardziej bolesna, gdyż odzywają się głosy, że nie stworzył nas Pan Bóg tylko jacyś ufo ludkowie. Kiedyś sam próbowałem  dociekać prawdy w naukowych dywagacjach o kosmitach, ale w czasach gdy ogłupiono ludzi do tego stopnia, że wierzą w różne naukowe bzdury, wierzenie w ufo ludki już mnie nie dziwi. Totalne ogłupianie sensacjami lewackiej nauki ma już nawet swoją nazwę: OBŁĘD INDUKOWANY. Niestety świat coraz bardziej ogłupia ludzi, bo takim można wcisnąć każdą ciemnotę, a przekonałem się o tym w czasach "dziury ozonowej' a teraz o "totalnym ocipieniu", czyt. ociepleniu.

Sam się często zastanawiam, czy "walka" o dusze bliźnich ma jeszcze sens. Z pozoru jestem na straconej pozycji, ale pocieszam się, że nawet, gdy jedna osoba odniesie jakąś korzyść z moich przemyśleń to jest to sensowne.

Pozdrawiam Cię również gorąco i w Nowym 2019 Roku, życzę wielu BŁOGOSŁAWIEŃSTW BOŻYCH Tobie i Twoim bliźnim.

Myślidar

Vote up!
6
Vote down!
-1
#1577836

Ktoś niegłupi zauważył, że tu, gdzie więdnie Wiara, rozrasta się zabobon. Toteż podobnie jak Ty uważam, że o Wiarę trzeba dbać.

Dotykasz problemu "letniości wiary". Powtórzę za św. Pawłem, że Wiara bez uczynków jest martwa. Że złe duchy też wierzą. I drżą.

Wiara zobowiązuje. Czyni sumienie wrażliwym na prawdę o sobie. I wymusza jakoby wewnętrzny rozwój. Czyni człowieka Człowiekiem. "Moc w słabości się doskonali".

Niewielu rzeczy jestem w życiu pewien. Jednak na milion procent jestem przekonany, że gdy utracimy Wiarę, "rozdziobią nas kruki, wrony".

To Wiara obdarzała nas niezbędną mocą, byśmy mogli przetrwać te wszystkie lata zawieruchy.

---

"Sam się często zastanawiam, czy "walka" o dusze bliźnich ma jeszcze sens."

W Biblii jeden orze, drugi sieje, a trzeci pielęgnuje. Radosny jest chyba tylko ten czwarty. Ten, co zbiera.

dratwa3

Vote up!
4
Vote down!
0

Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.

#1577839

 Dratwo, w jednym ze Swych listów Apostoł Paweł napisał: 

JA ZASADZIŁEM, APOLLOS PODLAŁ, LECZ TYM, KTÓRY DAJE WZROST JEST BÓG......

Vote up!
4
Vote down!
0
#1577952

Właśnie.

Często zapominamy, kto tu tak naprawdę rządzi. Zapominamy, że wszelkie dobro, do którego przydarzy nam się przyłożyć rękę, to dzieło Boga. My robimy tylko za narzędzia.

Dokonując słusznych wyborów, nie powinniśmy się raczej zamartwiać o owoce. One, jako konsekwencje tychże wyborów, w odpowiednim czasie zawsze się rodzą.

I nie jest najważniejsze, czy zdążę cieszyć się owocami swej pracy. Najważniejszym jest bym "zachował się jak trzeba".

Pozdrawiam.
dratwa3

Vote up!
1
Vote down!
-1

Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.

#1577965

Dziękuję za życzenia i szczerze odwzajemniam.

dratwa3

Vote up!
2
Vote down!
0

Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.

#1577847

ja Myślidarze pozwolę sobie jako kwintesencję Twego wpisu, zacytować Księgę Ksiąg, który to cytat potwierdza jednoznacznie wszystkie TE odkrycia nauki, która długie lata badała TO co znane było i oczywiste biblijnym skrybom, i temu skrybie, który pod Bożym Natchnienem, tysiące lat temu napisał :

.......KAŻDY DOM MA SWEGO BUDOWNICZEGO, TYM, KTÓRY STWORZYŁ WSZYSTKO JEST BÓG.

O BOGU I O JEGO MOCY ŚWIADCZĄ JEGO DZIEŁA. 

TAK WIĘC CI, KTÓRZY NIE WIERZĄ, NIE MAJĄ NIC NA SWOJE USPRAWIEDLIWIENIE..... 

Pozdrawiam

Vote up!
5
Vote down!
0
#1577813

a przecież Jemu wszystko zawdzięczamy.

Pozdrawiam ciepło i składam Tobie POETO i Twoim bliźnim życzenia wielu Błogosławieństw Bożych na Nowy 2019 Rok

Myślidar 

Vote up!
5
Vote down!
0
#1577818

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Krzywousty nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

No chyba że jednego z bogów nazwiemy "naszym". Inną sprawą jest to czy lub jeśli inny bóg zaprogramował tego który zaprogramował... nas...

Trochę zagmatwane, prawda? Więc wyjaśniam. Ale może zacznę od tyłu, czyli od samego poczatku. Zamieńcie proszę w poniższych zdaniach wyraz "słowo" wyrazem "kod". Przecież starożytni nie mogli używać nieznanego sobie słowa "kod":

"Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. " 

Innymi słowy Kod jest istotą wszystkiego. W rzeczywistości żadnej materii być nie musi, wszystko może być w kodzie i w programie, łącznie z naszym życiem, ciałem, wszechświatem. Nie mamy żadnej sansy rozpoznać czy jesteśmy materialni czy tylko częścią programu nazwijmy to komputerowego. Chociaż... niektórzy naukowcy deklarują że odkryli dowody że jesteśmy jednak tylko programem.

A teraz do rzeczy. Od około 10 lat przebijają się na światło dzienne niezbite dowody na to że nasza cywilazcja nie jest najstarszą, najbardziej rozwiniętą cywilizacją na Ziemi. Że piramidy, sfinks, i niezliczona ilość bodowli powstały znacznie wcześniej niż cywilizacja egipska czy symeryjska. Przetrwało tylko to (w tym budowle na dnie oceanów) co było w stanie przetrwać dziesiątki tysięcy lat. Reszta rozpadła się w pył... Według najnowszych teorii, piramidy i wiele innych budowli zostało zbudowanych przez ocalałych z poprzedniej cywilizacji których zmiotła z ziemi ogromna katastrofa. Opisuje ją Arystoteles który rozmawiał z egipskimi kapłanami, którzy to kapłani sami przyznawali że to nie Egipcjanie wznieśli piramidy. Arystoteles przekazał również datę zagłady tej cywilizacji na 10600 lat p.n.e. Wszyscy wiemy jak ją nazwał: Atlantydą.

O dokładnie tej samej zagładzie pisze i Bibila i jeszcze starsze od niej tablice sumeryjskie, egipskie, i prawie każda znana nam stara cywilizacja. Wszystkie one nazywają ją wielkim potopem. Powoli zaczynami odkrywać dowody potwierdzające prawdziwość tego kataklizmu. Dowody te również pokazują datę jego wystąpienia - 10600 r.p.n.e.

Jeśli więc owe opisy kataklizmu są prawdziwe, to należy przyjąć że prawdziwe są również opisy tego co miało miejsce przed kataklizmem. Sumerowie, pierwsza cywilizacja, ni z tego ni z owego znali liczby, pismo, kalendarz, matematykę... bez przesady. Tak samo i nagle to do nich nie przyszło. Tę wiedzę im przekazano. A co Symerowie piszą? Otóż piszą że na długo przed potopem na Ziemię przybyli bogowie z kosmosu. I nie jeden a kilku różnych bogów. Bogowie ci prowadzili ze sobą wojny. Już nawet nie wiem który z nich wygrał...

Skolonizowali oni Ziemię dla jej surowców a jako siłę roboczą używali... no właśnie.. i tutaj wraca nasz kod genetyczny. Używali genetycznie zmodyfikowane przez siebie małpy. "Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo"? Według Sumerów, nie było to nic wspaniałego. Ludzie pracowali w kopalniach i byli do tego stopnia eksploatowani że w końcu doszło do rewolty. Po tej rewolcie trochę poprawiła się dola ludzi. Nie będę wszystkiego opisywał. Ogólnie chodzi o to że bogowie ci byli olbrzymami. Ustanowili rody królewskie wśród ziemian. Ci ziemscy władcy byli długowieczni, zresztą podobnie jak opisuje to Biblia. Bogowie przewidzieli nadchodzący potop, ostrzegli niektórych a sami... no cóż... sami opuścili Ziemię.

Tak więc rzeczywiście, nawet według najstarszej cywilizacji jaką znamy - Sumerów - nasz kod genetyczny pochodzi od bogów. Zmutowali oni ziemskie organizmy by stworzyć nas. Pytanie tylko... kto stworzył kod genetyczny tym przybyszom z kosmosu? No i czy żyjemy w Matriksie, czy w świecie materialnym? Już wkrótce powinniśmy poznać odpowiedzi na przynajmniej część tych pytań.

Vote up!
2
Vote down!
-7
#1577820

jest opisany bunt Aniołów, którzy później parzyli się z ziemiankami, a owe rodziły olbrzymy i stąd powstały legendy o wielu bogach. Szkielety tych bogów są aktualnie odnajdywane w różnych miejscach, ale z jakichś powodów nie są szerzej  publikowane. A teoria, że żyjemy w matriksie jest na rękę tak zwanym "przyjaciołom Pana Boga'' i te gadki fachowców obsługujących kotły ze smołą są hojnie publikowane przez pseudonaukowców, opisujących swoje teorie tak zgrabnie, że wielu dzisiejszych "myślicieli" daje się na to nabrać. Teorię o nabieraniu ludzi owi naukowcy określili: szerzeniem obłędu indukowanego. Można to też nazwać robieniem wody z mózgu!

Pozdrawiam serdecznie i życzę pomyślnego Nowego 2019 Roku.

Myślidar 

Vote up!
4
Vote down!
-1
#1577823

Troszkę odpowiada pan nie na temat. O potomkach "aniołów" i ziemskich kobiet wie każde dziecko. Nie o tych gigantach pisałem. Ci byli już "ziemskimi" istotami. Nie chcę się rozpisywać bo nocy nie wystarczy. 

Ja pisałem o faktach, czyli o tym co zostało zapisane na glinianych i kamiennych tablicach, a co przez przywołanych przez pana naukowców uznawane było, podobnie jak niegdyś Troja i przekazy Homera, bajkami, baśniami, legendami. Kontakty aniłów z kobietami, czy kimkolwiek oni nie byli, to era znacznie późniejsza. Według zapisów z sumeryjskiego Nippur, które później niemal bez zmian znalazły się w starym testamencie i apokryfach, bogowie, czyli istoty które miały prawo i zdolność latania, zamieszkiwały Ziemię na długo przed stworzeniem człowieka. To oni (również według Sumerów) w końcu stworzyli człowieka by ulżyć swojej własnej pracy. Podobnie jak podaje to biblia, ulepili go z gliny na swoje podobieństwo, ale Sumerowie dodają że z tą gliną zmieszano ciało i krew jednego z bogów (geny?). Równocześnie bardzo konkretnie przekazują że nad człowiekiem pracowało dwoje bogów: Enki i jego siostra Ninki.

Rzeczy opisane w sumeryjskich przekazach są fascynujące. Można by je też nazwać legendami. Ale czy wtedy nie powinno się nazwać legendą biblii która zawiera prawie dokładnie takie same opisy, jednak dużo, dużo młodsze? Co ciekawe, Sumerowie liczyli Ziemię jako SIÓDMĄ od Plutona a nie jako trzecią od Słońca! Po pierwsze - kto liczy od zewnątrz ukłądu Słonecznego jeśli nie przybysze z kosmosu, a po drugie - skąd znali Plutona? Nie mieli prawa wogóle nic o nim wiedzieć.

O tych rzeczach włąśnie pisałem. O rzeczach które są zapisane przez tą i inne stare cywilizacje, a nie o gdybaniach naukowców. To my, mając dostęp do tej wiedzy powinniśmy zadawać sobie pytania, a nie zdawać się wyłącznie na gdybania naukowców. 

Pisałem również o tym że mamy już prawie 100% pewności że przed najstarszymi cywilizacjami jakie znamy, istaniała inna ludzka, wysoko rozwinięta cywilizacja zmieciona przez ogromny kataklizm około 12600 lat temu. Czy wiedzę jaką posiadła otrzymała od "bogów", czy doszła do niej sama - w tej chwili zbyt mało o niej wiemy bo cokolwiek spekulować. Jedno jest pewne - ślady mechanicznych narzędzi jakie pozostały na ważących nieraz setki ton blokach skalnych, jakość ich wykonania, przemieszcznie tysiecy tych bloków na setki kilometrów, konstrukcje wykonane ze stopionych kamieni (puste w środku) - wszystko to całkowicie zdewaluowało teorie że powstały one przy użyciu prymitywnych dłut z brązu i kamiennych młotków. Na dodatek prace archeologiczne potwierdziły nagły kataklizm który dotknął większą powieżchnię Ziemi dokładnie 12600 lat temu (10600 rok p.n.e.). Można te wszystkie klocki ignorować, ale jakoś zbyt dobrze zaczynają ukłądać się w jedną logiczną całość.

Vote up!
6
Vote down!
-3
#1577828

1.  Matriks już powstaje. Dobrze wiemy że jeśli jesteśmy w stanie sobie cokolwiek wyobrazić, to wcześniej czy później ludzię będą nad tym pracować, nawet jeśli jest to niemoralne lub zbrodnicze. Nad matriksem, czyli sztuczną inteligencją i symulacjami alternatywnych rzeczywistości pierwsze zawczęło pracować wojsko. Pracuje nad tym również wiele instytutów cywilnych. Teraz pomyślmy - komputer nie ma nawet stu lat a już ludzie próbują. Co będzie, jakie będą zdolności komputerów i programów za następne sto lat? A za tysiąc lat? Co ludzkość będzie w stanie symulować za lat tysiąc, za milion - jeśli przetrwa? A za miliard lat? Znany nam wszechświat ma kilkanaście miliardów lat. Gdyby nasza cywilizacja przetrwała miliard lat -MILIARD lat - to czy nie będzie w stanie stworzyć Matrixa? Czyli komputerowej symulacji stworzonego przez siebie świata w którym są galaktyki, planety, byty, sztuczne prawa fizyki i to wszystko będzie między sobą oddziaływało? W komputerze...

Wolne żarty... już tego próbują. Po niecałych stu latach. Pytanie więc nie jest czy, tylko kiedy. Kiedy ludzie zaczną bawic się w Boga? Kiedy?

2. Pierwsza Wojna Światowa. Ilość kalek z amputowanymi kończynami szła w setki tysiecy jeśli nie więcej. Jedna rzecz uderzyła lekarzy i kazała zacząć im zastanawiać się... duża liczba przypadków kiedy osoby z amputowanymi kończynami czuły te kończyny, byli pewni że mają palce, ruszają nimi, czują ciepło, zimno w rękach... dopóki nie popatrzyli i nie przypomnieli sobie że tam nic już nie ma. To właśnie wtedy zaczęła rodzić się teorai Matrixa.

Okazało się że nie potrzebujemy kończyn. Wystarczy że nasz mózg jest przekonany że je mamy a zupełnie nie jesteśmy w stanie odróżnić rzeczywistości od iluzji. To właśnie dlatego do niedawna wydawało się niemożliwym stwierdzenie czy na pewno istniejemy fizycznie, czy też my i wszystkie nasze odczucia są wytworem super skomplikowanego programu w super komputerze. No i kiedy nad tym człowiek się zastanowi to ciężko się z tym nie zgodzić. 

Vote up!
4
Vote down!
-4
#1577830

A swoją drogą tworzę skomplikowany program który w swoim kodzie wykonuje miliardy operacji matematycznych tylko po to aby obiekt wykonał działanie matematyczne 2+2=4.

Chociaż kto wie może taka pętla ma swój cel.

Pozdrawiam z nowym rokiem :).

 

Vote up!
2
Vote down!
-3
#1577831

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika kacper077 nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

:)

Vote up!
1
Vote down!
-3
#1577832

Fantazje w blogu zademonstrowali

Czytając bzdury tak nimi przesiąkli

Że słabi do oświecenia  w nie wsiąkli

Oświecaj błądzących bo szkoda ich Dusz

Bo w piekle byłby dla nich ogień i tusz

Szczęść Boże

Vote up!
4
Vote down!
-1

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#1577849

oni chcą nas do błądzenia przygotować na różne sposoby. Kusy pracuje pełną parą i rozumując logicznie przemyca swoje teorie, bo w medialnym szumie i nadmiarze informacji wielu ludzi się pogubi. Wielu nabiera się na pięknie sformułowane myśli, które są bzdetami opakowanymi w pięknie błyszczą ce pozłotka.  

Widzisz Jacku dzisiaj coraz więcej wierzących, przy tym chwiejnych i zbałamuconych nadstawia ucha na nowinki, które sprawiają, że czują się jakby doznali wyższej formy nobilitacji. 

Dużo by o tym pisać...

Szczęść Boże  

Vote up!
4
Vote down!
0
#1577852

Znakomity tekst. Bogu niech będą dzięki.

Vote up!
4
Vote down!
0

Jerzy Zerbe

#1577886

Komentowałem dzisiaj felieton "KONFRONTACJA WIARY Z FAKTAMI" księdza Zygmunta Zielińskiego [link]. Oto ten komentarz:

Nieoczekiwaną pointą do dzisiejszego felietonu jest inny wpis, który jest na tej samej, dzisiejszej stronie niepoprawni.pl. Jest to felieton "PAN BÓG - PROGRAMISTĄ KODU DNA".

W sytuacjach, w których pojawia się konflikt pomiędzy wiarą a wiedzą można próbować bardzo wielu ścieżek i prób dojścia od wiary do wiedzy, albo od wiedzy do wiary. Można zastanawiać się nad wiarygodnością przekazu Flawiusza, można zainteresować się tajemnicą kodu DNA, tak jak to zrobił bloger Myślidar stawiajac pytanie: Kto zaprogramował nasz kod DNA?

Wszystkie ścieżki prowadzą do Boga, jeśli wierzymy.

Tak jest, ponieważ nawet gdyby pojawiły się niezbite dowody na to, że świadectwo Flawiusza zostało sfałszowane, w żadnym przypadku odkrycie tej dość prawdopodobnej prawdy nie dowodzi ani istnienia ani nieistnienia Boga. Jest jedynie dowodem nieprawdziwości tego konkretnego świadectwa, nic nie świadcząc przeciwko naszej wierze. Tak jest, bo nie istnieje żadna relacja tertium non datur pomiędzy dwoma niezależnymi zdaniami o istnieniu Boga oraz o prawdziwości przekazu Flawiusza.

Tak również jest, gdy zastanowimy się nad potęgą geniuszu Programisty kodu genetycznego. Rzeczywiście, potęga tego geniuszu budzi szacunek i naszą pokorę. Jest to dzieło na miarę Boga. Czy jest to dzieło Boga?

Wierzę, że tak jest.

Vote up!
1
Vote down!
-1

michael

#1577992

Twój znakomity tekst wart jest na tyle ważny, że wart jest prawdziwej uwagi, z kilku bardzo różnych względów.  Dlatego zwróciłem na ten felieton uwagę księdza Zygmunta Zielińskiego, komentując Jego wpis, ale także skopiowałem ten komentarz  na swoim blogu [link], także po to, by zachęcić kolejnych czytelników.

Pozdrawiam serdecznie 

Vote up!
3
Vote down!
0

michael

#1577993

i z wielkim wzruszeniem dziękuję za Niego 

Dobrej Nocy Wszystkim  :)

i Dobrego Nowego Dnia

serdeczne pozdrowienia z drogi Zycia :)

 

Vote up!
2
Vote down!
-1

gość z drogi

#1578082

Autorowi i Niepoprawnym :)

Szczęść Boże Wszystkim

Vote up!
2
Vote down!
0

gość z drogi

#1578083

Dziękuję za życzenia w imieniu swoim i kolegów blogerów.

Tobie drogi Gościu i Twoim najbliższym życzę nieustającej opieki Bożej  Nowym 2019 Roku .

Szczęść Boże! 

Vote up!
3
Vote down!
0
#1578085

dzięki i wzajemnie,

Dobrego Dnia Tobie i czytającym oraz piszącym :)

Vote up!
2
Vote down!
0

gość z drogi

#1578086

Czy bakteria zdaje sobie sprawę z istnienia stworzeń takich jak np.człowiek oraz w drugą stronę czy jakikolwiek człowiek chciałby porozumieć się z jednostkową bakterią?

Vote up!
0
Vote down!
-1
#1578175