Układ się sypie ? Pogonić układ.

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Fasada się wali.
Panika w układzie politycznym.
Ostatnie manewry prezydenta i jego doradcy Nałęcza pokazują do jakich środków (na razie werbalno-politycznych) ucieka się układ by zablokować demokrację i ewentualne wybory demokratyczne nie po jego myśli.

Rzeczą niewątpliwą jest,że moja teza o sojuszu filistra z buractwem dobiega kresu ważności. Nie do końca wiem,kto dokładnie odpowiada za zerwanie czy dezaktualizację tego aliansu. Wygląda na to, że wycofuje się z niego filister, i, z przezornośći o swoje interesy, zdejmuje parasol ochronny znad rządu PO. W związku z tym, że zdjęto zakaz, mnożą się nieśmiałe jeszcze medialne oznaki podszczypywania Platformy, a to z kolei powoli oddziałuje na zdezorientowane buractwo. Ale należy pamietać, że teza o sojuszu filistra z buractwem bazuje na czynnikach popkulturowych i nic nam nie mówi o socjologicznych i politycznych przyczynach zmian w układzie. Wskazuje nam jedynie,że to prezydent i PO zaczynają być powoli kojarzone z obciachem.

Jadwiga Staniszkis przypuszcza,że Tusk swoimi posunięciami w sprawie OFE naruszył poważne interesy grupowe. Czyżby w układzie pojawiły się sprzeczności interesów różnych wpływowych grup ? Czy to lęk przed kryzysem przyśpieszył dekompozycję układu ? Obawiam się, ze to nie jest kwestia dla mnie lecz dla fachowców takich jak Andrzej Zybertowicz, Jadwiga Staniszkis czy Rafał Matyja z ich specjalistycznym oprzyrządowaniem.

Jeśli chodzi o nas, zwyczajnych wyborców, to mamy jedno zadanie - pogonić układ. Jedyna siła walcząca z układem to JarKacz i to jest nasz jedyny poważny sojusznik. A może PIS komuś brzydko pachnie ? No to zatkać nos, bo lepszy brzydki zapach niż tkwienie po szyję w szambie platformersko-eseldowskim.

Brak głosów

Komentarze

O ile zachowania gajowego podszyte są rasowym buractwem,to myślę, że jego postać jest jeszcze w miarę bezpieczna wraz z fotelem oczywiście.
Z OFE to pełna zgoda.
Tusk wsadził swój palec do kontaktu.
Symptomem zjawiska, które opisujesz, niech będzie postawa Balcerowicza, po której wyraźnie widać, że czyjś interes został naruszony.
Nie łudźmy się jednak, że dojdzie do jakichś wielkich zmian, nie.
Nastąpią jedynie przetasowania personalne, ale można się spodziewać, że Tusk ze swoimi teraźniejszymi burakami spłynie do Bałtyku, jak to mawia klasyk.
Prawdopodobne jest, że filister wypromuje Schetynę, albo kogoś z układu wrocławskiego.

Co do konieczności rozbicia układu, to zgadzam się również z nadzieją, ze się uda.

Pozdrawiam!

Vote up!
0
Vote down!
0
#142173

"Jadwiga Staniszkis przypuszcza,że Tusk swoimi posunięciami w sprawie OFE naruszył poważne interesy grupowe."-

niczego nie naruszył i nie ma nikt zamiaru naruszać -
tak bardzo boją się "interesów grupowych"

Na to nie stać żadnego - w tym ukłądzie.
Nawet PiS nie drgnie palcem(zakłądając realne rządy) -

Trzeba "Orbana" do potęgi entej-

Vote up!
0
Vote down!
0
#142175

Przecież afera Rywina pokazuje ,że w pewnym momencie dochodzi do sprzecznośći interesów między grupami w układzie oligarchicznym i to jest moment, kiedy można dokonać zmian.

Vote up!
0
Vote down!
0
#142177

Nie wiem czy podejście na zasadzie "zorganizowanego układu", takiego en masse, do końca trafne.
Koterii, mafii, grup wpływu jest wiele, często ich interesy są wspólne, ale nie zawsze.

I nie zawsze ten przekaz kierowany do "buractwa" będzie spójny, choćby dlatego ze nie mamy do czynienia z jedną "mafią", ale z lokalnymi wojenkami wielu różnych gangów.

Co, wbrew pozorom, może być dość optymistycznym wnioskiem.

Albo inaczej: różnica taka jak między republiką bananową a państwem totalitarnym.

Vote up!
0
Vote down!
0
#142206

Dodajmy do tego 'środki" jakim dysponują i mamy jasność.
Skąd nasze mimowolne uczestnictwo w tej grze.

Powiało optymizmem - Rywin siedzi .
Michnik co?

Vote up!
0
Vote down!
0
#142210

O tyle optymizm, że tutaj można liczyć na wewnętrzne swary i konflikt interesów, co przełoży się na mniej łopatologiczny i łatwy do zaakceptowania przekaz dla lemingów.

To PO jednak nie takie dobre, to co ja teraz biedny...

A w warunkach polskiego systemu politycznego będzie przełożenie na wyniki wyborów.

Ciężko jest ot tak, od kopa, włożyć ludziom do głowy nowe prawdy objawione, jeśli kilka lat tłukło się to samo: Tusk wcielenie opatrzności, Polska zieloną wyspa, a PO partią spokoju i profesjonalizmu. Są granice robienia wody z mózgu.
Jeden z drugim pomyślą: ej, czy mnie tu ktoś w coś nie robi, trzeci z czwartym gładko kupią nową narrację i na przykład urok Grzesia N., piąty z szóstym do wyborów nie pójdą, kolejni przypomną sobie, że było coś takiego jak PiS i może nie było złe, a dopiero 27-ty będzie twardo trwał w okopach świętej PO.

W przypadku spójnej i konsekwentnej indoktrynacji byłoby dużo gorzej. Cieszmy się z tych pęknięć w jednolitej dotąd narracji medialnej.

Powiem tak: to, że nie można było namierzyć Kuby Rozpruwacza nie spowodowało, że Londyn się wyludnił.

Michnika widziałbym z wielką przyjemnością tam, gdzie jego miejsce - ale są rzeczy na razie ważniejsze.
Konkretnie - odsunąć swołocz od koryta. Krok po kroku, konsekwentnie, bo od razu się niestety nie da. Nie zrobimy tego, w obecnym układzie, dopóki ludzie nie przejrzą na oczy. Nawet armii nie mamy, żeby solidny zamach stanu ktoś zrobił - jeśli to miałoby być alternatywne rozwiązanie...

A gdzieś po drodze można będzie i z kolegą Michnikiem, i z innymi kolegami, konstruktywnie - porozmawiać.
I wynagrodzić.
Za całokształt.

Vote up!
0
Vote down!
0
#142213

Dobosz
nie przesadzałbym z tą paniką

Vote up!
0
Vote down!
0

Dobosz

#142226

(...)No to zatkać nos, bo lepszy brzydki zapach niż tkwienie po szyję w szambie platformersko-eseldowskim.(...)

Ja już zatykałem parę razy i nie wiem, czy mam ochotę po raz kolejny. A nuż stracę przez to węch.

Vote up!
0
Vote down!
0
#142274

Myślę, że posiłkowanie się przykładem afery Rywina (co bardziej rozgarnięci znają pełniejsze rozwinięcie jej nazwy) jest już cokolwiek anachronizmem. To, że frakcje w ówczesnej (i tej samej po dziś dzień) Familji się pogryzły, to z punktu widzena perspektywy dzisiejszej nie ma już absolutnie zadnego znaczenia. Familja, mając wtedy osłabiony mechanizm samokontrolny, przypadkowo się odsłoniła, co spowodowało szczelinę w Systemie (zwyczajny błąd systemu). I to zostało doskonale wykorzystane przez Braci i ich partię. Wstawili tą przysłowiową stopę pomiędzy drzwi a framugę, jednak nie mili dość sił i determinacji, by naprzeć mocniej. Ta słabość została błyskawicznie wykorzystana przez Familję, by przejść do kontrataku (stawiam dolary przeciwko orzechom, że chwilę po przegranych w 2005 r. wyborach wśród Familji zaczęły grzać się telefony i zaczął być powoływany sztab kryzysowy) i to totalnego, zmasowanego i bezkompromisowego. Dlaczego? Tuszę, że bynajmniej mniej chodziło o bezpośrednie zagrożenie jakichkolwiek interesów ekonomicznych, wewnątrz i międzyśrodowiskowych, towarzyskich etc. Jeno to, co doprowadziło do tak silnej wewnętrznej integracji Familii, to zasmrodzone KWITY te najdawniejsze, dawniejsze i bardziej współczesne (podkreśl Jasiu, wężykiem, wężykiem). Sprawność Systemu została błyskawicznie przywrócona, mechanizmy zostały wyregulowane i wyciągniete zostały wnioski na przyszłość. A jak to ma się do sytuacji dzisiejszej? Ano, że kruk, krukowi, łba nie urwie. Nastąpi kontrolowane przesilenie, nieco propagandowego siwego dymu zostanie wypuszczone, emocje będą pod kontrolą, co będzie miało zostać nagłośnione, to będzie, co wyciszone tak samo, Familja się przegrupuje (o ile już się tak nie dzieje), zaś wszystko będzie musiało się zmienić, by mogło zostać po staremu. System nie dopuści do popełnienia błędu z 2005 r.

Vote up!
0
Vote down!
0
#142289