Dlaczego... ?

Od zawsze interesuję się historią Polski, ale moja wiedza o wyczynach polskiego wywiadu w czasie II WŚ ograniczała
się do dosyć ogólnikowej wiedzy n/t epizodów związanych z enigmą czy przechwyceniem rakiety V-1.

Dlaczego dopiero dzięki blogerowi z Australii, ktory zamieścił na portalu Niepoprawni tekst na ten temat, dowiaduję się o pełnej skali operacji komórki wywiadu AK kierowanej przez inż. Kocjana, dzęki której spenetrowano pilnie strzeżony niemiecki ośrodek badań nad bronią rakietową i jądrową w Peenemunde w okolicach Szczecina, co doprowadziło do jego zbombardowania , zahamowania prac i przeniesienbia bazy w okolcę Mielca. Lecz i tam dotarli
wywiadowcy z ekipy Kocjana,którym udało się przechwycić rakietę i przesłać na Zachód. To prawdopodobnie na kanwie
tych wydarzeń oparto jeden z odcinków serialu "Czas honoru".

Czyżby to był powód, dla którego rozmaite ośrodki w Polsce i za granicą tak bardzo obawiają się polskiego
patriotyzmu,że starają się za wszelką cenę przemilczeć takie dokonania ? Czy boją się działalności kolejnych
patriotów, takich jak Ryszard Kukliński ?

Uważam,że data rozstrzelania inż.Kocjana na Pawiaku powinna być uznana za narodowe święto polskich bohaterów. Nic nie stoi na przeszkodzie by takie święto zacząć obchodzić niezależnie, bez potrzeby zatwierdzania przez prezydenta Komorowskiego. Okazuje się oto,że historia POlski, bliższa i dalsza, to kopalnia skarbów, jakby celowo zamknięta na kłódkę.

A media publiczne zamiast ekscytować się niezbyt męskim "męskim graniem", niech poświęcą nieco uwagi prawdziwym
mężczyznom. Przecież to gotowy materiał na epopeję narodową. CUdze chwalicie, swego nie znacie...