W cieniu smutnych drzew,
Gdzie przydrożne kapliczki bestialsko zniszczone,
Smagane nocami porywistym wiatrem,
Rzęsistym deszczem o poranku obmyte,
Niewidzialne anioły przystają,
W smutku pogrążone rzewnie się modląc,
A w skupieniu tajemniczych modlitw ich słowom,
Stare drzewa się przysłuchują…
Tak chciałyby swymi niewidzialnymi skrzydłami,
Rozbite rzeźby Maryi osłonić,
Przed nocnymi...