Jak Kowalski coś powie, to powiedział to Kowalski. Ale jak dr Kowalski, to są to słowa „intelektualisty*”.
Tytuły zdobią; jak się ich nie ma, to uzurpacja dozwolona. Tak narodził się „profesor” Bartoszewski, ”magister” Kwaśniewski, czy pani „doktor” Szczuka (amazonka). To wszystko autorytety. Tymczasem Bartoszewski nie ma magisterium, Kwaśniewski ma tylko absolutorium, a Szczuka to magisterka.
...