Znowu obudził się we mnie belfer. Nie mam pełnej kontroli nad tym blokiem w mózgu i ta belfrowszczyzna wyskakuje sama i to znienacka, w różnych nieodpowiednich momentach. Jak jest impreza ze znajomymi, którzy mnie dobrze znają, to oni wtedy wstają od stołu i idą tańczyć.
Tu, na portalu raczej młodych i otwartych do tego stopnia by wchłonąć wiedzę od notorycznego nudziarza raczej nie ma. No...