czyli o saloniarskich konserwatystach słów kilka.
I. Publicystyczne soft – porno w roli sprzączki figowej.
Którejś leniwej niedzieli, gdy w standartowym stanie średnio znudzonego Polaka, polegiwałem sobie na kanapie cykając od niechcenia pilotem po rodzimo - cudzoziemskich mediodajniach, natrafiłem na wykwit telepublicystycznej działalności redaktora Tomasza Wołka, pod nazwą „Plusy dodatnie,...