Kolejny tekst „neonowego” mędrka zainspirował mnie do poszukiwań. I, Himmelherrgott*! okazuje się, że żyjemy w jakimś matrixie, pełnym fałszywych wspomnień.
Bo to nie jest tak, jak usiłują nam od dekad wmówić różnego rodzaju materialistyczni myśliciele, że tylko dowody na istnienie Jezusa trudno odnaleźć w przekazach historycznych (zupełnie tak, jakby ówczesna Jerozolima, i Palestyna w...