Argumentacja nie tylko oPOzycji, ale i wyraźnie lewicujących bonzów Unii Europejskiej jest mniej więcej taka – polski KRS od czasu, gdy sędziowie, będący jego członkami, są wybierani przez Sejm, stał się „polityczny”, co oznacza, że powoływani później sędziowie są zależni od władzy politycznej, ergo – sędziami nie są.
Nic to, że w wielu krajach unijnych przyszłych sędziów wybierają organy jak...