Odnoszę wrażenie, że wcześniej Wielka Brytania, a potem już Polska, kraje wyszegradzkie plus kilka innych państw, na serio potraktowały obietnice i korzyści jakie im składano, a z drugiej jakie się im jawiły, gdy wchodziły do wspólnoty europejskiej.
Pamiętam jak niektórzy nas przestrzegali, że to wszystko wali nowym kołchozem, co prawda tym razem nie w waciakach i kufajce, ale mocno...