Kolejny młody chłopak, ale i też kibol, został napadnięty przez dziesięciu uzbrojonych w maczety i siekiery napastników.
Odcięto mu rękę w łokciu, zadano wiele ciężkich ran, ostatecznie skonał w szpitalu.
Spirala nienawiści i wzajemnego mordowania się, jest już w Krakowie nakręcona od dawna...
W jaki sposób można ją przerwać?
Czy tylko stosowanie terroru przez służby państwowe, względem bandytów...