To miała być satyra,
tyle że pod koniec już mi się nie chciało śmiać...
.
Grubasek Bronek tak podjeść lubi,
że wielkim brzuchem, chcąc nie chcąc, się chlubi.
Ma on nie tylko uroczą prezencję,
ale i chrapkę na pierwszą kadencję.
Jak nikt pilnować chce żyrandola,
ten troglodyta, co gębę ma trolla.
Kiedy zuch Bronek wygłasza mowę,
wszyscy niezmiennie zachodzą w głowę:
Skąd jest w nim tyle wielkiej...