Prawicowy kandydat popierany przez generałów, który obiecał skierowanie wszelkich dostępnych sił do walki z przestępczością zorganizowaną, po niezwykle elektryzującej kampanii wyborczej uzyskał 46,93 proc. głosów poparcia.
Bolsonaro, były kapitan i wieloletni kongresmen irytuje lewicowe organizacje, głównie z powodu niewybrednych komentarzy pod adresem sodomitów, czarnych i rdzennych społeczności Brazylii, a także z powodu poparcia dla rządów wojskowych.