Kiedy publicysta lub polityk zabiera głos na tematy historyczne, to zwykle jest to pasztet złożony z powierzchownej wiedzy i głębokiej ignorancji, zaprawiony do smaku nieznośnym patosem. No cóż, propagandyści po prostu tak mają. Jeśli jednak w podobne tony uderza „historyk, profesor UJ” – to ratuj się kto może.
W ostatnim numerze „W sieci” miał miejsce popis solowy profesora i historyka Andrzeja...