wzór moralności
bolszewicka prawda
jest dla niej doskonała
a za wzór moralności
stawia Lenina pedała
nadzieja i ostoja
oto katolickiego Kościoła
różaniec w zaciśnietej pięści
sowieckiego gieroja
człapiemy w górę
bukowym lasem
pieski się ścigają
z biegłym czasem
zziajane zdyszane
na tarczy wracają
w błotnych kałużach
ochłody szukają
w żarze południa
chylimy czoła
potęga przodków
czynem woła
kilka półokręgów
wyniosłe nasypy
przepaściste rowy
odbiera mowy
gigantów to dzieło
u granicznych bram
lud herkulesowy
czy szczep piastowy?
najemnym mużykom
zlecenie dali
czy Walkiria Wagnera
Mali ocali?
obietnicę otrzymałeś
na ziemi zwycięstwa
walcz orężem dobra
Duchem męstwa!
Po kawalerzyście
padłym w boju
gorzkiej nie rońcie łzy
chwyćcie za szable
zażarcie tnijcie
rozłupujcie na poły
bolszewickie łby!
maja już połowa
a kibić twojej korony
katalpo ponętna
bez liściastej zasłony
obrócić pytlującego szura
do góry ogonem
czerwonym dzwoni dzwonem
antypolska kreatura
rangą niższa od szczura
ruska agentura
obrońca kasty
szczerbaty chwat
drży przed nim
żurkowy gnat
zgrzytając na Polskę
zęby zjadł
antykościelną ekostrawą
dzień w dzień karmią merdia
lewackiej wiary głodny lud
danie dzisiaj główne
piekielnie wysmażony
w pikantnym esbeckim sosie
Gutowskiego glut
gdybyż pozmiatać
z historii Polski całej
śmieć do śmiecia
chcąc nie chcąc
zostałby Bolek
kapusiem tysiąclecia