jak moskiewskim żądaniom
dotrzymać równego kroku?
by upewnić bezpieczeństwo
najjaśniejszej Rzeczpospolitej
stanowczo domagać
powrotu do stanu
z 1610 roku
w zachwycie
głośnym pierdnięciem
nad nim zachwycie
może zamknąć Lapuerta
lotnisko w Madrycie
wyroki salomonowe
jewropejska sędzina
wydaje wyroki
przy których bledną
salomonowe
za dążenia wolnościowe
krnąbrną Polskę
każe skrócić
o głowę!
nie rzucą lewackie Jachiry
kloacznej ruiny
obsranej miski klozetowej
azylowego skłota
nad nimi Lempart
gromowładna łypie ciota
i popierduje komin
spaprana Tuska robota
splugawiony język
wykoślawiony sens słowa
ziejąca nienawiścią
merdiami tumaniona głowa
zboczeńców i degeneratów
w opaczności cnota
diabelskie małpowanie
czarna rota
świąteczny soc
szkli się w warszafce
w lustrach lodowisk
stalinowski kloc
bez wyjątków
każdemu lewakowi
lać ściekowy wrzątek
każdemu w gardło
wykluczony wyjątek
koszerne merdia
wypiekają Polsce zakalec
równo go smaruje
brunatnym faszyzmem
kacapski palec
z każdego miejsca
w Polsce
do Berlina blisko
tam chciała
niemiecka natura
by było lotnisko
to chobieliński chlew
tubalna ruska rura
niesie z niej po świecie
pochrząkiwanie knura
jak zwabia mendy
pies Burek?
wyciąga z zanadrza
kacapski ogórek!
od czerwonej
do tęczowej szmaty
babol Kasiora
jak diabeł rogaty
kto tak zaciekle broni
ludobójczego żywego trupa?
kogo rażą hasła
jeb... Banderę
jeb... banderowców
jeb... UPA?