Pewien polityk onegdaj, złośliwi twierdzą, że to był krewny Budki, powiedział jeszcze w PRL w jednym z przemówień tak: ni pies, ni wydra, coś takiego na kształt świdra.
Moim zdaniem to określenie pasuje do pewnego polityka, nazwanego również „Tygryskiem” , bo ni to lekarz, ni to chłop, ni to polityk, ale szef partii chłopskiej z mównicy sejmowej po wypowiedzi PMM zwracając się do niego,...