A. Klarkowski, który miał osobiście żegnać wylatujących na uroczystości katyńskie, twierdzi, że przybył na warszawskie lotnisko o 6.10 i przebywał na nim do czasu odlotu tupolewa o 7.25-7.27. Ta ostatnia godzina została ustalona dzięki żmudnej pracy badawczej ekspertów z „komisji Millera”, którzy nie dysponując monitoringiem ze stołecznego wojskowego lotniska, z którego odlatywała prezydencka...