Z wyboru Baracka Obamy zadowoleni są absolutnie wszyscy: durnowaci wyborcy, którzy uwierzyli w „zmianę”, lewacy, Murzyni, Francuzi, Niemcy, feministki, fanki skrobanki, geje ( którym prezydent elekt nie omieszkał podziękować), Indianie, Hiperborejczykowie i kto tam żyw jeszcze. Co ciekawe ogólna radość udzieliła się także niektórym prawicowcom wierzącym, że nowy prezydent skompromituje lewicę na...