Rażą mnie błędy i niekonsekwencje językowe, rozpleniające się jak chwasty na nieuprawianym trawniku. Dotyczy to szczególnie mediów.
Wymienię przykładowo trzy irytujące drobiazgi:
1. W języku polskim nazwy geograficzne zwykło się odmieniać. Mówimy więc np. byłem w Londynie, Bostonie, pojadę do Frankfurtu, Sztokholmu, mieszkam w Manchesterze, Hannoverze, itp.
Niestety, od pewnego czasu ludzie...