Wcześniej Kazimierz Kutz, teraz Władysław Bartoszewski, nie wiadomo jeszcze co będzie, albo już jest, z Andrzejem Wajdą.
Jak donosi nieomylny organ , szczególnie niezawodny – jak wskazuje jego tytuł – w okresie przedwyborczym, dwaj pierwsi panowie otrzymują dziesiątki anonimowych listów z pogróżkami, obelgami i innymi mściwymi tekstami, godzącymi w ich chwalebną przeszłość, teraźniejszość i...