Przysłowie mówi, że lepiej późno niż wcale. Nie zawsze się ono sprawdza. Tak więc komisja mająca badać wpływy rosyjskie w Polsce, zwana nie wiadomo dlaczego lex Tusk, bo przecież nie można przesądzać, że tylko on znajdzie się w kręgu jej zainteresowań, powstaje ponad 30 lat za późno. To raz, a po wtóre, powinna zająć się także wpływami niemieckimi, może jeszcze większymi niż rosyjskie. W dodatku...